"Konsulat w Mumbaju był poddany bezprecedensowym naciskom". Część "filmowców" trafiła do Meksyku

Źródło:
TVN24
"Konsul generalny Hiszpanii powiedział do nas: uważajcie, bo teraz jest nowy sposób na przejazd z Indii do Meksyku"
"Konsul generalny Hiszpanii powiedział do nas: uważajcie, bo teraz jest nowy sposób na przejazd z Indii do Meksyku" TVN24
wideo 2/8
"Konsul generalny Hiszpanii powiedział do nas: uważajcie, bo teraz jest nowy sposób na przejazd z Indii do Meksyku" TVN24

Były konsul generalny Polski w Mumbaju Damian Irzyk zeznał we wtorek przed komisją śledczą do spraw afery wizowej, że otrzymywał maile z MSZ w sprawie przyjęcia grup aplikantów wizowych z Indii, którzy według resortu mieli realizować w Polsce produkcje filmowe. Gdy polscy dyplomaci nabrali w tej sprawie wątpliwości, według Irzyka "konsulat w Mumbaju był poddany bezprecedensowym naciskom" Powiedział również, że konsul generalny Hiszpanii ostrzegł go o "nowym sposobie na przejazd z Indii do Meksyku". Jak dodał, po przekazaniu pracownikowi konsulatu USA listy nazwisk "filmowców", którzy ubiegali się o wizę do Polski, otrzymał od niego informację, że finalnie 21 z nich trafiło do Meksyku.

Na wtorkowym posiedzeniu komisji przesłuchano byłego konsula generalnego Polski w Mumbaju Damiana Irzyka.

Szef komisji Michał Szczerba wskazał, że zeznania polskich konsulów z Indii będą istotne, ponieważ - jak stwierdził polityk - sygnalizowali oni nieprawidłowości.

"Były dokładnie dwie takie prośby"

Damian Irzyk pytany, czy w czasie, kiedy pełnił funkcję konsula generalnego w Mumbaju zdarzyła się sytuacja, że urzędnicy polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych kierowali do niego "jakieś oczekiwania, co do wydania wiz, czy też załatwienia jakieś sprawy, powołując się na osobę pana wiceministra Piotra Wawrzyka", odparł, że pamięta takie sytuacje.

- Były dokładnie dwie takie prośby - sprecyzował. - Pierwsza prośba została skierowana do mnie, na mój imienny e-mail, 21 listopada 2022 roku. W treści tego maila, który trafił do mnie ze strony wicedyrektor Departamentu Konsularnego była korespondencja, którą zarówno pani wicedyrektor jak i pan dyrektor Departamentu Konsularnego prowadzili wcześniej z panem sekretarzem stanu Wawrzykiem, na temat przyjęcia dwóch grup aplikantów wizowych ze względu na realizowaną w Polsce produkcję filmową - relacjonował dyplomata.

Zaznaczył, że wspomniany mail był skierowany do niego oraz konsul RP w Nowym Delhi. - Lista, która dotyczyła konsulatu w Mumbaju liczyła 35 nazwisk, natomiast lista, która dotyczyła wydziału konsularnego ambasady w Delhi liczyła 13 nazwisk - powiedział.

Jak mówił, minister Wawrzyk podkreślał, że "jest to sprawa bardzo pilna i jest to ekipa filmowa". - Ten mail został potem przekazany pani wicedyrektor Departamentu Konsularnego, która dopytała ministra, kto jest osobą kontaktową do umówienia tych aplikantów na złożenie wniosków wizowych, na co minister odpisał, że jest to pan Edgar Kobos - przekazał Irzyk. Dodał, że "Kobos podał jego numer telefonu komórkowego oraz jeszcze raz napisał, że jest to sprawa bardzo pilna, ponieważ zdjęcia mają zacząć się 10 grudnia". - Była to pierwsza prośba, która trafiła do konsulatu - powiedział Irzyk.

Irzyk: dostaliśmy prośbę, by wizy jednokrotne zmienić na wielokrotne

Zaznaczył, że w jego ocenie wówczas "nie było to specjalnie niezwykłe". - Od początku swojej misji w Mumbaju zależało mi na tym, żeby produkcje filmowe powstawały w Polsce, jak również wspieraliśmy jako konsulat polskich operatorów filmowych, którzy pracowali w Mumbaju. Zdawałem sobie sprawę z trudności logistycznych, które wiążą się z procesem wizowym - powiedział Irzyk.

Dodał, że "sprawa skończyła się wydaniem ostatecznie wiz". - 29 listopada dostałem informację zwrotną od mojego zastępcy, że wizy zostały wydane - poinformował były konsul. Sprecyzował, że były to "wizy jednokrotne, wizy Schengen".

Irzyk: dostaliśmy prośbę, by wizy jednokrotne zmienić na wielokrotne
Irzyk: dostaliśmy prośbę, by wizy jednokrotne zmienić na wielokrotne TVN24

Jak zeznał, zastępca powiedział mu, że "decyzję o wizach jednokrotnych podjął ze względu na brak wcześniejszej historii wizowej tych osób". - Oznacza to, że te osoby, z wyjątkiem kilku bodajże nazwisk, nie miały w paszportach pieczątek wskazujących na podróże poza Indie. W związku z tym wydał im wizy jednokrotne - wyjaśnił.

Jak relacjonował natychmiast drogą mailową przekazał tę informację do dyrektora Departamentu Konsularnego i wicedyrektor Departamentu Konsularnego. - Na tego maila otrzymałem odpowiedź po kilku godzinach. "Dziękuję. Zróbmy proszę wielokrotne, żeby nie musieli drugi raz przychodzić" - zacytował treść wiadomości Irzyk.

- Rozmawiałem o tym z Edgarem Kobosem. Wtedy on przedstawił mi szereg argumentów przemawiających za tym, że jest wątpliwe żeby oni zdążyli zrobić te zdjęcia (filmowe - red.) w ciągu jednego pobytu, więc kiedy będzie konieczność dokręcenia scen będą oni musieli przyjść ponownie – wyjaśnił świadek.

"Wcześniej nie zdarzało się, aby tak duże grupy wyjeżdżały kręcić film"

Jak relacjonował, drugą prośbę otrzymał w podobnej formule co wcześniej. Poinformował, że był to e-mail wysłany 9 grudnia 2022 roku, skierowany do 5 lub 6 innych konsuli, a tym razem lista osób liczyła 83 nazwiska.

Konsul wyjaśnił, że tym razem dwie rzeczy zwróciły jego uwagę. - Liczebność tych grup, ponieważ wcześniej nie zdarzało się, aby tak duże grupy wyjeżdżały kręcić film – powiedział Irzyk. - Dodatkowo nasza lista była "wpleciona" w listy do innych konsulów. W przypadku innych konsulów chodziło o wizy do pracy – dodał.

Jak zeznał dyplomata, tego samego dnia kiedy otrzymał maila poprosił swojego zastępcę, aby udali się do punktu przyjmowania wniosków, do którego wcześniej umówiono aplikantów. Wizyta została zaplanowana na 16 grudnia i utrzymano ją w tajemnicy.

"To byli pracownicy szarej strefy"

- Kiedy przyszliśmy najpierw poprosiliśmy o rozmowę z szefem tego centrum, który udostępnił nam swój gabinet i był obecny przy rozmowach, kiedy prosiliśmy aplikantów do siebie w trakcie składania wniosków - mówił Irzyk. Jak przekazał, udało im się porozmawiać z 10 osobami, które "nie miały nic wspólnego z branżą filmową". - Co ustaliśmy na podstawie rozmów za pośrednictwem dyrektora centrum - podkreślił. Zdaniem konsula, byli to "bardzo prości, biedni ludzie", pracownicy "szarej strefy". - Nie mówili po angielsku, nie mówili nawet w hindi - dodał.

Jak mówił, następnie przeprowadzono konsultacje na jego wniosek, a następnie - po konsultacji z dyrekcją departamentu konsularnego - rozpatrzono negatywnie wszystkie wnioski. - W konkluzji sprawdzeń wniosków była informacja, że podzielają oni nasze opinie dotyczące ryzyka migracyjnego – dodał Irzyk.

"Nie mówili po angielsku, nie mówili nawet w hindi. To byli bardzo prości, biedni ludzie"
"Nie mówili po angielsku, nie mówili nawet w hindi. To byli bardzo prości, biedni ludzie"TVN24

"Bardzo pewnym tonem powiedział, że zaprasza na premierę filmu"

Dyplomata powiedział, że w pierwszej połowie stycznia otrzymał telefon od Edgara Kobosa, który "bardzo pewnym tonem powiedział, że zaprasza na premierę filmu, który powstał w grudniu, a jako dowód wysyła zwiastun tego filmu, który był kręcony w okolicach Czerska".

Jak dodał, następnie Kobos złożył wnioski o ponowne rozpatrzenie sprawy dotyczącej drugiej puli wiz dla grupy 83 osób.

"Był jeden sprzedawca warzyw, była jakaś kosmetyczka, był jakiś rolnik"

Pytany o to, kim były osoby ubiegające się o wizę do Polski, odarł, że "był jeden sprzedawca warzyw, była jakaś kosmetyczka, był jakiś rolnik", wskazując, że były to osoby należące do grup najniżej sytuowanych.

Powiedział, że aplikanci powoływali się podczas rozmów w konsulacie na "nieformalnych pośredników". Jak mówił, padały też konkretne sumy pieniędzy. - Kilka osób wspominało o tym, że zwracali się do jakichś nieformalnych pośredników. Powoływali się często na znajomych, albo rodziców, którzy prowadzili te negocjacje odnośnie opłat. Jedna osoba mówiła, jeśli dobrze pamiętam, o kwocie około 10 tysięcy euro - mówił. - Pozostali, prawdopodobnie, kiedy zorientowali się, że każdy z nich zostanie wezwany na rozmowę oddalili się z centrum wizowego – relacjonował.

Jak mówił konsul, "w przypadku drugiej grupy (wiz - red.) konsulat w Mumbaju był poddany bezprecedensowym naciskom". - Takim, z którymi się nigdy nie spotkałem wcześniej - powiedział. Jak zapewnił - nie podejmował decyzji ze względu na te naciski. 

"Był jeden sprzedawca warzyw, była jakaś kosmetyczka, był jakiś rolnik"
"To byli pracownicy szarej strefy raczej"TVN24

Irzyk o rozmowie z Edgarem Kobosem: wypowiadał się w dosyć aroganckim tonie

Wspomniał także o rozmowie z Edgarem Kobosem, w której miał powiedzieć mu, że jeżeli wnioski wizowe zostały odrzucone, "może złożyć odwołania, czyli wnioski o ponowne rozpatrzenie".

- On jeszcze dzwonił ponownie już po złożeniu tych wniosków i w takim dosyć aroganckim tonie wypowiadał się o naszych wymaganiach odnośnie tych wniosków. Nie podobało mu się to, że my żądamy, żeby każdy wnioskodawca przedstawił dowód na posiadanie środków finansowych - wspominał Irzyk. Jak dodał, "to go bardzo bulwersowało". - Uważał to za nieuzasadnione wymaganie z naszej strony, choć jest to zupełnie normalne i naturalne wymaganie - zaznaczył.

- Ta rozmowa skończyła się dosyć gwałtownie i efektem był długi mail pana Kobosa do dyrektora departamentu konsularnego, w którym wielokrotnie skarżył się na szykany, które go spotykają ze strony konsula w Mumbaju - zeznał Irzyk.

Irzyk: Edgar Kobos w aroganckim tonie wypowiadał się o naszych wymaganiach, co do wniosków wizowych
Irzyk: Edgar Kobos w aroganckim tonie wypowiadał się o naszych wymaganiach, co do wniosków wizowychTVN24

Irzyk: pamiętam interwencję europosła Czarneckiego

Konsul mówił też, że pamięta "interwencję europosła (Ryszarda) Czarneckiego". - Otrzymał skądś mój numer telefonu i prosił, żeby przyjąć jego znajomego, który robi interesy w Indiach i chciałby tam rozwijać swój biznes - powiedział.

- Zgodziłem się na takie spotkanie. Nie pamiętam nazwy firmy. W czasie spotkania szybko okazało się, że sprawa dotyczy pracowników indyjskich do Polski. W związku z tym odpowiedź z naszej strony była jasna - nic nie możemy zrobić, proszę się kierować na stronę internetową - relacjonował Irzyk.

Irzyk: pamiętam interwencję europosła Czarneckiego
Irzyk: pamiętam interwencję europosła CzarneckiegoTVN24

Irzyk: kilku lub kilkunastu konsuli dostawało "prośby" od Wawrzyka

Pytany, czy ma wiedzę o innych konsulatach, do których trafiały "prośby" od wiceministra Wawrzyka, odparł: - Wiem, że kilku, może nawet kilkunastu konsuli otrzymywało te listy, ale ile tych wniosków było i jakimi się skończyły decyzjami, tego nie wiem.

Irzyk o ostrzeżeniu od konsula Hiszpanii. "Uważajcie"

Aleksandra Leo (Polska 2050-TD) pytała świadka, czy dowiedział się o tym, że cudzoziemcy z list, które otrzymał finalnie trafili do innych państw.

Irzyk odparł, że 25 stycznia (2023 roku - red.) uczestniczył w nieformalnym spotkaniu w domu konsul generalnej Szwecji. - W trakcie rozmowy konsul generalny Hiszpanii powiedział do nas: "uważajcie, bo teraz jest nowy sposób na przejazd z Indii do Meksyku". W bezpośredniej rozmowie zapytałem o szczegóły. Mówił, że sprawę zna bardzo dobrze pracownik konsulatu USA w Mumbaju i podał jego nazwisko. Po powrocie opisałem tę rozmowę i przesłałem treść do wicedyrektor departamentu konsularnego – relacjonował. Jak dodał, w odpowiedzi wicedyrektor Beata Brzywczy stwierdziła, że czytała maila oraz, jak zaznaczył świadek, "potwierdza się to, co wie z Gruzji".

Irzyk powiedział, że 27 stycznia otrzymał od dyrektora departamentu konsularnego "maila ze skanami zdjęć stron z paszportów aplikantów z pierwszej grupy". - Przy każdym z około 30 zdjęć brakowało pieczątki potwierdzającej powrót do Indii. Dodatkowo, lotniska wylotu tej grupy to wyłącznie Madryt i Lizbona. To potwierdziło moje najgorsze obawy dotyczącej pierwszej grupy – zaznaczył. Świadek podkreślił, że zwrócił się do dyrektora departamentu konsularnego z prośbą o weryfikację tej kwestii do polskiej straży granicznej. - Chciałem dowiedzieć się, gdzie cudzoziemcy trafili po wylocie z Lizbony i Madrytu. W rozmowie uczestniczyła dyrektor departamentu konsularnego, która oświadczyła, że musimy o tej sprawie poinformować ministra, bo jest to bardzo poważna rzecz – powiedział.

"Konsul generalny Hiszpanii powiedział do nas: uważajcie, bo teraz jest nowy sposób na przejazd z Indii do Meksyku"
"Konsul generalny Hiszpanii powiedział do nas: uważajcie, bo teraz jest nowy sposób na przejazd z Indii do Meksyku" TVN24

Irzyk zaznaczył, że poprosił swojego zastępcę o umówienie spotkania ze wskazanym przez hiszpańskiego konsula, pracownikiem konsulatu USA. - Amerykanin potwierdził w rozmowie z moim zastępcą, to co już wiedziałem od Hiszpana. Przekazał mu również szczegóły co do regionu, z którego pochodzili nasi tzw. filmowcy. Poprosiłem go o to, by sporządził notatkę ze spotkania i wysłał ją do mnie – relacjonował.

Były konsul oświadczył, że listę osób z pierwszej grupy przekazał Amerykanowi z konsulatu USA. - Po ośmiu dniach przesłał nam maila z listą 21 nazwisk osób, które według jego sprawdzeń miały wylądować w Meksyku – poinformował Irzyk. Dodał, że wynik sprawdzenia przesłał natychmiast do departamentu konsularnego. Pytany, czy słyszał o kanale przerzutu migrantów z Indii do USA odparł, że dokładnie tego dotyczyła rozmowa jego zastępcy z pracownikiem konsulatu USA.

Komisja ds. afery wizowej

Komisja do spraw afery wizowej bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Polski. Ma ustalić liczbę i tożsamość osób, które nielegalnie przekroczyły granicę RP lub wobec których zalegalizowano pobyt w wyniku nadużyć oraz ocenić umowy pośrednictwa wizowego. Komisja bada okres od 12 listopada 2019 roku do 20 listopada 2023 r. Śledztwo w sprawie afery wizowej prowadzi prokuratura w Lublinie; zarzuty w ramach postępowania usłyszeli m.in. były wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk oraz jego współpracownik Edgar Kobos.

Autorka/Autor:ads, momo//mrz

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Podatek wyrównawczy może objąć maksymalnie siedem tysięcy podmiotów – powiedział wiceminister finansów Jarosław Neneman. Projekt ustawy w tej sprawie został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Zakłada wprowadzenie unijnych przepisów przewidujących minimalny poziom opodatkowania dla międzynarodowych grup przedsiębiorstw oraz dużych grup krajowych.

Rząd szykuje nowy podatek. Zyski liczone w miliardach

Rząd szykuje nowy podatek. Zyski liczone w miliardach

Źródło:
PAP

Na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów opublikowano najnowsze oświadczenie majątkowe Donalda Tuska. Znalazły się w nim informacje o oszczędnościach i dochodach, a także polisy na życie premiera według stanu na koniec 2023 roku.

Opublikowano oświadczenie majątkowe Donalda Tuska

Opublikowano oświadczenie majątkowe Donalda Tuska

Źródło:
tvn24.pl

Rafał P. w noc sylwestrową 2005/2006 roku zabił właścicielkę jednej z kamienic w Będzinie oraz dozorcę, który był przypadkowym świadkiem zdarzenia. Po wszystkim podpalił budynek, w którym doszło do zbrodni. Został skazany na dożywocie, ale zniknął. Teraz został sprowadzony do Polski.

Skazany na dożywocie za zabicie dwóch osób kilka lat ukrywał się w Holandii. Właśnie wrócił do Polski

Skazany na dożywocie za zabicie dwóch osób kilka lat ukrywał się w Holandii. Właśnie wrócił do Polski

Źródło:
tvn24.pl

Szacujemy, że w samej Polsce są dziesiątki tysięcy osób w wieku poborowym - powiedział w "Jeden na Jeden" w TVN24 ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz. Jak mówił, Kijów chce to dokładnie sprawdzić i zweryfikować. - Chodzi przede wszystkim o dwie rzeczy: sprawiedliwość i obowiązek - stwierdził.

Ambasador o mobilizacji Ukraińców przebywających za granicą. "Chodzi o sprawiedliwość i obowiązek"

Ambasador o mobilizacji Ukraińców przebywających za granicą. "Chodzi o sprawiedliwość i obowiązek"

Źródło:
TVN24

Zakończyło się śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na Ursynowie. Kierująca, która śmiertelnie potrąciła pieszego na zebrze, chce dobrowolnie poddać się karze. Jej wniosek jest już w sądzie.

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nad ranem w sobotę Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych poinformowało, że w związku z rozpoczęciem kolejnej fali ataków rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu na terytorium Ukrainy aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne. Przed godziną 7 pojawił się kolejny komunikat, że "ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia (...) uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej".

"Aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne". Poranny atak rosyjskiego lotnictwa

"Aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne". Poranny atak rosyjskiego lotnictwa

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Tornado przetoczyło się w piątek po południu przez miasto Lincoln położne w amerykańskim stanie Nebraska. Na nagraniu uchwyconym przez Justina Williamsona widać, jak do centrum handlowego Gateway Mall zbliża się ogromny wir. W mieście zawyły syreny alarmowe.

Potężne tornado wirowało w stanie Nebraska. Zawyły syreny

Potężne tornado wirowało w stanie Nebraska. Zawyły syreny

Źródło:
Reuters
Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Nie zważa na wiek ani na płeć. "Lekarka powiedziała, że przyjemność wróci za kilka miesięcy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem. W naszym kraju rośnie liczba zachorowań na odrę. Z kolei na naradzie PiS miało dojść do awantury. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 27 kwietnia.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 27 kwietnia

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 27 kwietnia

Źródło:
PAP, TVN24

Sąd Najwyższy w RPA skazał czerech obywateli Zimbabwe, cztery osoby z RPA i jedną z Lesotho na łączną karę prawie 11 tysięcy lat pozbawienia wolności za 391 przestępstw związanych z praniem pieniędzy, oszustwami i fałszerstwami popełnionymi w tym południowoafrykańskim kraju.

Blisko 11 tysięcy lat kary za 391 przestępstw

Blisko 11 tysięcy lat kary za 391 przestępstw

Źródło:
PAP

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

W związku ze zbliżającą się majówką, a potem sezonem urlopowym, pojawiają się próby "oszustw na kwaterę". O co chodzi? O wpłacenie zaliczki i "zarezerwowanie" lokali, które w rzeczywistości nie istnieje. Policjanci przestrzegają oraz podpowiadają na co zwrócić uwagę, by nie dać się oszukać i nie stracić pieniędzy.

Idealna kwatera może być oszustwem. Co zrobić, by nie stracić pieniędzy

Idealna kwatera może być oszustwem. Co zrobić, by nie stracić pieniędzy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Targówku kierowca auta osobowego wjechał w rząd zaparkowanych pojazdów. Uszkodzonych zostało kilka samochodów.

Wjechał w kilka zaparkowanych aut

Wjechał w kilka zaparkowanych aut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Malownicze japońskie miasto stawia barierę, aby powstrzymać turystów od robienia sobie zdjęć na tle góry Fudżi. Siatka o wysokości 2,5 metra i szerokości 20 metrów zostanie zamontowana na początku przyszłego tygodnia.

Władze japońskiego miasta walczą z turystami. Wznoszą barierę, aby zasłonić widok na górę Fudżi

Władze japońskiego miasta walczą z turystami. Wznoszą barierę, aby zasłonić widok na górę Fudżi

Źródło:
CNN

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Przy pomocy ablacji laserowej wyczyszczona zostanie elewacja wieży hejnałowej bazyliki Mariackiej w Krakowie. Wybrano tę metodę ze względu na jej niską inwazyjność w porównaniu do czyszczenia wodą. Prace konserwatorskie w kościele zakończą się w 2025 roku.

Laserami wyczyszczą wieżę bazyliki Mariackiej

Laserami wyczyszczą wieżę bazyliki Mariackiej

Źródło:
PAP

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Mieszkają tuż obok największej oczyszczalni ścieków, ale sami muszą korzystać z przydomowych szamb i nie wiadomo, kiedy doczekają się podłączenia do sieci kanalizacyjnej. Skarżą się na dziurawe drogi, na które wylewają się ścieki z wozów asenizacyjnych i fetor z oczyszczalni, którą nazywają "pogodynką", bo uciążliwości są największe, gdy zanosi się na deszcz.

Mieszkają obok największej oczyszczalni ścieków, sami muszą korzystać z szamb

Mieszkają obok największej oczyszczalni ścieków, sami muszą korzystać z szamb

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Linie lotnicze Air Canada przepraszają przywódczynię rdzennej ludności za zachowanie swojego personelu. Cindy Woodhouse Nepinak musiała oddać pióropusz, by przewieźć go w luku bagażowym. Oburzenie zaistniałą sytuacją wyraził między innymi federalny minister ds. relacji między Koroną a rdzennymi mieszkańcami.

Przywódczyni rdzennej ludności odebrano pióropusz w samolocie. Linie lotnicze przepraszają

Przywódczyni rdzennej ludności odebrano pióropusz w samolocie. Linie lotnicze przepraszają

Źródło:
PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24