Dwóch mężczyzn związanych ze środowiskiem pseudokibiców Lechii Gdańsk aresztował w ubiegłym tygodniu krakowski sąd. To kolejne osoby, które trafiają za kratki dzięki wyjaśnieniom Pawła M., ps. Misiek, byłego przywódcy bojówki kiboli Wisły Kraków.
Dziś kibice Wisły Kraków oraz Lechii Gdańsk podczas meczów piłkarskiej Ekstraklasy obrzucają się wyzwiskami, a oba kluby dzieli kibicowski konflikt. Ale do roku 2016 byli to najwięksi przyjaciele. Oprócz wspólnego kibicowania, wspólnych imprez i wyjazdów na mecze, ludzi związanych z Lechią i Wisłą łączyły interesy. Głównie takie, które wiązały się z handlem narkotykami.
"Misiek" idzie na współpracę
Paweł M., ps. Misiek, który od 2006 roku stał na czele Wisła Sharks, czyli gangu kiboli krakowskiego klubu, mocno upodobał sobie interesy na Pomorzu. Za pośrednictwem tamtejszych portów do Polski trafiały narkotyki, które potem "Misiek" sprzedawał dzięki pseudokibicowskim kontaktom w całym kraju. Kibole Wisły z czasem stali się jedną z największych grup przestępczych w Polsce. I cały czas poszukiwali pola do rozwoju swojej działalności. Wiosną 2016 roku kibole ich dotychczasowego wroga, Ruchu Chorzów, zaproponowali sojusz w bandyckich interesach. Paweł M., ps. Misiek zerwał więc dotychczasową przyjaźń z Lechią Gdańsk oraz Śląskiem Wrocław, trzecią stroną tej zgody, i związał się z ekipą z Chorzowa.
Wkrótce Paweł M. mocno żałował tej zmiany sojuszy. Skruszeni kibole Ruchu Chorzów, którzy poszli na współpracę z policją, pogrążyli cały narkotykowy biznes. Po akcji Centralnego Biura Śledczego Policji w maju 2018 roku za kratki trafiło kilkadziesiąt osób związanych z Wisłą i Ruchem. "Misiek" uciekł policji. Schwytano go dopiero po kilku miesiącach we Włoszech.
Po przewiezieniu do Polski kibol natychmiast poszedł na współpracę ze śledczymi. Zaczął obciążać wszystkich swoich współpracowników, także w sprawach związanych z przestępstwami popełnianymi nawet 15 lat temu. Z czasem za kratki trafili jego kolejni koledzy z Wisły, ale także osoby związane z Lechią Gdańsk. W kwietniu 2019 roku do aresztu trafili Jerzy L., ps. Jerzyk, a także Łukasz Sz., ps. Kuman, brat znanego przed laty bramkarza piłkarskiej reprezentacji Polski. Obaj usłyszeli zarzuty dotyczące handlu narkotykami.
Z. i K. na celowniku CBŚP
W ubiegłym tygodniu policjanci z CBŚP w Krakowie kolejny raz wybrali się na Pomorze. Tym razem w ich ręce trafili Artur Z. oraz Mirosław K. Ten pierwszy nadal jest aktywny w środowisku kiboli Lechii. Drugi parę lat temu zerwał kontakty z pseudokibicami. W Trójmieście był znany jako rugbysta, grający do 2015 roku w Lechii Gdańsk. Teraz obaj odpowiedzą za handel narkotykami.
Głównym dowodem ich obciążającym są wyjaśnienia byłego kolegi, Pawła M. Dla krakowskiego sądu okazały się na tyle wiarygodne, że w ubiegły wtorek krakowski sąd aresztował Artura Z. oraz Mirosława K. na trzy miesiące.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum