Funkcjonariusze Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Lublinie zatrzymali byłego wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka. Biuro poinformowało o tym w środowym komunikacie. Jak zaznaczono, zatrzymanie nastąpiło w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych. "Podejrzany nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień" - podała później Prokuratura Krajowa. Poinformowano też, że zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tysięcy złotych.
Jak przekazało w środę Biuro Prasowe Centralnego Biura Antykorupcyjnego, "funkcjonariusze Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Lublinie zatrzymali byłego wiceministra spraw zagranicznych w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych". Później jego pełnomocnik poinformował, że jego klient chce, aby posługiwać się pełnym nazwiskiem - chodzi o Piotra Wawrzyka.
"W miejscu zamieszkania osoby zatrzymanej przeprowadzono przeszukanie mające na celu zabezpieczenie dowodów rzeczowych mogących mieć znaczenie w prowadzonym postępowaniu przygotowawczym" - dodano w komunikacie.
Śledztwo ws. afery wizowej
"Funkcjonariusze Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Lublinie prowadzą śledztwo pod nadzorem Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Lublinie. Postępowanie przygotowawcze dotyczy m.in. składania obietnic udzielenia korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwianiu spraw związanych z uzyskaniem pozwoleń na pobyt na terenie Rzeczpospolitej Polski dla cudzoziemców, a także bezprawne wywieranie wpływu na przebieg procedury wydawania przedmiotowych pozwoleń przez osoby pełniące funkcje publiczną w Ministerstwie Spraw Zagranicznych" - napisano w komunikacie CBA w tej sprawie.
Jak dodano, "zatrzymany został doprowadzony do Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Lublinie, gdzie usłyszał zarzuty z art. 231 § 2 k.k. w zw. z art. 266 § 2 k.k. Przestawione zarzuty dotyczą okresu od lutego 2022 roku do maja 2023 roku".
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 1. Kto, wbrew przepisom ustawy lub przyjętemu na siebie zobowiązaniu, ujawnia lub wykorzystuje informację, z którą zapoznał się w związku z pełnioną funkcją, wykonywaną pracą, działalnością publiczną, społeczną, gospodarczą lub naukową, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. Funkcjonariusz publiczny, który ujawnia osobie nieuprawnionej informację niejawną o klauzuli "zastrzeżone" lub "poufne" lub informację, którą uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a której ujawnienie może narazić na szkodę prawnie chroniony interes, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Zatrzymano Piotra Wawrzyka
"Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że zatrzymany Piotr W. pełniący funkcję Sekretarza Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w latach 2019–2023, w ramach powierzonych obowiązków, odpowiadając m.in. za problematykę konsularną oraz nadzorując zadania wykonywane przez Departament Konsularny, przekroczył swoje uprawnienia poprzez naruszenie obowiązujących w ministerstwie procedur związanych z rejestracją i obiegiem dokumentów. Ponadto, zatrzymany otrzymał zarzuty za podejmowanie nieuzasadnionych interwencji dotyczących przyspieszenia procedur wizowych oraz udostępnił osobie nieuprawnionej informacje objęte tajemnicą służbową" - brzmi komunikat.
Czytaj również: Były wiceminister w rządzie PiS zatrzymany. Pierwsza reakcja Kaczyńskiego: nie wiem, kto to jest
Zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł. "W tej sprawie zarzuty otrzymało już łącznie 9 osób" - przekazało CBA.
Podejrzany nie przyznał się do stawianych mu zarzutów
Jak dodano w komunikacie na stronie Prokuratury Krajowej, "ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że podejrzany, pełniąc funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, w ramach powierzonych obowiązków odpowiadając m.in. za problematykę konsularną oraz nadzorując zadania wykonywane przez Departament Konsularny, przekroczył swoje uprawnienia poprzez naruszenie obowiązujących w ministerstwie procedur związanych z rejestracją i obiegiem dokumentów. Zarzuty dotyczą również podejmowania nieuzasadnionych interwencji dotyczących przyśpieszenia procedur wizowych oraz udostępnienia osobie nieuprawnionej informacji objętych tajemnicą służbową".
"Czyny zarzucane podejrzanemu zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień" - brzmi treść komunikatu.
Jak sprecyzowano, "przedmiotem śledztwa są nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w okresie półtora roku". "W toku śledztwa prokurator ustalił, że nieprawidłowości dotyczyły polskich placówek dyplomatycznych m.in. w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze" - czytamy.
Pełnomocnik Piotra Wawrzyka: mój klient chce wyjaśniać okoliczności tej sprawy
Zatrzymanie Wawrzyka komentował w rozmowie z TVN24 jego pełnomocnik, mecenas Michał Grodzki.
Przekazał, że nie zostało jeszcze wpłacone poręczenie majątkowe w wysokości 100 tysięcy złotych. - Został określony konkretny termin na to. Siłą rzeczy mój klient nie chciał się tym zajmować, natomiast jak najbardziej zadeklarował wpłatę tej kwoty. Jest dla niego istotne, żeby z wolnej stopy móc bronić swojego dobrego imienia - powiedział.
Mówił także o przesłuchaniu Wawrzyka przed sejmową komisją do spraw afery wizowej.
- Co do trybu przesłuchania w przypadku komisji, na pewno będziemy respektować kwestię tajemnicy postępowania - która zresztą jest odrębnym przestępstwem w przypadku, kiedy ją naruszymy, (...), ale oczywiście to będzie uzależnione od pytań - powiedział.
Jednocześnie przekazał, że jego klient "ma przygotowaną konkretną argumentację na wszelkie okoliczności i bez wątpienia chce je wyjaśniać, nie boi się tutaj konfrontacji z opinią publiczną, z organami czy z innymi osobami".
Giertych: według mnie to obstrukcja wobec działań komisji śledczej
Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych mecenas Roman Giertych, jednocześnie poseł KO.
"Moim zdaniem zatrzymanie i wypuszczenie Piotra W. jest obstrukcją wobec działań Komisji Śledczej ds. Afery wizowej. Teraz podejrzany może odmówić składania zeznań przed komisją, a bez zarzutów, musiałby odpowiadać. Na taki motyw wskazuje również niespotykany liberalizm prokuratury, która w tak poważnej sprawie nie zażądała aresztu. Powszechna praktyka jest odwrotna. Prokuratura nadal chroni PiS" - stwierdził.
Jak przekazał wcześniej poseł KO Michał Szczerba, sejmowa komisja śledcza do spraw afery wizowej rozpocznie swoją działalność 6 lutego.
Afera wizowa
Pod koniec sierpnia 2023 roku ówczesny premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Oficjalnie, według resortu, przyczyną tej decyzji był "brak satysfakcjonującej współpracy".
Według Onetu wiceminister został wyrzucony z rządu i z list PiS, bo pomógł swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych. Prokuratura i Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzą obecnie śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydawanie wiz.
W tej sprawie zatrzymany został jeszcze w kwietniu i aresztowany na miesiąc współpracownik wiceministra Edgar K. Z naszych informacji wynika, że już po miesiącu wyszedł na wolność, gdyż zdecydował się na współpracę z agentami CBA i prokuratorem.
We wrześniu media podały informację, że zdymisjonowany wiceminister trafił do szpitala.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24