Tajemniczy wypadek niedaleko Lubina na Dolnym Śląsku. W lesie w miejscowości Koźlice znaleziono rozbity samochód, a w nim trzy martwe osoby. Auto było niewidoczne z drogi, bo przykryły je zwisające gałęzie drzew.
Policja informację o aucie w leśnym rowie otrzymała od przypadkowej osoby.
Biegli ustalili, że do wypadku doszło prawie dobę wcześniej. Pojazd wypadł z drogi i zatrzymał się w leśnym rowie.
- Prawdopodobną przyczyną wypadku była nadmierna prędkość - powiedział asp. sztab. Jan Pociecha z komendy powiatowej policji w Lubinie.
Dodał, że samochód przez wiele godzin po wypadku był niewidoczny, bo przykryły go zwisające nad rowem gałęzie. - Dopiero mężczyzna, który przejeżdżał drogą, zainteresował się poboczem, które wyglądało jak skoszone, i zauważył auto, po czym zawiadomił służby - powiedział Pociecha.
Ofiary wypadku to młodzi mężczyźni w wieku 21 i 25 lat - dwaj mieszkańcy gminy Rudna i jeden z gminy Lubin.
Autor: MAC//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | M.Walczak