|

"Jak robiłem to zdjęcie, czułem, że będą z tego kłopoty". Fotograf prezydenta Dudy o kulisach pracy w Pałacu

Baza Bagram w Afganistanie, 29 marca 2018 r.
Jakub Szymczuk w obiektywie prezydenta Andrzeja Dudy
Źródło: Prezydent Andrzej Duda/KPRP
Kto jest wdzięczniejszym obiektem do fotografowania - Andrzej Duda czy Rafał Trzaskowski? Czy warto robić zdjęcia, gdy Donald Trump siedzi jako jedyny, a inni stoją? O najgłośniejszych obrazach trwającej wciąż prezydentury, bogatej mimice prezydenta i niepublikowanych zdjęciach opowiada Jakub Szymczuk, laureat Grand Press Photo i do niedawna oficjalny fotograf Andrzeja Dudy.Artykuł dostępny w subskrypcji

Jest zawsze tam, gdzie politycy podejmują kluczowe decyzje, choć widzimy go rzadko, jeśli w ogóle - to fotograf prezydencki. W niektórych krajach człowiek instytucja, w mediach społecznościowych niekiedy obserwowany przez setki tysięcy osób, nie tylko rodaków. W anglojęzycznej Wikipedii stanowisko głównego fotografa Białego Domu ma nawet swoją podstronę wyszczególniającą wszystkich portretujących pracę amerykańskiego prezydenta od lat 60., a każdy z nich jest numerowany (podobnie jak przywódcy USA). W żadnym innym kraju ta posada, co prawda, nie cieszy się podobnym zainteresowaniem czy estymą, ale i w Polsce każdy prezydent ma własnego fotografa. W Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (KPRP) oficjalne zdjęcia robi kilka osób, ale zwykle każdy lokator pałacu na Krakowskim Przedmieściu wybiera jednego osobistego fotografa, który towarzyszy mu najczęściej. Jakub Szymczuk od 2017 roku był właśnie taką osobą.

Czytaj także: