To by się nie działo, gdyby w Polsce ludzie mieli bardziej ugruntowane poglądy polityczne - komentował wyniki badań dr. Jarosława Flisa we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 socjolog Andrzej Rychard. Według Flisa dodatkowe 700 tys. głosów dla PSL "to znaczący fakt polityczny".
Flis przedstawił we wtorek rezultaty swoich badań, według, których PSL uzyskało w ubiegłorocznych wyborach samorządowych prawdopodobnie ok. 700 tys. głosów więcej dzięki temu, że w "książeczkowej" karcie wyborczej było na pierwszej stronie.
- To jest znaczący fakt polityczny. Można żartować, co by się działo, gdyby pierwsze miejsce przypadło Ruchowi Narodowemu, partii Korwin-Mikkego - powiedział Flis. Według niego miejsce w książeczce wyborczej nie jest gwarancją większej liczby głosów. - To są pierwsze sygnały, te badania trzeba pogłębić na poziomie gmin - stwierdził Flis.
Ekspert przeanalizował m.in. różnice w wyniku w powiatach, w których PSL było na pierwszej stronie karty wyborczej (w 2/3 przypadków) i w tych, gdzie tę stronę zajmowało PiS (1/3). Działo się tak w tych powiatach, gdzie PSL startował nie z własnych list, tylko pod szyldem partyjnym lokalnej koalicji.
"Głębsza cecha polskiego zachowania wyborczego"
- Obrazuje to głębszą cechę polskiego zachowania wyborczego i całego systemu wyborczego. To by się nie działo, gdyby w Polsce ludzie mieli bardziej ugruntowane poglądy polityczne - uważa socjolog Andrzej Rychard. Według niego, gdyby w naszym kraju mniejsza była "chwiejność wyborcza", mniej by zależało od tego, na którym miejscu na liście znajduje się partia.
Jak zaznaczył, pierwsze miejsce na listach może służyć bardziej tym partiom, które i tak mają duże poparcie, niż takim, które funkcjonują na marginesie. - PSL powinien bardzo uważać i nie wpadać w euforię - podkreślił Rychard.
Wyniki badań socjologa
PSL uzyskało w ostatnich wyborach do sejmików trzeci wynik zdobywając 23,68 proc. głosów. Badanie exit poll z dnia wyborów dawało PSL 17 proc.
"Błąd książeczkowy" według Flisa dał PSL mniej więcej tyle, ile wyniosła różnica między badaniami exit poll po wyborach a oficjalnymi wynikami wyborów - czyli ok. 700 tys. głosów.
Autor: kło/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24