Dzieli je przełęcz Kubalonka i przepaść polityczna - miasto Wisła i gmina Istebna, ze słynącym z koronki Koniakowem na swoim terenie. W Wiśle miażdżącą przewagę zdobyła Platforma Obywatelska, w Istebnej ponad połowę głosów oddano na Prawo i Sprawiedliwość.
Wisłę od Istebnej dzieli zaledwie 14 km. Wystarczy wyjechać z miasta na południe, wspiąć się na leżącą na wysokości 758 m n.p.m. przełęcz Kubalonka i zjechać w dół do tzw. Beskidzkiej Trójwsi - Istebnej-Jaworzynki-Koniakowa.
Obie miejscowości, choć położone są bardzo blisko siebie, to politycznie leżą na przeciwnych politycznych biegunach. W Wiśle na Platformę Obywatelską zagłosowało ponad 70 proc. wyborców, Prawo i Sprawiedliwość poparło zaledwie nieco ponad 8,5 proc. To słabszy wynik nawet od Ruchu Palikota.
Protestanci przeciw PiS
Natomiast w gminie Istebna, która ma zbliżoną do Wisły liczbę wyborców, wygrało Prawo i Sprawiedliwość - ponad 50 proc. poparcia. Platforma wypadła słabiej, choć nie tak źle jak PiS po drugiej stronie Kubalonki - 27 proc.
Tak duże zróżnicowanie tłumaczy się tym, że Wisła w przeważającej części jest ewangelicka. Mieszka w niej ponad trzy razy więcej protestantów niż katolików. Ci pierwsi głosują raczej na partie, które nie są ściśle związane z Kościołem katolickim, a za taką uchodzi PiS. Nie bez znaczenia może być też fakt, że Wisłę upodobał sobie prezydent Bronisław Komorowski, który często gości w tamtejszym pałacyku.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24