- Trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co wydarzyło się w Wielkiej Brytanii - powiedziała premier Beata Szydło po spotkaniu z Angelą Merkel. W podobnym tonie wypowiedziała się kanclerz Niemiec, której zdaniem UE musi ponieść konsekwencje brytyjskiego referendum i zastanowić się, jak być silniejszą w przyszłości.
Premier Beata Szydło gości w piątek w Warszawie kanclerz Niemiec Angelę Merkel i premierów Słowacji Roberta Fico, Czech Bohuslava Sobotkę i Węgier Viktora Orbana.
Około godziny 13 odbyło się wspólne spotkanie premierów państw V4 i Angeli Merkel. Tematem rozmów była m.in. przyszłość Unii Europejskiej po Brexicie. Wcześniej premier Szydło spotkała się z kanclerz Merkel w cztery oczy.
Brexit? "Musimy wyciągnąć wniosku"
- Trzeba wyciągnąć wnioski z tego, co wydarzyło się w Wielkiej Brytanii w związku z referendum. Musimy przeprowadzić konieczne zmiany, których oczekują dzisiaj Europejczycy, musimy wyciągnąć wnioski z decyzji Wielkiej Brytanii i musimy zastanowić się nad tym, jakie reformy są w Wielkiej Brytanii konieczne, żeby mogła ona lepiej funkcjonować - powiedziała Szydło na konferencji po spotkaniu z Merkel. Zdaniem Szydło UE nie może doprowadzić do tego, by pojawiła się "pokusa w innych państwach do opuszczenia" Unii.
- Musimy przywrócić poczucie, że Unia naprawdę im [obywatelom - red.] służy i że to oni są jej gospodarzami - powiedziała Szydło. Stwierdziła, że UE musi poszukiwać "tych tematów, które ją łączą" i "unikać tych, które wprowadzają podziały". - Trzeba przygotowywać takie zmiany, które będą czyniły Unię Europejską silniejszą - podkreśliła.
Wśród kwestii spornych wymieniła m.in. o dyrektywę o delegowaniu pracowników i propozycję zmian systemu azylowego. - Polska chce wzmacniać rynek wewnętrzny i sprzeciwia się działaniom protekcjonistycznym. Potrzebna jest pozytywna wizja wzmocnienia wspólnego rynku. To jest jedna z dróg do umacniania Wspólnoty - mówiła Szydło.
Szydło o uchodźcach: pomagać na miejscu
Szydło zaznaczyła, że kryzys migracyjny należy rozwiązywać m.in. poprzez wzrost pomocy humanitarnej. - UE potrzebuje poważnej dyskusji poświęconej kwestiom bezpieczeństwa, zarówno w wymiarze zewnętrznym, jak i wewnętrznym. Będziemy rozmawiać, jak skutecznie reagować na wyzwania związane z terroryzmem i z kryzysem migracyjnym - podkreśliła premier Szydło. - Polska jest orędownikiem poszukiwania kompromisu. Chcemy, ażeby ten kompromis budować w oparciu o zwiększenie pomocy humanitarnej dla państw regionów, w których toczą się w tej chwili wojny.
Premier podkreśliła, że Warszawa chce zwiększać nakłady na wzmacnianie granic, pomoc rozwojową humanitarną i na współpracę w obszarze przeciwdziałania terroryzmowi. - Uważamy, że to jest droga do poszukiwania kompromisu. Powinniśmy również w tym obszarze kryzysu migracyjnego znaleźć porozumienie i poszukiwać dróg wyjścia z tej sytuacji - powiedziała. - Cały czas uważamy, że kluczowe jest wzmocnienie ochrony granic zewnętrznych UE, utrzymanie integralności strefy Schengen, utworzenie europejskiej straży granicznej.
Merkel: musimy ponieść konsekwencje Brexitu
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała, że po referendum w Wielkiej Brytanii Unia Europejska musi ponieść konsekwencje i zastanowić się, jak być silniejszą w przyszłości. Jak oceniła, trzeba się skupić na tym, co jest wspólne.
16 września na nieformalnym szczycie UE w stolicy Słowacji unijni przywódcy chcą przeprowadzić debatę o przyszłości i koniecznych reformach Wspólnoty bez Wielkiej Brytanii. 23 czerwca Brytyjczycy opowiedzieli się w referendum za opuszczeniem Unii Europejskiej.
- Spotkanie w Bratysławie będzie spotkaniem 27 państw członkowskich z powodu negatywnego referendum, jakie odbyło się w Wielkiej Brytanii i nad którego wynikiem bardzo ubolewamy. Teraz musimy ponieść konsekwencje i zastanowić się, w jakich dziedzinach Unia Europejska musi być silniejsza w przyszłości - powiedziała kanclerz Niemiec. - Chcemy się skupić na tym, co jest wspólne, na tym, co nas popchnie do przodu, żebyśmy na takiej podstawie stworzyli agendę.
Jak dodała, na szczycie w Bratysławie temat bezpieczeństwa również będzie miał zasadnicze znaczenie. - Możemy zrobić więcej pod kątem bezpieczeństwa i obronności. Traktat lizboński daje nam tutaj więcej możliwości - podkreśliła Merkel.
Jej zdaniem, jeśli chodzi o kwestię bezpieczeństwa, "to nie chodzi tylko i wyłącznie o zwalczanie terroryzmu". - W tym zakresie mamy cały szereg projektów, które niestety nie zostały zrealizowane w Unii Europejskiej - zapewniła kanclerz Niemiec.
- Cieszę się na wymianę zdań z kolegami. To bardzo ważne, żebyśmy spotykali się w różnych formatach i rozmawiali ze sobą. Brexit jest cezurą w historii integracji europejskiej. Ważne jest, żebyśmy opracowali staranną odpowiedź - powiedziała. - Ludzie tylko wtedy zaakceptują Europę, jeżeli ta zapewni im dobrobyt. Musimy być liderami w dziedzinie technologii. Chcemy oferować dobrze opłacane miejsca pracy. Tutaj mamy bardzo wiele do zrobienia - zaznaczyła Merkel.
Orban: Brexit efektem sytuacji europejskiej
Premier Węgier Viktor Orban przedstawił stanowisko Węgier w odniesieniu do przyszłości UE. Odniósł się w tym kontekście do perspektywy Brexitu, który - jego zdaniem - "nie jest przyczyną, lecz efektem sytuacji europejskiej". Według Orbana UE zmaga się obecnie z utratą zdolności adaptacyjnych "praktycznie w każdym wymiarze", m.in. w odniesieniu do kryzysu ekonomicznego, migracyjnego oraz problemów europejskiego bezpieczeństwa. Ponadto - przekonywał - Unia nie trzyma się "nawet istniejących naszych zasad" dotyczących ochrony granic czy polityki budżetowej krajów członkowskich. Orban przedstawił również węgierskie propozycje zmian w UE. Opowiedział się m.in. za utrzymaniem "bardzo rygorystycznej polityki budżetowej, bazującej na wzroście gospodarczym" oraz nadaniem większego priorytetu sprawom bezpieczeństwa. - Zacznijmy tworzenie wspólnego wojska europejskiego - apelował. Premier Węgier podkreślił ponadto, że instytucje europejskie powinny wrócić do właściwych sobie zadań. - Rada Europejska niech prowadzi Unię, Komisja niech zakończy zabawę w politykę i powróci do swoich podstawowych zadań - przekonywał. Jak dodał, Unia powinna dokonać rewizji wspólnych polityk: utrzymać "stare dobre polityki" - politykę spójności i rolniczą, zrezygnować z unijnych polityk do spraw socjalnych i migracji, a także utworzyć nowe polityki, dotyczące m.in. cyfryzacji. Z kolei odnosząc się do ewentualnej potrzeby zmiany traktatu podstawowego UE, Orban ocenił, że pokażą to późniejsze etapy rozmów.
Fico: ogromne oczekiwania dotyczące szczytu
- Chcielibyśmy zbliżyć swoje poglądy, jeśli chodzi o agendę spotkania bratysławskiego. (…) Są ogromne oczekiwania dotyczące szczytu, ale są stosunkowo duże różnice poglądów – powiedział premier Słowacji. Wskazał, że są kraje, "które oczekują, że spotkanie w Bratysławie rozpocznie głębokie, podstawowe zmiany dotyczące podstawowych dokumentów, aktów". Są też – jak podkreślił – kraje, "które mówią, że Unia Europejska nie wymaga aż takich zasadniczych zmian". Dodał, że są też "kraje, które poszukują złotego środka". Dlatego, jak zaznaczył, istotne jest zbliżenie stanowisk. - Mam ambicję, byśmy zdefiniowali w Bratysławie stan, w jakim znajduje się Unia Europejska i jednocześnie zdefiniowali kilka obszarów, nad którymi powinniśmy pracować dalej przy kolejnych spotkaniach. Wszystko to mogłoby znaleźć rozwiązanie w roku 2017 przy podpisaniu umów Traktatów Rzymskich – powiedział premier Fico. Słowacki premier wskazywał, że dla jego kraju istotne są m.in. kwestie migracji i tego wszystkiego, co jest związane z bezpieczeństwem. - Nie mamy na myśli wyłącznie walki z terroryzmem i wewnętrznego bezpieczeństwa. Chodzi nam o bezpieczeństwo ekonomiczne. Dlatego mocne tematy ekonomiczne muszą stać się tematami w Bratysławie – powiedział. Zapewnił, że jego kraj od strony organizacyjnej jest przygotowany do spotkania przedstawicieli 27 państw.
Sobotka: potrzeba lepszej współpracy w dziedzinie obronności
Premier Czech Bohuslav Sobotka podkreślił, że piątkowe spotkanie jest szczególnie istotne z uwagi na trwającą debatę o priorytetach UE. Powiedział, że w najbliższych miesiącach i latach Europa powinna starać się szybko odzyskać zaufanie ludności do procesu integracji europejskiej. Wyraził opinię, że podczas piątkowego spotkania uda się uzgodnić wspólne stanowiska. - Rysują się bardzo jasne punkty, co do których wydaje mi się, że w Bratysławie i w procesie, który będzie po Bratysławie, będziemy w stanie się zgodzić - ocenił. Powiedział, że dla Czech istotna jest kwestia bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego UE. - Lepsza ochrona granic Schengen to nie tylko kwestia lepszej współpracy w walce z terroryzmem, ale naszym zdaniem powinniśmy również otworzyć dyskusję na temat możliwego powstania wspólnej armii europejskiej - podkreślił. - Ten proces nie będzie łatwy. Niemniej jestem przekonany, że Europa potrzebuje lepszej współpracy w dziedzinie obronności i polityki bezpieczeństwa przede wszystkim, jeśli chodzi o zapewnienie (bezpieczeństwa) granic zewnętrznych strefy Schengen - dodał. Wskazał, że drugim ważnym tematem jest zapewnienie wzrostu gospodarczego w celu wzmacniania jednorodności UE. - Mamy wspólny rynek, niemniej ciągle istnieją bardzo duże różnice w poziomie życia w poszczególnych krajach, w dochodach i zarobkach. Dlatego wydaje mi się, że nacisk na wzrost gospodarczy, politykę spójności, wykorzystanie funduszy europejskich, wyrównywanie poziomów życia to jest to, co może stworzyć prosperity dla Europy - ocenił.
Wiceszef MSZ: podobne spojrzenie w kwestii UE
Po zakończeniu spotkania premierów Grupy Wyszehradzkiej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel wizytę skomentował wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański.
Powiedział, że udało się znaleźć "kierunkowe porozumienie". Jak zaznaczył, "w obszarach bezpieczeństwa i gospodarki jest jeszcze wiele pola do popisu i możemy to zrobić razem". Według Szymańskiego możliwe kluczowe punkty współpracy to bezpieczeństwo z naciskiem na zewnętrzne aspekty polityki migracyjnej oraz wzrost gospodarczy, w szczególności w zakresie cyfryzacji. W ocenie Szymańskiego spotkanie w Warszawie pokazało, że Grupa Wyszehradzka i Niemcy mają "podobne spojrzenie" w kwestiach UE. - Widzimy potrzebę przede wszystkim zajęcia się wspólnym rynkiem w Unii tak, by pokazać obywatelom, że Unia Europejska służy ich dobrobytowi - mówił. - Wspólnie podkreśliliśmy też wagę agendy bezpieczeństwa w przyszłych pracach UE, także legislacyjnych. Tutaj nie ma pomiędzy nami kontrowersji, również jeśli chodzi o zewnętrzny aspekt migracji, ściśle powiązanej z agendą bezpieczeństwa - mówił wiceszef MSZ. - Padło wiele słów na temat potencjalnych inicjatyw, które moglibyśmy zaproponować wspólnie na szczycie w Bratysławie oraz Komisji Europejskiej - zaznaczył Szymański. Jego zdaniem "na pewno można powiedzieć, że Europa Środkowa i Niemcy wobec przyszłych, średniookresowych wyzwań UE, będą w stanie mówić w wielu sprawach jednym głosem". - Przywódcy Europy Środkowej mieli okazję do bardzo szczerej rozmowy z Angelą Merkel. Niemiecka kanclerz również mówiła bardzo szczerze, czego oczekuje i co sądzi na temat stanu Europy. Mam wrażenie, że wszyscy przywódcy mówili bardzo podobnym tonem pragmatycznym, w przekonaniu, że Europa potrzebuje dzisiaj reformy i musi wybrać takie dziedziny, które mogą przynieść zmianę dla obywateli i przedsiębiorców - dodał Szymański. Podczas oświadczeń dla prasy premierzy: Węgier Viktor Orban i Czech Bohuslav Sobotka zaproponowali rozpoczęcie dyskusji o armii europejskiej. Pytany o tę kwestię, Szymański odparł, że jest to "bardzo daleko idący postulat". - My nie wykluczamy dyskusji na temat poprawy zdolności obronnych, także militarnych, Europy, natomiast zwracamy uwagę, że tego typu proces - co wydaje się dobrze rozumiane w Berlinie - musi być komplementarny z NATO i nie może zaburzać spójności polityki obronnej całego Zachodu, która wykracza daleko poza granice europejskie - podkreślił wiceszef MSZ. - Pod takimi warunkami kroki w tym kierunku są możliwe - zaznaczył. Według niego UE już dzisiaj działa wspólnie "w obszarze pozamilitarnym w sytuacjach kryzysowych". - Jest wyobrażalne i możliwe, by takie zdolności antykryzysowe rozwijać - mówił.
Autor: jaz,pk,mart/gry / Źródło: PAP