Prezydium nowej Krajowej Rady Sądownictwa zleciło w poniedziałek wewnętrzne postępowanie dotyczące umieszczanych w internecie antysemickich treści przypisywanych sędziemu Jarosławowi Dudziczowi. Sam Dudzicz zdecydował, że "do czasu wyjaśnienia sprawy" zawiesza aktywność w charakterze zastępcy rzecznika prasowego KRS. Odrębne postępowanie zapowiedział rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab.
Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", pod koniec sierpnia 2015 roku na forum internetowym "Dziennika Gazety Prawnej" pod artykułem o roszczeniach, które wobec poszukiwanego "złotego pociągu" miał zgłaszać Światowy Kongres Żydów, internauta podpisany pseudonimem "jorry123" napisał: "Podły, parszywy naród, nic im się nie należy...".
Śledztwo wszczęte "niezwłocznie po wpłynięciu zawiadomienia"
Doniesienie w tej sprawie do prokuratury złożyła mieszkanka Wrocławia. Jak napisała "Wyborcza", śledczy ustalili, że za pseudonimem kryje się Jarosław Dudzicz, wówczas sędzia Sądu Rejonowego w Słubicach, a obecnie członek nowej Krajowej Rady Sądownictwa i jej wicerzecznik prasowy.
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik przekazała gazecie, że śledztwo w tej sprawie "zostało wszczęte niezwłocznie po wpłynięciu zawiadomienia", a "prokuratorzy zlecili ocenę wpisu kilku biegłym, między innymi z zakresu politologii, językoznawstwa i komunikacji społecznej".
Oświadczenie sędziego Dudzicza
W poniedziałek odbyło się posiedzenie prezydium nowej Krajowej Rady Sądownictwa, które w porządku obrad miało sprawę doniesień dotyczących sędziego Dudzicza. Po zakończeniu spotkania rzecznik prasowy KRS sędzia Maciej Mitera poinformował, że prezydium zleciło komisji KRS ds. etyki sędziów i asesorów przeprowadzenie wewnętrznego postępowania wyjaśniającego dotyczącego udostępnienia w internecie antysemickich treści przypisywanych sędziemu Dudziczowi.
Sędzia Mitera poinformował także, że sędzia Dudzicz złożył oświadczenie, w którym deklaruje, iż zawiesza działalność jako wicerzecznika Rady.
"W związku z doniesieniami prasowymi dotyczącymi informacji o moim rzekomym udziale w internetowych wypowiedziach, które - jak zostało przedstawione - mogą nosić cechy antysemityzmu, wyrażam z tego powodu stanowczy sprzeciw i ubolewanie. Mając na względzie wizerunek Krajowej Rady Sądownictwa, oświadczam, że do czasu wyjaśnienia sprawy nie będę występował w jej imieniu w charakterze zastępcy rzecznika prasowego oraz zawieszę w tym zakresie wszelką aktywność. Informuję jednocześnie, że zamierzam podjąć kroki prawne zmierzające do ochrony moich dóbr osobistych, naruszonych przez informacje medialne" - głosi oświadczenie Dudzicza.
Mitera: nie można odwołać sędziego z funkcji członka KRS
Mitera przekazał, że prezydium KRS "zobowiązało przewodniczącego Leszka Mazura, aby zwrócił się do prokuratora krajowego o przedstawienie radzie informacji dotyczących postępowania w sprawie udostępniania antysemickich treści w internecie, w którym występuje sędzia Jarosław Dudzicz".
Mitera zaznaczył, że nie ma prawnej możliwości odwołania sędziego Dudzicza z funkcji członka Krajowej Rady Sądownictwa. Nie może tego zrobić ani KRS, ani Sejm, który go powołał.
Sprawę antysemickich wpisów wyjaśnia rzecznik dyscyplinarny
Również w poniedziałek rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab poinformował w komunikacie, że w związku z publikacją "Gazety Wyborczej" zarządził podjęcie wstępnych czynności wyjaśniających zmierzających do ustalenia, czy "zachowanie sędziego stanowiło o wyczerpaniu znamion przewinienia dyscyplinarnego z art. 107 par. 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych, polegającego na uchybieniu godności urzędu o znamionach występku z art. 257 Kk".
Artykuł 107. Prawa o ustroju sądów powszechnych: § 1. Za przewinienia służbowe, w tym za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu (przewinienia dyscyplinarne), sędzia odpowiada dyscyplinarnie.
Artykuł 257. Kodeksu karnego: Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Autor: ads, akw//now,rzw / Źródło: TVN24, PAP