Nie wiem, kto to jest - powiedział w pierwszej reakcji prezes PiS Jarosław Kaczyński, komentując zatrzymanie przez CBA byłego wiceministra spraw zagranicznych w rządzie PiS. Chodzi o Piotra Wawrzyka. Zatrzymanie to komentowali także inni politycy. - Jak widać, to wszystko, o czym mówiliśmy w kampanii wyborczej, okazuje się prawdziwe - stwierdził minister aktywów państwowych Borys Budka. - Okazuje się, że prokuratura zaczyna pracować i przedstawia zarzuty najwyższym politykom PiS-u. Zero zaskoczeń - ocenił senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski.
Funkcjonariusze Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Lublinie zatrzymali byłego wiceministra spraw zagranicznych Piotra W. - przekazało Biuro w wydanym w środę komunikacie. Później jego pełnomocnik poinformował, że jego klient chce, aby posługiwać się pełnym nazwiskiem - chodzi o Piotra Wawrzyka.
Jak zaznaczono w komunikacie CBA, zatrzymanie nastąpiło w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych.
Jak dodano, "zatrzymany został doprowadzony do Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Lublinie, gdzie usłyszał zarzuty z art. 231 § 2 k.k. w zw. z art. 266 § 2 k.k. Przestawione zarzuty dotyczą okresu od lutego 2022 roku do maja 2023 roku".
Kaczyński i Błaszczak o zatrzymaniu Wawrzyka
Sprawę na gorąco komentowali w Sejmie politycy. Prezes PiS Jarosław Kaczyński na pytanie o zatrzymanie Piotra W. (wówczas posługiwano się tylko inicjałami) odparł w pierwszej chwili: - Nie wiem, kto to jest.
Dopiero kiedy reporter TVN24 wytłumaczył mu, o kogo chodzi, Kaczyński odparł: - Czy jestem zaskoczony? Nie ukrywam, że do chwili, gdy miałem jakąś wiedzę na ten temat …. - urwał. W trakcie wypowiedzi prezes PiS przeszedł w miejsce, do którego Straż Marszałkowska nie dopuszczała dziennikarzy. Prezes PiS nie zareagował też na prośbę reportera o dokończenie rozmowy.
Także szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, pytany przez reportera TVN24 o byłego wiceministra, mówił, że "go nie zna".
Budka: wszystko, o czym mówiliśmy w kampanii, okazuje się prawdziwe
Sprawę skomentował również Borys Budka, minister aktywów państwowych. - Jak widać, to wszystko, o czym mówiliśmy w kampanii wyborczej, okazuje się prawdziwe - stwierdził.
Dodał, że według niego "to nie pierwsze z zatrzymań". - Bo ta machina, o której mówił dzisiaj pan premier Donald Tusk, obejmowała praktycznie wszystkie gałęzie, za które PiS był odpowiedzialny - powiedział. - Afera wizowa to jedna z afer. Niestety, bardzo źle działo się również w kluczowych spółkach Skarbu Państwa. O tym będziemy mówić w najbliższym czasie i myślę, że PiS-owscy funkcjonariusze nie mogą spać spokojnie - dodał.
Czarnek o zatrzymaniu Piotra W.
- Jak został zatrzymany, to pewnie miał jakieś zarzuty - stwierdził z kolei Przemysław Czarnek, były minister edukacji i nauki w rządzie PiS-u. - Dlatego właśnie zszedł ze stanowiska wcześniej, niż przed końcem kadencji. Taka była nasza decyzja - dodał.
Mówił też, że nie jest zaskoczony tym zatrzymaniem. - Powtarzam raz jeszcze, gdybyśmy byli nieroztropni, to byłby na stanowisku do samego końca. Nie był - dodał Czarnek.
Kownacki: jeśli są podejrzenia, to służby powinny działać
Sprawę skomentował też Bartosz Kownacki z PiS-u. - Przypomnę, że to my odwołaliśmy wiceministra Wawrzyka, to my wszczęliśmy śledztwo w tej sprawie, to za naszych czasów służby specjalne działały. Nieważne, czy to jest polityk Koalicji Obywatelskiej, polityk Prawa i Sprawiedliwości: jeżeli są podejrzenia, to wtedy instytucje powinny działać. My nigdy tego nie ukrywaliśmy i mam nadzieję, że władza, która dziś jest, nie będzie chroniła swoich ministrów - powiedział.
Przekonywał, że czym innym jest wydawanie "setek tysięcy wiz, co absurdalnie twierdzili politycy Koalicji Obywatelskiej", a inną sprawą jest to, że "w przypadku kilkudziesięciu wiz, które zostały wydane, zostały przekroczone uprawnienia przez urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych".
Kwiatkowski: prokuratura zaczyna pracować
Komentarza na gorąco udzielił też senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski.
- Okazuje się, że prokuratura zaczyna pracować i przedstawia zarzuty najwyższym politykom PiS-u. Mamy tu rangę wiceministra. Zero zaskoczeń - stwierdził. - Od początku wiedzieliśmy, że kiedy skończy się parasol polityczny ze strony byłego prokuratora generalnego i byłego już prokuratora krajowego, to wtedy, w tym momencie, prokuratura rzeczywiście zacznie pracować - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24