Policjanci z Katowic zatrzymali lekarza podejrzanego o kradzież środków odurzających, które stosuje się przy znieczuleniach. Wśród nich była morfina. Anestezjolog przyznał się do winy, po czym trafił... na odwyk.
Anestezjolog jest podejrzany o kradzież 55 ampułek środków odurzających – morfiny i fentanylu. - Mężczyzna twierdzi, że potrzebował tych środków na użytek własny. Zeznał, że jest uzależniony – mówi portalowi tvn24.pl Jacek Prokop z katowickiej policji.
Kontrola wykazała braki
Środki, które kradł, stosowane są przy znieczuleniach pacjentów. Ich brak wykazały kontrole wewnętrzne, które przeprowadzono w dwóch szpitalach, w których pracował anestezjolog.
- To szpitale w Katowicach. Nie chcemy jednak na razie mówić które to placówki – zastrzega Prokop. Dodaje, że to były rutynowe kontrole. – Każda placówka przeprowadza je co jakiś czas – dodaje.
"Jest na leczeniu odwykowym"
- Mężczyzna został zatrzymany w środę. Oświadczył, że nigdy na dyżurze nie był pod wpływem środków odurzających. Przyznał się jednak do winy. Jest aktualnie na leczeniu odwykowym w Centrum Zdrowia Psychicznego i Leczenia Uzależnień. Nie wiadomo jak długo tam będzie – informuje Jacek Prokop.
Prokurator zastosował już wobec 32-latka środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 5000 złotych. Lekarz za kratkami może spędzić nawet pięć lat.
Autor: ns/roody / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN 24