"Apelujemy o wycofanie zakazu udziału dzieci w polowaniach" - pisze Naczelna Rada Łowiecka w oświadczeniu. Myśliwi przekonują, że nie chodzi im o naukę "zabijania dla przyjemności", ale o możliwość "wychowania dzieci w umiłowaniu natury". - Pismo zostało wystosowane do Trybunału Konstytucyjnego i do wszystkich najważniejszych osób w naszym państwie, w tym pana prezydenta - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Rafał Malec, szef NRŁ. Stanowisko myśliwych podzieliło internautów.
"Apelujemy o zmianę prawa, które zabrania wychowywania dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców dotyczącymi polowań. Wspomniany zakaz godzi w nasze poglądy i postponuje podejmowanie przez nas działania z zakresu ochrony przyrody" - napisano w opublikowanym w czwartek stanowisku Naczelnej Rady Łowieckiej, podpisanym przez jej szefa Rafała Malca.
Obowiązujące od zeszłego roku prawo zakazuje osobom poniżej 18. roku życia udziału w polowaniach.
"Rozwijanie tężyzny" i "wzmacnianie więzi rodzinnych"
Łowczy w stanowisku zapewniają, że nie uczą dzieci zabijania dla przyjemności. "Jesteśmy grupą społeczną, która poświęca swój czas i pieniądze, aby zachować poszczególne gatunki dla przyszłych pokoleń" - przekonują.
Piszą także, że polowanie "to szansa na wyprowadzenia młodego człowieka ze świata wirtualnego w realny. To także rozwijanie tężyzny fizycznej u młodych ludzi w naturalnych warunkach". Autorzy stanowiska skarżą się, że po zmianach w prawie zostali pozbawieni "prawa do wychowania dzieci w umiłowaniu natury". "Zupełnie niezrozumiały zapis spowodował, że nasze dzieci nie mogą z nami przebywać na polowaniach, a co za tym idzie - poznawać otaczającej nas przyrody. Wspólne wyjścia na polowania wzmacniały więzy rodzinne. Nie zgadzamy się z argumentacją, że zakaz udziału dzieci w polowaniach służy ich dobru psychicznemu. To rodzic wie najlepiej, jak jego dziecko rozwija się emocjonalnie i na co można mu pozwolić" - uważają myśliwi z NRŁ.
- Apel zostanie wysłany do Trybunału Konstytucyjnego, który w tym momencie bada ustawowy zakaz zabierania dzieci do 18. roku życia przez myśliwych na polowanie - powiedział w rozmowie z tvn24.pl prezes Naczelnej Rady Łowieckiej Rafał Malec. - Pismo zostało wystosowane też do wszystkich najważniejszych osób w naszym państwie, w tym pana prezydenta - dodał.
Prawo łowieckie, dobro dziecka, konstytucja
Znowelizowane w marcu 2018 roku prawo łowieckie wprowadziło zakaz udziału osób poniżej 18. roku życia w polowaniach. Pracom nad nowymi przepisami towarzyszyły protesty oraz spory wśród polityków oraz między myśliwymi a obrońcami zwierząt.
Przeciwko możliwości zabierania dzieci na polowania występowali też psychologowie dziecięcy.
Mirosława Kątna, która od 1992 r. kieruje Komitetem Ochrony Praw Dziecka, mówiła o tym w rozmowie z miesięcznikiem "Dzikie życie". "Dziecko cierpi, gdy umiera jego domowe zwierzątko, co w psychologii uznawane jest za jedną z wielu traum. W jaki więc sposób ma ono rozumieć istotę śmierci, jeżeli jej sprawcą jest inny dorosły człowiek, często z bliskiej rodziny?" - pytała.
Krótko po uchwaleniu nowego prawa, w maju 2018 roku, grupa posłów reprezentowana przez Bartosza Jóźwiaka (Unia Polityki Realnej) złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności zmian wprowadzonych w prawie łowieckim z Konstytucją RP.
Internauci komentują stanowisko myśliwych
Pismo Naczelnej Rady Łowieckiej komentują internauci.
"Dzieci mają kochać zwierzęta i patrzeć jak umierają ku uciesze próżnych dorosłych", "aby wzmacniać więzy, trzeba wspólnie zabijać... przykre" - czytamy w komentarzach. "Decyzja powinna należeć do rodziców", "od dziecka chodziło się na nagonkę" - piszą inni użytkownicy.
Autor: mbl//mro / Źródło: Facebook, www.pzlow.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, www.pzlow.pl