80. rocznica powstania w getcie warszawskim. Debata w TVN24 o historii, tożsamości i pamięci

Źródło:
TVN24
Prof. Dariusz Stola: mi zależy na tym, aby ta pamięć nie była fałszywa
Prof. Dariusz Stola: mi zależy na tym, aby ta pamięć nie była fałszywaTVN24
wideo 2/13
Prof. Dariusz Stola: mi zależy na tym, aby ta pamięć nie była fałszywaTVN24

W tym roku przypada 80. rocznica powstania w getcie warszawskim. W TVN24 w niedzielę odbyła się debata poświęcona temu wydarzeniu. Profesor Dariusz Stola, historyk z Instytutu Studiów Politycznych PAN, były dyrektor Muzeum POLIN, powiedział, że pamięć o powstaniu w getcie warszawskim "bardzo się zmieniała, przez jednych była fałszowana, przez innych była podtrzymywana". - Pomimo tego, że Niemcy, naziści systematycznie starali się zniszczyć wszelki ślad po tym, tej pamięci jest tak wiele. To jest jeden z cudów - dodał.

Mija 80 lat od powstania w getcie warszawskim. Dlaczego doszło do tego historycznego zrywu? Jak powstanie i zagłada wpłynęły na tożsamość kolejnych pokoleń Żydów? Co możemy zrobić, by pielęgnować pamięć o walczących i cywilach? Między innymi na te pytania starali się odpowiedzieć goście programu "80. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Debata" w TVN24. Poprowadził go Marcin Zaborski.

"Powstanie nie było misją samobójczą. Przeciwnie. Mój ojciec chciał żyć. Za wszelką cenę"

80. ROCZNICA POWSTANIA W GETCIE WARSZAWSKIM. ZOBACZ SPECJALNY SERWIS TVN24.PL >>>

"Głód i bezmiar ludzkiego cierpienia, które towarzyszyły mieszkańcom getta" 

Debata podzielona była na trzy części. Gośćmi pierwszej z nich, poświęconej historii, były Zuzanna Schnepf-Kołacz, kuratorka wystawy "Wokół nas morze ognia" z muzeum POLIN oraz doktor Maria Ferenc, badaczka getta warszawskiego z Żydowskiego Instytutu Historycznego.

Obie ekspertki zostały na początku zapytane o to, jaki mają pierwszy obraz przed oczami, kiedy myślą o getcie warszawskim.

- Myśląc o getcie, w pierwszym odruchu widzę mur, który dzieli miasto na dwie strony, który dzieli ulice na dwie strony - powiedziała Zuzanna Schnepf-Kołacz. - Początek budowy tego muru (następuje - red.) w kwietniu 1940, powstaje stopniowo przez ileś miesięcy, żeby zamknąć wydzieloną dzielnicę miasta w listopadzie 1940 - dodała. Mówiła też, że w szczytowym momencie w getcie było 450 tysięcy ludzi, panowało w nim duże przeludnienie, a "warunki stale się pogarszały".

Schnepf-Kołacz: myśląc o getcie w pierwszym odruchu widzę mur
Schnepf-Kołacz: myśląc o getcie w pierwszym odruchu widzę murTVN24

- Myślę o głodzie i o bezmiarze ludzkiego cierpienia, które towarzyszyły mieszkańcom warszawskiego getta przez cały czas, jeszcze przed likwidacją getta, (...), to jest walka codziennie o kawałek chleba, to jest spowszednienie śmierci - mówiła z kolei Maria Ferenc. - Przeszło 100 tysięcy ludzi zmarło w getcie warszawskim zanim zaczęła się wywózka do obozu zagłady w Treblince - dodała. 

Maria Ferenc: myślę o głodzie i bezmiarze ludzkiego cierpienia, które towarzyszyły mieszkańcom getta
Maria Ferenc: myślę o głodzie i bezmiarze ludzkiego cierpienia, które towarzyszyły mieszkańcom getta TVN24

Ferenc mówiła również o tym, że akcja likwidacyjna, podjęta przez Niemców latem 1942 roku, zmieniała sytuację w getcie "absolutnie radykalnie". - Do tej pory ci ludzie żyli walcząc o przetrwanie z dnia na dzień, (....), a potem nadchodzi wiadomość o tym, że Żydzi warszawscy, bez względu na wiek i płeć, będą wysiedlani na wschód, teoretycznie do pracy, jak się później dość szybko okazało, Żydzi warszawscy byli wywożeni do obozu zagłady w Treblince, tam mordowani - tłumaczyła.

Jednocześnie dodała, że większość mieszkańców getta warszawskiego chciało za wszelką cenę tam pozostać, mimo coraz bardziej pogarszających się warunków, bo bardzo bali się wywózki.

Sawicka: powstanie w getcie warszawskim jest w pewnym sensie symbolem

W drugiej części programu - "Tożsamość" - rozmawiali członkini Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie Elżbieta Magenheim, fotograf i pisarz Mikołaj Grynberg, psycholożka, tłumaczka języka angielskiego, działaczka społeczna, przewodnicząca Rady Programowej Stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita, przyjaciółka Marka Edelmana oraz autorka i współautorka książek o doktorze Edelmanie Paula Sawicka oraz profesor Dariusz Stola, historyk z Instytutu Studiów Politycznych PAN, były dyrektor Muzeum POLIN.

Paula Sawicka mówiła o tym, czym dla niej osobiście jest historia powstania w getcie warszawskim.

- Jest dla mnie historią, ale także historią osobistą. Powstanie w getcie warszawskim jest w pewnym sensie symbolem. 19 kwietnia 1943, kiedy wybuchło powstanie w getcie, to nie jest oddzielny samodzielny fakt, to jest cała przestrzeń czasu, która od zamknięcia getta do jego unicestwienia miała miejsce - mówiła. 

- Dla mnie to jest też osobista sprawa, bo w getcie mieszkała moja rodzina, mój dziadek, moja cioteczna babka, oni wszyscy zginęli w getcie, to jest miejsce także osobistej pamięci, bo oni nie mają grobów - dodała. 

Sawicka: powstanie w getcie warszawskim jest w pewnym sensie symbolem
Sawicka: powstanie w getcie warszawskim jest w pewnym sensie symbolemTVN24

Profesor Stola: pamięć o powstaniu w getcie warszawskim bardzo się zmieniała

Profesor Stola mówił o tym, jak na przestrzeni lat kształtowała się zbiorowa pamięć o losach getta warszawskiego. - Zależy mi na tym, żeby ta pamięć nie była fałszywa. Pamięć ma skłonność do upraszczania, do wydobywania jednych rzeczy na pierwszy plan, a drugich gdzie indziej. Jednym z zadań historyków jest to, żeby co jakiś czas sprawdzać - mówił.

Podkreślał przy tym, że pamięć o powstaniu w getcie warszawskim "bardzo się zmieniała, przez jednych była fałszowana, przez innych była podtrzymywana". - Pomimo tego, że Niemcy, naziści systematycznie starali się zniszczyć wszelki ślad po tym, tej pamięci jest tak wiele. To jest jeden z cudów moim zdaniem, tego miało nie być - ocenił.

Profesor Stola mówił także o tym, czy jego zdaniem można mówić o "przepracowaniu" historii dotyczącej getta warszawskiego i losów Żydów w czasie II wojny światowej. - To nie jest coś, co się kończy, ponieważ każde pokolenie zadaje inne pytania przeszłości, co innego ich interesuje, (...). To jest raczej tak, że to jest gęsty mrok, który tam mamy, który przyciąga. Nie wiem, czy czasem nie za bardzo - powiedział. 

A czy umiemy rozmawiać o historii powstania w getcie warszawskim? - Wydaje mi się, że myśmy tutaj w Polsce stopniowo budowali język do rozmowy o tym - odparł były dyrektor Muzeum POLIN.

Prof. Dariusz Stola: mi zależy na tym, aby ta pamięć nie była fałszywa
Prof. Dariusz Stola: mi zależy na tym, aby ta pamięć nie była fałszywaTVN24

"Moja mama bardzo schowała się bardzo głęboko ze swoją tożsamością"

Elżbieta Magenheim była pytana o to, jak w jej domu rodzinnym rozmawiało się o powstaniu w getcie warszawskim. Opowiedziała o historii swojej matki.

- Nie rozmawiało się, z wielu powodów się nie rozmawiało. Pierwszym powodem było milczenie mojej mamy w ogóle o jej pochodzeniu. Getto warszawskie, jak już zaczęłyśmy rozmawiać, dosyć późno, nie istniało, ponieważ moja mama była ze Lwowa i dla mnie getto warszawskie i uczestniczenie w uroczystościach, w których jestem obecna od bardzo wielu lat, są pewnego rodzaju symbolem. Nie mogę pojechać do Lwowa, nie mogę uczestniczyć w uroczystościach lwowskich. Po pierwsze dlatego, że tam ich nie ma, a po drugie nie ma tam mojej rodziny, nie ma do czego jeździć. Więc wymyśliłam sobie, że getto warszawskie, miejsce pod pomnikiem Bohaterów Getta jest dla mnie w pewnym sensie symbolem w ich zastępstwie - tłumaczyła.

Magenheim mówiła też, że także i po wojnie jej matka skrywała swoją żydowską tożsamość. - Moja mama schowała się bardzo głęboko ze swoją tożsamością, właściwie dopiero moje uświadomienie sobie kim jestem, moje rozmowy z nią przywróciły ją do życia żydowskiego w jakiś sposób - dodała.

Elżbieta Magenheim: w moim domu nie rozmawiało się o powstaniu w getcie warszawskim
Elżbieta Magenheim: w moim domu nie rozmawiało się o powstaniu w getcie warszawskimTVN24

Opowiadanie o powstaniu w sposób, który pozwolił "po latach wrócić i się tym zająć"

Inaczej niż w rodzinie Elżbiety Magenheim o powstaniu w getcie warszawskim mówiło się w domu Mikołaja Grynberga.

- Ja pochodzę z domu, w którym się o tym mówiło, w którym mówiło się o tym całkiem sporo, ale nie mówiło się o tym aż tak dużo, żeby dzieci z tego domu nie dawały rady żyć i były sterroryzowane tymi historiami - powiedział.

- Myślę, że w sposób, w którym oni o tym opowiadali - ojczym mojej mamy, moi dziadkowie, którzy przeżyli getto warszawskie, mój ojciec, który przeżył getto warszawskie, i babcia, która przeżyła Auschwitz - oni opowiadali w sposób, który pozwolił mi po latach wrócić i się tym zająć, a nie zamknął mnie na wieki i spowodował, że straciłem nad tym kontrolę - dodał.

Grynberg: moja rodzina opowiadała o powstaniu w sposób, który pozwolił mi po latach do tego wrócić i się tym zająć
Grynberg: moja rodzina opowiadała o powstaniu w sposób, który pozwolił mi po latach do tego wrócić i się tym zająćTVN24

"Szukam tych straszliwych dziur, które zostały", czyli pielęgnowanie pamięci

Trzecia część debaty poświęcona była pamięci, a jej uczestnikami byli społeczniczka, polonistka z Dąbrowy Białostockiej Dorota Budzińska, społecznik, sołtys Orli Marek Chmielewski, pisarka, dyrektorka Centrum Społeczności Żydowskiej JCC Warszawa Patrycja Dołowy i politolożka, społeczniczka, założycielka grupy Mayn Shtetele Mielec Izabela Sekulska. 

- Uczę się, że z pamięcią można i trzeba pracować tu i teraz, że to jest coś bardzo żywego - mówiła Patrycja Dołowy. - Szukam tych straszliwych dziur, które zostały. Jeżeli jest się w rodzinie, którą dotknął Holokaust, to nagle się okazuje, ze wzrastamy w czymś, gdzie w przestrzeni publicznej w historii kraju, miejsca, miasta, nie ma twojej własnej historii, (...), że masz jakąś swoją rodzinną historię i nie wiadomo, do czego ona pasuje - kontynuowała.

- W którymś momencie zorientowałam się, czego szukam. Ja strasznie potrzebuję wypełnić te dziury, znaleźć swoje miejsce tutaj, zapytać siebie, co ja tu robię, co tu robi moja rodzina, dlaczego tu jestem, dlaczego chcę tu być, dlaczego chcę pamiętać - podkreśliła.

"Nie ma historii lokalnej bez żydowskich społeczności"

Dorota Budzińska była pytana o to, czy trzeba namawiać mieszkańców Dąbrowy Białostockiej, aby chcieli się włączyć w opowiadanie o historii Żydów.   - Historia żydowska jest - czy raczej była bardzo pięknie opowiadana, bo większość świadków historii już nie żyje - przez stałych mieszkańców Dąbrowy. Udało mi się zebrać relacje ponad 16 osób, to są piękne opowieści o żydowskiej Dąbrowie przedwojennej. Starzy ludzie bardzo chętnie opowiadali, wspominali swoich żydowskich sąsiadów - powiedziała.

Jak dodała, "problem jest z pokoleniem średnim". - Tutaj niestety natknęłam się na bardzo wiele trudnych sytuacji, przykrych sytuacji, początki były naprawdę bardzo trudne - przyznała. Dodała, że w pielęgnowaniu pamięci "edukacja odgrywa chyba najważniejszą rolę", dlatego stara się przekazywać informacje na ten temat młodszemu pokoleniu. - Chodzi też o to, żeby młodym ludziom, z małych miejscowości, pokazać lokalną historię. A nie ma tej historii lokalnej bez żydowskich społeczności - podkreśliła.

"Prawie się rozpłakałam, widząc stan tego cmentarza"

Izabela Sekulska mówiła na swoim przykładzie o tym, w jaki sposób przyczynia się do pielęgnowania pamięci o kulturze żydowskiej w Mielcu.

- Czuję się szczęśliwa, bo jeden z żydowskich cmentarzy w Mielcu wygląda teraz zupełnie inaczej, niż wyglądał jeszcze trzy lata temu. Kiedy przed nim stanęłam po raz pierwszy, to był styczeń 2020 roku, to prawie się rozpłakałam, widząc stan tego cmentarza. Dziś jest zupełnie inny dzięki temu, że z grupą znajomych, przyjaciół, regularnie ten cmentarz porządkujemy. To jest jedna z naszych inicjatyw - tłumaczyła.

"Tak jak trudno minąć synagogę, tak trudno minąć tę społeczność"

Marek Chmielewski mówił, że od młodzieńczych lat interesował się budynkiem synagogi w Orli, która wyróżniała się na tle innych budowli w tej miejscowości. - W mojej małej mentalności nie pasowała do tego wszystkiego. Ale przyszedł czas, że człowiek wydoroślał, trzeba brać sprawy we własne ręce. Dzisiaj, po kilkunastu latach od zbierania fotografii, wydaliśmy album, zrobiliśmy wystawę, poszło to w świat. Robiąc taki rodzinny album miejscowości, tak jak trudno minąć synagogę, tak trudno minąć tę społeczność, która była, odkryłem ją na nowo - tłumaczył sołtys Orli.

Autorka/Autor:mjz/kg

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Samolot pasażerski rozbił się w pobliżu miasta Aktau w Kazachstanie. Na pokładzie było 62 pasażerów i pięciu członków załogi. Według kazachskich służb, 32 osoby przeżyły katastrofę. "Najprawdopodobniej przyczyną było zderzenie ze stadem ptaków, co spowodowało awarię systemu sterowania - podał kazachstański portal Orda, powołując się na władze.

Katastrofa samolotu pasażerskiego. Pierwsze informacje o przyczynach

Katastrofa samolotu pasażerskiego. Pierwsze informacje o przyczynach

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Poważny wypadek, kierowca nie reaguje - takie zgłoszenie postawiło na nogi wszystkie służby w Staszowie (Świętokrzyskie). Kiedy jednak policjanci dotarli na miejsce zastali pustą drogę. Okazało się, że zgłoszenie wysłał automatycznie upadający na jezdnię telefon.

Telefon po upadku z dachu auta zaalarmował służby o wypadku

Telefon po upadku z dachu auta zaalarmował służby o wypadku

Źródło:
tvn24.pl

Usterka techniczna sparaliżowała w środę kolej w Norwegii. Od godziny 8.00 rano nie działają systemy komunikacyjne między pociągami a centralami kierowania ruchem. Z powodu bezpośredniego zagrożenia dla podróżnych pociągi zostały zatrzymane na stacjach do odwołania.

Paraliż kolejowy w całym kraju

Paraliż kolejowy w całym kraju

Źródło:
PAP

W środę z Bałtyku w miejscowości Jantar Leśniczówka wyciągnięto mężczyznę. Mimo reanimacji, nie udało się go uratować.

Tragedia nad Bałtykiem, nie żyje mężczyzna

Tragedia nad Bałtykiem, nie żyje mężczyzna

Źródło:
tvn24.pl

W całej Ukrainie w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia ogłoszono alarmy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że Rosja użyła do ataku 70 pocisków rakietowych i ponad stu dronów. "Rosyjskie zło nie złamie Ukrainy i nie zepsuje Bożego Narodzenia" - napisał ukraiński prezydent. W związku z rosyjskimi atakami polskie wojsko poderwało nad ranem myśliwce.

Zełenski: co może być bardziej nieludzkiego?

Zełenski: co może być bardziej nieludzkiego?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Naukowcy z niepokojem przypatrują się danym klimatycznym za kończący się rok. Wynika z nich, że 2024 najprawdopodobniej będzie najcieplejszym odkąd prowadzone są pomiary. W ten sposób symbolicznie kończy się również najgorętsza dekada w najnowszej historii ludzkości. O konsekwencjach tych zmian opowiadała na antenie TVN24 doktor Paulina Sobiesiak-Penszko.

"Destabilizacja bardzo przyjaznych warunków do życia"

"Destabilizacja bardzo przyjaznych warunków do życia"

Źródło:
TVN24

W Pro Domo, krakowskim domu dla byłych więźniów mieszka kilkunastu mężczyzn. Łączy ich doświadczenie zakładu karnego, ale też alkoholizm, zerwane rodzinne więzy i niepewna przyszłość. Niektórzy z nich chcą, by święta minęły jak najprędzej, by nie przypominały im o przykrej przeszłości. Ale wciąż zmagają się z własnymi demonami.

Zmagają się z własnymi demonami, próbują wyjść na prostą. Święta w domu dla byłych więźniów

Zmagają się z własnymi demonami, próbują wyjść na prostą. Święta w domu dla byłych więźniów

Źródło:
tvn24.pl

Kobieta zginęła w pożarze centrum handlowego we Władykaukazie w Rosji. Rosyjskie władze przekazały, że do pożaru doszło po zestrzeleniu ukraińskiego drona. Strona ukraińska nie odniosła się do tych doniesień.

Pożar w centrum handlowym, zginęła kobieta. Gubernator o przyczynach

Pożar w centrum handlowym, zginęła kobieta. Gubernator o przyczynach

Źródło:
Reuters

W domu jednorodzinnym w Kutnie doszło do zatrucia tlenkiem węgla. W budynku przebywała pięcioosobowa rodzina. Zmarło dwóch chłopców w wieku 9 i 12 lat. Na miejsce przyleciały trzy śmigłowce LPR, które zabrały pozostałych poszkodowanych - dwoje dorosłych oraz niemowlę - do szpitala. Według wstępnych ustaleń przyczyną pojawienia się czadu mógł być niewłaściwie działający piec gazowy lub system odprowadzający spaliny.

Dwoje dzieci zmarło po zatruciu czadem. Wstępne ustalenia dotyczące przyczyn tragedii

Dwoje dzieci zmarło po zatruciu czadem. Wstępne ustalenia dotyczące przyczyn tragedii

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Na drodze serwisowej wzdłuż trasy S7, pomiędzy Płońskiem a Ćwiklinem (Mazowieckie), doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął 81-letni pieszy. Kierowca odjechał, bo - jak tłumaczył później policjantom - był przekonany, że potrącił dzikie zwierzę.

Nie żyje 81-latek. Kierowca "nie wiedział, że potrącił człowieka"

Nie żyje 81-latek. Kierowca "nie wiedział, że potrącił człowieka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Co najmniej trzy osoby zginęły podczas wtorkowego ataku gangu w stolicy Haiti Port-au-Prince. Wśród zastrzelonych są funkcjonariusz policji oraz dwóch dziennikarzy, którzy relacjonowali ponowne otwarcie szpitala w centrum miasta - przekazała agencja AFP

Otwierali szpital, zaatakował gang. Zginęło dwóch dziennikarzy i policjant

Otwierali szpital, zaatakował gang. Zginęło dwóch dziennikarzy i policjant

Źródło:
PAP, BBC, "The Guardian"

Czworo podróżnych przyleciało z różnych kierunków: Niemiec, Włoch, Grecji oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach wszyscy zostali zatrzymani. 

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Przylecieli na święta, trafili do aresztu

Źródło:
tvn24.pl

Potrącenie na przejściu dla pieszych w Lubinie na Dolnym Śląsku. Kobieta przebiegała przez jezdnię na zielonym świetle, gdy uderzył w nią samochód. 31-latka przetoczyła się przez maskę pojazdu i upadła na jezdnię. Na szczęście skończyło się bez poważniejszych obrażeń.

Przebiegała na zielonym świetle przez pasy, uderzyło w nią auto. Dramatyczne nagranie

Przebiegała na zielonym świetle przez pasy, uderzyło w nią auto. Dramatyczne nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Historie koni, którymi zajmuje się Fundacja Heartland z podtoruńskiej Łubianki są różne, ale każda przejmująca. Kofeina trafiła w kiepskim stanie pod fundacyjne skrzydła, gdy miała dwanaście lat. Mieszkała u rolników, którzy nie mieli ciągnika i orali pole końmi. Z kolei Plama jest od dziesięciu lat całkowicie niewidoma, ale nie traci radości z życia. - Wielu ludzi mówiło mi, że powinnam ją uśpić albo co gorsza oddać na rzeź. Nie wyobrażałam sobie tego - mówi Ewa Stefańska z Fundacji Heartland.

Kofka miała wszystkie żebra na wierzchu, Plama nie widzi od dziesięciu lat. Tu znalazły nowy dom

Kofka miała wszystkie żebra na wierzchu, Plama nie widzi od dziesięciu lat. Tu znalazły nowy dom

Źródło:
tvn24.pl

Dlaczego Ryszard Petru mógł się przed kamerami pobawić w sklep? Bo miał wolną od pracy Wigilię - napisała w mediach społecznościowych ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Ryszard Petru i "zabawa w sklep". Ministra komentuje

Ryszard Petru i "zabawa w sklep". Ministra komentuje

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Walka z fałszywymi recenzjami restauracji i hoteli w internecie - taki jest cel przygotowanego we Włoszech projektu ustawy. Zasady wystawiania opinii znajdą się w specjalnym regulaminie. Zadowolenie z tej inicjatywy wyraziła organizacja obrony praw konsumentów.

Plaga fałszywych recenzji. Jest reakcja rządu

Plaga fałszywych recenzji. Jest reakcja rządu

Źródło:
PAP

Patrol straży miejskiej zauważył w tłumie na Starówce chłopca, który wyglądał na zdenerwowanego. Dziecko nie reagowało na słowa strażniczki. Okazało się, że na chwilę z oczu straciła go rodzina z Syrii, która brała udział w demonstracji.

Na chwilę stracili go z oczu, trzylatek zgubił się na Starówce

Na chwilę stracili go z oczu, trzylatek zgubił się na Starówce

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Otwierasz skrzynkę z wirtualnymi łupami, a w środku prawdziwe problemy

Otwierasz skrzynkę z wirtualnymi łupami, a w środku prawdziwe problemy

Źródło:
tvn24.pl
Premium

To może być hit i to nie tylko wigilijny. Naukowcy z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie zmodyfikowali popularne prażynki i stworzyli karpioki, czyli prażynki z mięsa karpia. Jak mówią, produkt jest smaczny, chrupiący i zdrowszy niż dostępne na rynku przekąski. Czy wkrótce pojawi się na sklepowych półkach?

Stworzyli prażynki z karpia. "Zdrowsze niż tradycyjne chipsy"

Stworzyli prażynki z karpia. "Zdrowsze niż tradycyjne chipsy"

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Rodzinny obiad to koszmar. Mlaskanie, siorbanie, przełykanie… każdy dźwięk ich boli

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczna Wigilia Bożego Narodzenia w Irlandii Północnej była najcieplejsza w historii pomiarów. We wtorek po południu termometry na półwyspie Magilligan na północnym zachodzie kraju pokazały rekordowe 14,3 stopnia Celsjusza.

Tak ciepłej Wigilii jeszcze tu nie było

Tak ciepłej Wigilii jeszcze tu nie było

Źródło:
BBC, tvnmeteo.pl

We wtorkowym losowaniu Lotto żaden z graczy nie trafił szóstki. W efekcie kumulacja wzrosła do czternastu milionów złotych. Oto wyniki losowania Lotto i Lotto Plus z 24 grudnia.

Ogromna kumulacja w Lotto

Ogromna kumulacja w Lotto

Źródło:
PAP
Jest afera czy jej nie ma, czyli o co chodzi z tą całą fuzją?

Jest afera czy jej nie ma, czyli o co chodzi z tą całą fuzją?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Na popularnym portalu z nieruchomościami pojawiła się oferta reklamowana jako "najtańszy lokal na Marszałkowskiej". To niewielki fragment strychu do adaptacji, który wyceniono na 249 tysięcy złotych. Sprzedający zachęcają, by przerobić go na kawalerkę na wynajem krótkoterminowy.

Ćwierć miliona za 15 metrów strychu. Bez kuchni, łazienki i okna. "Kawalerka z potencjałem"

Ćwierć miliona za 15 metrów strychu. Bez kuchni, łazienki i okna. "Kawalerka z potencjałem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Ponad 3 mln zł dotacji Ministerstwa Sportu, które "mogły mieć związek" z kampanią Kamila Bortniczuka. Ujawniamy dokumenty

Źródło:
tvn24.pl
Premium