W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego zakończyła się narada zwołana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Szef BBN Jacek Siewiera poinformował o przebiegu rozmów. Te - jak mówił - dotyczyły zbliżającego się szczytu NATO w Wilnie i spraw bieżących. Po komunikacie Siewiera pytany był, czy konflikt na linii szef MON-wojskowi został zażegnany.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera poinformował w środę na Twitterze o zwołaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę narady w BBN. Ma ona związek z przygotowaniami do szczytu NATO w Wilnie, zaplanowanego na 11-12 lipca.
Na spotkanie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego zaproszeni zostali między innymi minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, minister obrony narodowej i wicepremier Mariusz Błaszczak, jak również szef Sztabu Generalnego generał Rajmund Andrzejczak oraz dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych generał broni Tomasz Piotrowski.
Reporter TVN24 Paweł Łukasik, który relacjonował wydarzenie sprzed BBN, zauważył, że generałowie przybyli na naradę wspólnie.
Komunikat po naradzie w BBN
Narada rozpoczęła się po godzinie 12. Przed godziną 15.30 Jacek Siewiera rozmawiał o przebiegu rozmów z dziennikarzami.
- W trakcie spotkania bardzo szeroko zostały omówione wszystkie działania, które zostały zaplanowane do realizacji przed zbliżającym się szczytem NATO w Wilnie. To działania skupione na kwestii dotyczącej planowania regionalnego, generacji sił, również struktury dowodzenia i adaptacji struktury dowodzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego do współczesnych, aktualnych wyzwań - powiadomił.
Dodał, że "omówione zostały również kwestie związane z aktywnością, jaka będzie poprzedzała prezentowane przez Polskę stanowisko na szczycie w Wilnie". - Poczynając od kuluarowych rozmów prezydenta, w trakcie niedawnej delegacji w Reykjaviku, po serię spotkań, również tych, które będą miały miejsce w nadchodzącym czasie, czyli doradców do spraw bezpieczeństwa formatu B9 (Bukareszteńskiej Dziewiątki - przyp. red.), później głów państw w formacie B9 i bilateralnych spotkań, które będą poprzedzały sam szczyt NATO w Wilnie - opisał.
Siewiera mówił, że w rozmowach omówiono również sprawy bieżące, czyli te "związane z funkcjonowanie obrony powietrznej kraju w kontekście obiektów, w tym balonów, które są obserwowane w ostatnim czasie w polskiej przestrzeni powietrznej, i tego, w jaki sposób można reagować na ich obserwacje i przechwycenia".
Szef BBN pytany o konflikt na linii MON-wojskowi, odparł, że "wojsko nie zna takiego pojęcia jak konflikt". - Realizacja zadań odbywa się bez względu na to, jakie nastroje panują między żołnierzami, w strukturze wojskowej, w strukturze sił zbrojnych, natomiast zrozumienie informacji, procedur, które obowiązują, które wymagają poprawy, doprecyzowania i tego, w jaki sposób będą realizowane w przyszłości, jest dużo większe po każdej ze stron - zapewnił.
Wskazał przy tym, że "ogromną rolę będą miały aktualizacje procedur czy podjęcie dyskusji na temat procedur i działania po stronie sojuszniczej". - Takie sytuacje jak te, które obserwujemy w ostatnich dniach, czyli balony przemieszczające się na dużej wysokości z bardzo niewielką prędkością, bardzo słabo widoczne, stanowią bardzo poważne zagrożenie i nowe wyzwanie dla działania sił zbrojnych czy sfery bezpieczeństwa - mówił.
Siewiera pytany o stosunki między Mariuszem Błaszczakiem a generałem Piotrowskim i o to, czy mieli oni w trakcie spotkania okazję, aby sobie wyjaśnić sprawę rosyjskiego pocisku w bezpośredniej rozmowie i czy każdy przedstawił swoje stanowisko, odparł, że "panowie w naszej obecności podjęli szereg różnych tematów związanych między innymi z organizacją w nadchodzących tygodniach ćwiczenia jednej z brygad w północnej części Polski, która wymaga współpracy między ministerstwem obrony i ministrem obrony a dowódcą operacyjnym".
- Omówili również kwestie poszukiwań, wykrywania, wyszukiwania obiektów w polskiej przestrzeni powietrznej, takich jak te balony, które również wymagają interakcji. Wiele tematów, które dotyczyły współpracy, było poruszonych - zapewniał.
Siewiera przekazał, że zgromadzeni "nie stwierdzili żadnych trudności w tej komunikacji". - Panowie przywitali się, współpracują ze sobą, są ze sobą także w stałym kontakcie telefonicznym w bieżącej działalności operacyjnej - oświadczył.
Sprawa rakiety pod Bydgoszczą
W grudniu w lesie w Zamościu pod Bydgoszczą spadła rakieta, której szczątki odkryto w kwietniu. W ubiegłym tygodniu minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak przekazał, że w dniu, w którym pocisk wleciał w polską przestrzeń powietrzną, Centrum Operacji Powietrznych otrzymało od strony ukraińskiej informację o zbliżającym się w stronę Polski "obiekcie, który może być rakietą". W odpowiedzi między innymi poderwano polskie i amerykańskie samoloty.
Błaszczak zarzucił dowódcy operacyjnemu generałowi broni Tomaszowi Piotrowskiemu, że ten "zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej, ani nie informując Rządowego Centrum Bezpieczeństwa".
Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Rajmund Andrzejczak zapewniał wcześniej, że sam "poinformował swoich przełożonych" o incydencie, ale unikał wskazania dokładnej daty przekazania informacji. - Wtedy, kiedy miało to miejsce - stwierdził.
BBN podało 12 maja, że informacje, w posiadaniu których jest aktualnie prezydent Duda, nie uzasadniają podjęcia decyzji personalnych dotyczących najwyższej kadry dowódczej Wojska Polskiego, a ponadto prezydentowi nie przedstawiono żadnego wniosku w tej sprawie. Następnie MON poinformowało, że prezydent i premier otrzymali raport z kontroli funkcjonowania Systemu Obrony Powietrznej RP. Wnioski – jak podano - wyraźnie wskazują na zaniedbania dowódcy operacyjnego RSZ.
W środę prezydent - przebywający tego dnia z wizytą w Islandii, gdzie odbywał się szczyt Rady Europy – został zapytany przez dziennikarzy, czy zapoznał się z raportem MON. Powiedział, że zapoznał się z nim od razu "w szczegółach", przekazał go także do analizy ekspertom w BBN. Prezydent podkreślił, że ma swoje wnioski w tej sprawie, ale "raport jest klauzulowany" i nie można publicznie mówić o jego szczegółach.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24