Byli szefowie Art-B - i najsłynniejsi aferzyści III RP, Bogusław Bagsik i Andrzej Gąsiorowski - pokłócili się o pieniądze. Jak podaje "Dziennik", ścigany listem gończym Gąsiorowski może dostać miliony dolarów za ujawnienie informacji o ukrytym majątku Bagsika.
"Dziennik" dotarł do tajnej umowy, którą zawarł likwidator spółki Art-B. Według dokumentu, zawartego 11 lat temu, Gąsiorowski i dawny współpracownik Art-B Meir Bar zobowiązują się do pokazania likwidatorowi Art-B Jerzemu Cyranowi, gdzie Bogusław Bagsik ukrywa majątek spółki. W zamian mają dostać nawet połowę pieniędzy, które uda się odzyskać likwidatorowi dzięki tym donosom.
Jak ustalił "Dziennik", Gąsiorowski ujawnił już informacje o swoim byłym wspólniku. Nie wiadomo jednak, czy wskazał np. konta i spółki Bagsika w Szwajcarii, ani czy rzeczywiście otrzymał za to pieniądze.
Gąsiorowski zapewnił sobie również prawo do części odszkodowania, jeśli Art-B wygra pewien proces w Izraelu. Rzecz dotyczy pieniędzy wziętych przez Bagsika w zamian za zgodę na odsprzedanie rodzinie Libermanów należących do niego akcji izraelskiego koncernu naftowego PAZ. To m.in. na kupno akcji tego przedsiębiorstwa „artyści biznesu” wydali pieniądze przewiezione w workach z Polski do Izraela.
Akcje PAZ wprawdzie sprzedał za 80 mln dolarów Libermanom likwidator Art-B, ale kupcy zapłacili Bagsikowi oprócz tego nieoficjalnie 17 mln dolarów. Likwidator nic o tym nie wiedział. Tę nieformalną transakcję Bagsika zdradził właśnie jego były wspólnik - Gąsiorowski.
Art-B to najgłośniejsza afera lat 90. Bagsik i Gąsiorowski dzięki zastosowaniu tzw. oscylatora (wielokrotne oprocentowanie tych samych pieniędzy w różnych bankach) oszukali banki na ponad 400 mln zł. Bagsik został osądzony i skazany. Już jest na wolności. Natomiast jego dawny wspólnik Andrzej Gąsiorowski przebywa w Izraelu i jest wciąż poza zasięgiem polskich władz.
Źródło: tvn24.pl, dziennik.pl, IAR
Źródło zdjęcia głównego: tvn