Borys o ujawnionej korespondencji z jego udziałem: absolutnie nie pamiętam, mam dziennie 80 maili

26 0730 1na1 cl-0004
Borys o ujawnionej korespondencji z jego udziałem: absolutnie nie pamiętam, mam dziennie 80 maili
Źródło: TVN24

Jak wynika z treści ujawnionego maila ze skrzynki Michała Dworczyka, Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju, miał zaproponować udostępnienie lokalu w PFR na spotkanie rządzących polityków. - Mam dziennie około 80 maili, ten mail jest z 2018 roku. Proszę mi wierzyć, absolutnie tego nie pamiętam - skomentował Borys w TVN24. Zapewniał przy tym, że "nigdy takie spotkanie nie miało miejsca".

W internecie wciąż publikowana jest korespondencja mająca pochodzić między innymi z prywatnej skrzynki szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Rządzący kwestionują prawdziwość maili, twierdzą, że ich publikowanie to element "ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego prowadzonego z terytorium Federacji Rosyjskiej". Jednak do tej pory nie pokazali ani jednego przykładu maila nieprawdziwego. Istnieje co najmniej kilka wiadomości, których prawdziwość została potwierdzona przez osoby wymienione z nazwiska w korespondencji.

Domniemany mail, o którym mówił Paweł Borys, jest zatytułowany "14.04 - dziennikarze" i ma pochodzić z 9 kwietnia 2018 roku. 14 kwietnia odbyła się wtedy konwencja PiS. Pierwszego maila miał napisać Mariusz Chłopik, nieformalny doradca premiera Mateusza Morawieckiego.

"Rozmawiałem z naszym kolegą od malowania samolotów. Przypomniał mi, że podczas debaty PAD [Andrzeja Dudy - red.] z Komorowskim zorganizowana została grupa osób, która dzwoniła w trakcie debaty po dziennikarzach i wywierała wpływ dotyczący oceny występu PAD na nich. Wydaje mi się, że powinniśmy to zrobić. Prośba o info co sądzicie i kto z was może być w sobotę. Powinniśmy być w jednym miejscu, myślę, że najlepszy będzie PFR" - czytamy.

Odpisać miał mu Paweł Borys, szef PFR: "Jakby co to lokal dostępny :-)".

Borys: zweryfikowałem, takie spotkanie nie miało miejsca

Borys był we wtorek gościem "Jeden na jeden" w TVN24. Prowadzący program Radomir Wit zapytał go, czy w PFR odbywają się spotkania polityków PiS i przedstawicieli rządu. - Nie, nigdy takie spotkania nie miały miejsca - odparł.

Dopytywany, czy proponował rządzącym udostępnianie pomieszczeń PFR w tym celu, odpowiedział, że "nigdy taka propozycja nie padała". Zaznaczył przy tym, że "część przestrzeni PFR jest ogólnie otwarta". - Nie przypominam sobie tego maila. Te maile wypuszcza propaganda rosyjska. (...) Autorem tego maila, który pokazał rosyjski portal, nie jest przedstawiciel kancelarii premiera. Z tego, co mi wiadomo, to Mariusz Chłopik nigdy nie pełnił żadnej funkcji w KPRM - dodał Borys.

Tłumaczył, że "co kilka kwartałów kasuje maile" i "nie jest w stanie tego sprawdzić". - Mam dziennie około 80 maili, ten mail jest z 2018 roku. Proszę mi wierzyć, absolutnie tego nie pamiętam. Odpowiadam codziennie na 80 maili. Nie jestem w stanie potwierdzić, czy ten mail jest prawdziwy, czy nie - mówił.

- Zweryfikowałem, że nigdy takie spotkanie nie miało miejsca. Takie, o którym tutaj jest mowa i tego typu spotkania nigdy nie miały miejsca - zapewniał szef PFR.

Borys: inflacja osiągnie swój szczyt najprawdopodobniej w ciągu dwóch miesięcy

Borys w "Jeden na jeden" został również zapytany, w jakim stanie są finanse publiczne. - Przed COVID-em zadłużenie spadało mniej więcej z 53 procent PKB do 45 procent w 2019 roku. Więc my się oddłużaliśmy. Mówimy o całym długu finansów publicznych. W momencie, kiedy przyszedł COVID, ten dług wzrósł o 8 punktów procentowych, czyli znowu zadłużyliśmy się do poziomu około 54-55 procent. Teraz ten dług bardzo szybko spada. Prawdopodobnie już na koniec tego roku dług całych finansów publicznych do PKB spadnie ponownie w okolice 50 procent - podał.

jnj 4
Borys: późniejsze decyzje do dnia dzisiejszego dot. stóp procentowych były właściwe
Źródło: TVN24

Ocenił też, że decyzje Rady Polityki Pieniężnej dotyczące podnoszenia stóp finansowych w "trakcie kryzysu były właściwe". - W momencie, kiedy przyszła recesja, zostały obniżone stopy procentowe. Można dyskutować, czy trzy miesiące wcześniej nie należało podnieść stóp procentowych - mówił. Wskazał przy tym, że według niego inflacja osiągnie swój szczyt "najprawdopodobniej w ciągu dwóch miesięcy".

Czytaj także: