Sąd Okręgowy w Warszawie zobowiązał małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak do przeproszenia Związku Nauczycielstwa Polskiego. Poszło o słowa o “wzorowaniu się na totalitarnych systemach takich jak komunizm i faszyzm”. Wyrok nie jest prawomocny.
W kwietniu 2019 roku doszło do największego po 1989 roku strajku w oświacie. Jego organizatorem był ZNP. W ogólnopolskim strajku brało udział kilkanaście tysięcy placówek - szkół i przedszkoli. Według Związku Nauczycielstwa Polskiego - blisko 80 proc., według Ministerstwa Edukacji Narodowej - ok. 48,5 proc.
Strajk trwał również w czasie egzaminów zewnętrznych, które w związku ze wstrzymaniem się dużej grupy nauczycieli od pracy, były przeprowadzane przy wsparciu m.in. katechetów, strażaków, pracowników opieki społecznej.
To spotykało się z krytyką - nauczyciele przez rządzących byli oskarżani o działania na niekorzyść dzieci.
Co łączy bomby i strajk?
Strajk zakończył się tuż przed maturami, ale przebieg egzaminu dojrzałości w 2019 roku też był nietypowy. W całym kraju ogłaszane były fałszywe alarmy bombowe. W wywiadzie udzielonym portalowi wpolityce.pl Nowak powiedziała: "To metody, które stosują tylko terroryści. To kolejne potwierdzenie, że trwające od 8 kwietnia akcje strajkowe w szkołach były elementem – nie pierwszym – konsekwentnie realizowanego planu destabilizacji państwa polskiego. Atak na bezpieczeństwo dzieci i młodzieży. Czy jest jeszcze jakaś granica w walce o władzę?".
Krakowscy nauczyciele odpowiedzieli jej listem otwartym, oburzając się, że łączy strajk z alarmami. Nowak odpowiedziała, dowodząc, że nie powiedziała, iż to nauczyciele stoją za alarmami bombowymi. List do nauczycieli zakończyła słowami: "Proszę stanąć w prawdzie i nie mówić, że walczyliście o jakość edukacji, bo w postulatach strajku ogłoszonego pod egidą ZNP nie było mowy o niczym innym oprócz pieniędzy. (...) Podczas trwania strajków nie została podjęta żadna dyskusja nad bolączkami polskiej edukacji zainicjowana przez nauczycieli, a jedynie cała Polska była świadkiem kabaretowych i wokalnych występów".
Słowa wzbudzające pogardę
W sprawie tych wypowiedzi list do ówczesnej minister edukacji Anny Zalewskiej napisał Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Przekonywał w nim: "Słowa urzędnika państwowego wzbudzają niechęć i pogardę do całej grupy zawodowej".
Tych właśnie słów kuratorce postanowiło nie odpuszczać ZNP, które skierowało sprawę do sądu. Sławomir Broniarz, prezes ZNP mówił nam wówczas: - Kurator nie powinien traktować oświaty jak prywatnego folwarku. Przecież spotyka się z różnymi ludźmi, o różnych poglądach. Powinien środowisko nauczycielskie łączyć, integrować, wskazywać mu wspólne Dziś przekonuje: - Nie mogliśmy tego tak zostawić. Wierzyliśmy, że tylko jeśli kurator poniesie konsekwencje nieprzemyślanych wypowiedzi, będzie szansa na to, że w przyszłości lepiej zważy swoje słowa.
Za co ma przeprosić kuratorka?
Sprawa ciągnęła się przez ponad dwa lata. Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem wydanym z dnia 5 października uwzględnił powództwo ZNP o ochronę dóbr osobistych i zobowiązał Barbarę Nowak do opublikowania na własny koszt na stronie głównej serwisu internetowego wpolityce.pl oraz na profilu Nowak na Facebooku oświadczenia następującej treści:
Niniejszym oświadczam, że moje twierdzenie, jakoby zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w kwietniu 2019 r. strajk był jednym z elementów konsekwentnie realizowanego planu destabilizacji Państwa Polskiego obejmującego m. in. alarmy bombowe w szkołach jest twierdzeniem nieprawdziwym. Za podanie tej nieprawdziwej i naruszającej dobra osobiste Związku Nauczycielstwa Polskiego informacji Związek ten przepraszam. Związek Nauczycielstwa Polskiego przepraszam także za moje twierdzenie, jakoby organizujący strajk działacze ZNP wzorowali się na totalitarnych systemach takich jak komunizm i faszyzm.
Wyrok jest nieprawomocny.
- Moim zdaniem sprawiedliwości stało się zadość. Nawet jeśli pani kurator się odwoła, to mam nadzieję, że to będzie przestroga dla niej i innych osób, które szerzą nieprawdziwe, krzywdzące informacje - komentuje prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Szefowie ZNP "triumfują bez powodu"
Doskonałe - jak dotąd - zdanie o małopolskiej kurator miał minister edukacji Przemysław Czarnek. W czerwcu, w czasie posiedzenia Sejmu, mówił, że kurator Nowak wykonuje powierzone jej przez ustawę funkcje "wzorowo", "znakomicie i niebywale przykładając się do swojej pracy". - Jest jednym z najlepszych kuratorów w Polsce, nie tylko dzisiaj, ale w ogóle w historii – przekonywał. I dodawał: - Niektóre jej komentarze na Twitterze prywatnym mogłyby być delikatniejsze.
W środę rano zapytaliśmy Barbarę Nowak za pośrednictwem kuratorium, czy zamierza odwołać się od wyroku. Poprosiliśmy też o stanowisko MEiN. Czekamy na odpowiedzi instytucji w tej sprawie.
Kurator sprawę skomentowała na Twitterze. Stwierdziła, że szefowie ZNP "triumfują bez powodu". Podkreśliła, że wyrok nie jest prawomocny. I dodała: "Oświadczam, że będę walczyć o zrozumienie mojej wypowiedzi".
Źródło: tvn24.pl