Szef resortu obrony Mariusz Błaszczak stwierdził podczas obchodów 23. rocznicy wstąpienia Polski do NATO, że nasz kraj jest bezpieczny również dlatego, że jest członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Na spotkaniu z żołnierzami w Bemowie Piskim zaznaczył też, że Polska nie jest tylko "biorcą bezpieczeństwa", ale nasi żołnierze służą między innymi na Łotwie i w Rumunii.
"12 marca 1999 roku w Independence (stan Missouri - USA) Minister Spraw Zagranicznych RP, prof. B. Geremek przekazał na ręce Sekretarz Stanu USA, p. M. Albright akt przystąpienia Polski do Traktatu Północnoatlantyckiego. Z tą chwilą Rzeczpospolita Polska stała się formalnie strona Traktatu - członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego" - przypomina na swojej stronie internetowej Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
W 23. rocznicę tych wydarzeń, szef resortu obrony Mariusz Błaszaczak spotkał się z żołnierzami wielonarodowej grupy bojowej eFP NATO z Bemowa Piskiego w województwie warmińsko-mazurskim. Podkreślał, że rocznica wstąpienia do NATO przypada w czasie wyjątkowym, bo u granic Polski doszło do rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Ramię w ramię z żołnierzami USA, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji
- Polska jest bezpieczna - zapewniał Błaszczak. - Polska jest bezpieczna również dlatego, że jest w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Zaznaczył też, że żołnierze Wojska Polskiego w naszym kraju dbają o bezpieczeństwo ramię w ramię z żołnierzami Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji.
- Jesteśmy wdzięczni za obecność wojsk sojuszniczych w Polsce - zapewniał szef MON.
Błaszczak: polscy żołnierze służą wszędzie tam, gdzie jest taka potrzeba
Podkreślał też, że "Polska nie tylko jest biorcą tego bezpieczeństwa, które daje Sojusz Północnoatlantycki, ale także jesteśmy aktywni, jeżeli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa naszym sojusznikom".
Wspominał, że żołnierze WP służą na Łotwie, w Rumunii i na misjach Sojuszu Północnoatlantyckiego - wszędzie tam, gdzie jest taka potrzeba.
Ważne żeby odstraszać
- Zadaniem polskich władz jest stworzenie warunków do tego, żeby Wojsko Polskie było silne, wyposażone w nowoczesny sprzęt. Tak się dzieje - powiedział minister i w tym kontekście wskazał na rok 2015, bo od tego czasu zwiększała się liczba jednostek WP, szczególnie na wschodzie Polski.
Przypomniał przy tym, że jednostki tworzone są także na południowym wschodzie.
- To jest ważne, żeby granice Rzeczypospolitej były chronione, żeby poprzez taką wspólną postawę wojsk sojuszniczych odstraszać ewentualnego agresora, gdyż to jest gwarancją naszego bezpieczeństwa - dodał.
W Bemowie Piskim od marca 2017 roku stacjonują wojska USA, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji. Na co dzień ta grupa bojowa współdziała z 15 giżycką brygadą zmechanizowaną.
W sobotę dowódcy kontyngentów stacjonujących w Bemowie Piskim odebrali od ministra Błaszczaka pamiątkowe ryngrafy. W uroczystościach brał udział m.in. dowódca 16 dywizji zmechanizowanej gen. Krzysztof Radomski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Narodowej