Oni, jak znam życie, będą próbowali przeczekać i sprawdzić, czy ta sprawa rzeczywiście będzie docierała do ich wyborców. Ja zakładam, że będzie. Bo to jest tak gruba rzecz, jaka im się nie przytrafiła w ciągu ostatnich bardzo wielu miesięcy - mówił w "Kropce nad i" Szymon Hołownia, jeden z liderów Trzeciej Drogi, komentując zachowanie rządzących w sprawie afery wizowej w resorcie dyplomacji.
Według Onetu wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk został wyrzucony z rządu i z list PiS, bo pomógł swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych. Portal przedstawił szczegóły jednego z najbardziej efektownych przerzutów nielegalnych imigrantów z Indii. Wedle doniesień ściągani przez Wawrzyka Hindusi udawali ekipy filmowe z Bollywood. Za przerzucenie do Ameryki każdy płacił 25-40 tysięcy dolarów.
Hołownia: w normalnym kraju, obok szefa MSZ, zdymisjonowany byłby też premier
Sprawę komentował w "Kropce nad i" szef Polski 2050 i jeden z liderów Trzeciej Drogi Szymon Hołownia. - PiS ma jeszcze szansę na to, żeby próbować jednak potraktować tę sprawę poważnie, zdymisjonować ministra (spraw zagranicznych Zbigniewa - red.) Raua. Oczywiście w normalnym kraju zdymisjonowany byłby też premier. To jest odpowiedzialność polityczna - stwierdził.
- Jeżeli coś dzieje się w strukturach Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to szefem ministerstwa jest minister konstytucyjny spraw zagranicznych i on ponosi pełną odpowiedzialność za to, co działo się na jego wachcie. To zrozumiałe - kontynuował.
Gość "Kropki nad i" w rozmowie z prowadzącą program Moniką Olejnik ocenił, że rządzący będą starali się przeczekać aferę wizową. - Oni, jak znam życie, będą próbowali przeczekać i sprawdzić, czy ta sprawa rzeczywiście będzie docierała do ich wyborców. Ja zakładam, że będzie. Bo to jest tak gruba rzecz, jaka im się nie przytrafiła w ciągu ostatnich bardzo wielu miesięcy - powiedział.
- Łukaszenka, na którego pomstowaliśmy, że za pieniądze przepycha ludzi przez granicę, traktując ich jak rzeczy, ma konkurencję i okazuje się w polskim rządzie dość silną. Wie pani, te liczby robią potężne wrażenie. Jeżeli my rocznie wystawiamy prawie 800 tysięcy wiz pracowniczych, podczas kiedy Włochy 50 tysięcy, Niemcy 18 (tysięcy - red.), to czy komuś się naprawdę nie zapaliło czerwone światło w głowie? - pytał Hołownia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24