We wtorek, podczas swojej dwudniowej wizyty w Polsce, prezydent USA Joe Biden wygłosi w Warszawie przemówienie. O nadziejach związanych z tą wizytą oraz o jej znaczeniu mówił w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych Marek Magierowski.
We wtorek i środę prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden złoży wizytę w Polsce, podczas której spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą oraz weźmie udział w nadzwyczajnym szczycie Dziewiątki Bukareszteńskiej. Prezydent USA wygłosi też przemówienie w Arkadach Kubickiego.
Magierowski: coraz więcej krajów dochodzi do wniosku, że pomoc Ukrainie jest niezbędna
- Niemalże rok po ostatniej wizycie prezydenta Bidena w Polsce zmieniły się nastroje - podkreślił w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną ambasador Polski w USA Marek Magierowski. Dodał, że przy okazji poprzedniej wizyty przywódcy USA było znacznie więcej niewiadomych odnośnie reakcji poszczególnych państw na wojnę w Ukrainie. - Dzisiaj widać, że mamy do czynienia z pewnego rodzaju konwergencją opinii i decyzji dotyczących dalszego wspierania Ukrainy - powiedział, wskazując na wcześniejsze "turbulencje" związane z dostawą czołgów "głównie niemieckiej produkcji" dla Ukrainy.
Magierowski stwierdził, że sytuacja od tamtego czasu uległa zmianie. - Wydaje się, że coraz więcej krajów i liderów dochodzi do wniosku, że ta pomoc jest konieczna, niezbędna i powinna być jak najszybsza - powiedział. - Widać wyraźnie, że akurat dzisiaj dochodzi do zjednoczenia sił. Nie tylko pod kątem czysto technicznym, militarnym, ale także werbalnym, pod kątem tego, jak postrzegamy dzisiaj Rosję - dodał.
Ambasador Magierowski zdradził także, czego spodziewa się po samym przemówieniu Bidena. - Myślę, że to będzie wystąpienie bardzo spokojne - ocenił Magierowski, dodając, że nie spodziewa się we wtorek "wielkich zapowiedzi" ze strony amerykańskiego przywódcy. - Myślę, że to będzie przemówienie, które podkreśli wagę tego konfliktu - powiedział.
Magierowski o ewentualnym spotkaniu Biden-Zełenski
Pojawiają się pogłoski, że w trakcie wizyty Joe Bidena w Polsce może dojść także do spotkania przywódcy USA z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. - Nic nie wiem na temat ewentualnego spotkania prezydenta Bidena z prezydentem Ukrainy. Nie jestem w stanie tego skomentować, ale wiem, że takie plotki się pojawiają - powiedział ambasador.
- One są zrozumiałe. Po pierwsze dlatego, że prezydent Biden przylatuje do Warszawy, więc można się domyślać, że niektórzy amerykańscy dziennikarze byliby zachwyceni, gdyby doszło, czy to w Warszawie, czy to w Rzeszowie, czy gdzieś na granicy (polsko-ukraińskiej - red.), do spotkania prezydenta Bidena z prezydentem Zełenskim. Z drugiej strony, można sobie wyobrazić, jaki to koszmar logistyczny i pod kątem bezpieczeństwa. Po trzecie wreszcie, prezydent Zełenski sam ostatnio podróżował. Był w Londynie, Paryżu i Brukseli, więc domyślam się skąd te oczekiwania i skąd te pogłoski - powiedział.
Magierowski o wzroście pozycji Polski
Marek Magierowski mówił także o zmianie pozycji i znaczenia Polski na skutek działań podejmowanych przez nią po wybuchu wojny w Ukrainie. - Bardzo wzrosła w ostatnim czasie pozycja nie tylko Polski, ale państw wschodniej flanki NATO - stwierdził ambasador Polski w USA. - Bez Polski pewne operacje nie byłyby możliwe - dodał, wskazując na pomoc militarną, która dociera do Ukrainy przez Polskę oraz na skalę polskich wysiłków humanitarnych. - Polska odgrywa najistotniejszą chyba rolę w tych dwóch aspektach - ocenił.
- To widać i słychać też w rozmowach, które prowadzą polscy dyplomaci w Stanach Zjednoczonych. (...) Czy to z urzędnikami administracji amerykańskiej, czy z kongresmenami, z senatorami. Oni wszyscy podkreślają ogromną rolę Polski i wyrażają wprost wdzięczność - powiedział Magierowski. - To jest szczery podziw - dodał.
- Jeśli chodzi o kwestie polityczne, to wciąż jednak kraje Europy Zachodniej, potężniejsze gospodarczo i politycznie, odgrywają większą rolę w Unii Europejskiej i NATO, ale to się nieco zmienia - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24