Sejmowa komisja śledcza do spraw afery wizowej wybrała we wtorek świadków, którzy złożą przed nią zeznania. Na pytania członków komisji odpowiedzą między innymi ówczesny szef MSZ Zbigniew Rau, Jarosław Kaczyński, Mariusz Kamiński, Mateusz Morawiecki oraz były wiceminister w resorcie dyplomacji Piotr Wawrzyk.
We wtorek rozpoczęło się pierwsze posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej. Jednym z punktów obrad był wybór osób, które złożą zeznania przed komisją. Na świadków powołano: ówczesnego szefa MSZ Zbigniewa Raua i wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka, jego współpracownika Edgara K., ówczesnego szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, a także szefa rządu w tym czasie Mateusza Morawieckiego.
Przed komisją ma stawić się także były wicepremier Jarosław Kaczyński (jako b. przewodniczący Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw obronnych). Komisja wezwie także m.in. Piotra Krawczyka, szefa Agencji Wywiadu w latach 2016-2022, jego następcę płk. Bartosza Jarmuszkiewicza (2022-2023), byłego dyrektora Biura Prawnego i Zarządzenia Zgodnością MSZ Jakuba Osajdę i dyrektora Departamentu Konsularnego MSZ Marcina Jakubowskiego. Przed komisję wezwani zostaną też inni ówcześni dyrektorzy departamentów MSZ Beata Brzywczy oraz Andrzej Papierz i Maciej Karasiński.
Komisja chce przesłuchać też m.in. ambasador RP w Nigerii Joannę Tarnawską, byłego ambasadora w Kenii Jacka Bazańskiego, byłego ambasadora w Indiach Adama Burakowskiego i Damiana Irzyka, byłego konsula w Mumbaju oraz jego zastępcę Mateusza Reszczyka, a także Jarosława Szczepankiewicza, charge d'affaires RP w Filipinach.
Zeznania złożą także szef Biura Spraw Osobowych MSZ Radosław Peterman, Nadia Kurtieva z Konfederacji Lewiatan, która zgłaszała do MSZ nieprawidłowości w wydawaniu wiz oraz były prezes Polskiej Agencji Handlu i Inwestycji Andrzej Drynda i obecny prezes tej instytucji Paweł Kurtasz.
Przesłuchany zostanie też były szef MSZ za rządów PiS Jacek Czaputowicz.
Akceptacji większości członków komisji nie zyskał wniosek o przesłuchanie Radosława Sikorskiego, Grzegorza Schetyny oraz Witolda Waszczykowskiego.
Komisja zgłosiła też wniosek o złożenie wyjaśnień i przedstawienie dokumentów przez takie instytucje jak m.in. NIK, KPRM, MSWiA, Agencja Wywiadu. Wystąpiła do Ministra Spraw Zagranicznych o udostępnienie korespondencji między Piotrem Wawrzykiem, Marcinem Jakubowskim i Beatą Brzywczy oraz przekazanie pełnej dokumentacji dot. przyczyny zawieszenia programu Poland Business Harbour.
Kontynuacja prac komisji w piątek.
Szczerba: interesują nas tylko konkrety
- Chcemy działać szybko, chcemy działać sprawnie i chcemy przedstawiać fakty. Tylko fakty, tylko prawda i tylko konkrety nas w tej komisji interesują - oświadczył przewodniczący komisji Michał Szczerba (KO), otwierając obrady. - Dziś przed nami gigantyczna praca - oznajmił.
- Otrzymacie państwo, jako członkowie komisji, dostęp do informacji niejawnych zebranych przez służby specjalne. Będziecie mogli zapoznać się z tymi wszystkimi materiałami w kancelarii tajnej Kancelarii Sejmu. Na moje polecenie te dokumenty zostaną państwu przygotowane i będziecie w każdej chwili mogli w czytelni się z nimi zapoznać - powiedział Szczerba.
Przez większość czasu członkowie spierali się w kwestiach organizacyjnych. Część posłów wyrażała niezadowolenie z faktu, że od powołania komisji i jej organizacyjnego posiedzenia minął ponad miesiąc do momentu rozpoczęcia prac. Pojawiły się także zastrzeżenia co do planu obrad a także samej materii prac komisji.
- Po przejrzeniu planu pracy komisji, który niestety otrzymaliśmy dopiero dzisiaj, odnoszę wrażenie, że to jest komisja do spraw wynajdywania spraw - powiedział wiceprzewodniczący komisji Daniel Milewski (PiS). Stwierdził, że komisja śledcza powinna badać określone sprawy. - A plan pracy zakłada, że my będziemy dopiero tych spraw szukać - dodał.
Komisja ds. afery wizowej
Komisja ma badać nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Polski, ustalić liczbę oraz tożsamość osób, które nielegalnie przekroczyły granicę RP lub wobec których zalegalizowano pobyt na terytorium RP w wyniku nadużyć, zaniedbań i zaniechań organów administracji rządowej lub innych podmiotów i osób podlegających kontroli Sejmu. Komisja ma ocenić umowy dotyczące pośrednictwa wizowego oraz działania podejmowane w związku z przygotowaniem umów pośrednictwa wizowego, ich zawarciem lub realizacją. Zakres prac komisji ma objąć okres od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r.
Do przeczytania członkowie komisji będą mieli 120 tomów akt z prokuratury, w tym dwadzieścia kilka tomów akt niejawnych. Znalazły się tam także dokumenty z kontroli operacyjnej. W sprawę miał być zamieszany ówczesny wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. W styczniu został zatrzymany przez służby, a prokuratura postawiła mu zarzuty.
"Nie wiem, jak daleko pójdziemy za pierwszym razem"
Wcześniej wiceprzewodniczący komisji Marek Sowa (KO) informował, że prezydium komisji wstępnie rozpisało plan pracy do połowy kwietnia. Przekazał, że KO będzie chciała wezwać na świadków część ówczesnego kierownictwa MSZ: Zbigniewa Raua i Piotra Wawrzyka, dyrektora Departamentu Konsularnego MSZ Marcina Jakubowskiego, dyrektora Biura Prawnego i Zarządzenia Zgodnością MSZ Jakuba Osajdę, Edgara K., ówczesnego ambasadora RP w Indiach i konsulów w Bombaju.
Sowa nie wykluczył też przesłuchania pracowników placówek dyplomatycznych na Filipinach i w Nigerii. - Nie wiem, jak daleko pójdziemy za pierwszym razem. Być może najpierw wystąpimy o cały materiał dowodowy, a jak nam się potwierdzą informacje, zdecydujemy o wezwaniu kolejnych świadków. Na pewno nas interesuje program Poland.Business Harbour (Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu - red.), którego umowa już została wypowiedziana. W jego ramach ściągnięto od 50 do 90 tysięcy obcokrajowców z różnych krajów w sposób absolutnie niekontrolowany - podkreślił poseł.
- To nie jest tak, że będziemy chcieli sprawdzać 400 tysięcy wniosków czy 300 tysięcy wiz wydawanych rocznie, bo to jest fizycznie niemożliwe, choć pewnie PiS by zależało, byśmy poszli w jakieś elementy, które są nieistotne - dodał Sowa.
Jak przekazał, komisja ma też zamiar przesłuchać byłego szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego w kontekście braku reakcji służb na proceder i polityki migracyjnej rządu PiS. Komisja powoła też biegłych m.in. od procesu wydawania wiz.
Sowa zapowiedział, że komisja wystąpi o udostępnienie akt ze śledztwa prowadzonego przez prokuraturę w Lublinie, w której zarzuty usłyszał m.in. Edgar K. i Piotr Wawrzyk; ponadto wystąpi o materiały dowodowe do MSWiA, MSZ i służb. - Wiele działań jest udokumentowanych i musimy się z tymi dokumentami szybko zapoznać - dodał.
PiS chce przesłuchania Sikorskiego
Piotr Kaleta (PiS) zapowiedział, że jego klub wniesie o przesłuchanie szefa MSZ Radosława Sikorskiego po to, by porównać mechanizmy wydawania wiz z czasów poprzednich rządów PO-PSL z tymi, które funkcjonowały za czasów PiS. - Będziemy szli w tym kierunku, by zweryfikować te sprawy na zasadzie porównawczej. Jestem przekonany, że większość parlamentarna zrobi wszystko, by torpedować dojście do prawdy, dojście do tych mechanizmów, ale naszą rolą będzie to, by próbować doprowadzić do sytuacji porównania - wskazał poseł PiS.
Podkreślił, że posłowie PiS zasiadający w komisji nie będą sprzeciwiać się powołaniu na świadków Mariusza Kamińskiego czy Zbigniewa Raua. - Wobec każdej komisji śledczej, która powstawała, zawsze głosowaliśmy za jej powstaniem, ponieważ nie mamy nic do ukrycia - zapewnił.
- My wiemy, że to nie była żadna afera, tylko incydentalne przypadki, kiedy mogło dochodzić do nieprawidłowości. Służby w odpowiedni sposób i w odpowiednim momencie zadziałały. Nie wykluczam, że chcielibyśmy się spotkać z przedstawicielami naszych służb, tylko nie wiem, czy wtedy posiedzenie komisji nie powinno być niejawne - powiedział Kaleta.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24