Gdy przed obchodami rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau podniosły się głosy oburzenia, że wśród zaproszonych nie ma rodziny rtm. Pileckiego, Cywiński przekonywał, że rodziny - dzieci, wnuki, wdowy - po byłych więźniach to łącznie setki tysięcy osób, więc - jego zdaniem - trudno byłoby do wszystkich wysłać zaproszenia. - Jeżeli ktoś się zgłosił, staraliśmy się w ramach wąskiej puli go umieszczać - dodał.
- Trudno, byśmy wysłali setki tysięcy zaproszeń; trudno też, żebyśmy wybierali sobie, do kogo wysłać, a do kogo nie wysłać - kontynuował Cywiński.
"Haniebne"
Politycy PiS na środowej konferencji w Sejmie ocenili, że niezaproszenie rodziny rotmistrza Pileckiego było "haniebne".
- To jest rzecz skandaliczna, że nie pamięta się o polskich bohaterach (...). To, że wczoraj w czasie uroczystości nie było miejsca dla przedstawicieli rodziny rotmistrza Pileckiego, jest rzeczą skandaliczną. Potrzebna jest tu bardzo szybka reakcja. Domagamy się, żeby premier Ewa Kopacz, ministerstwo kultury wyciągnęło konsekwencje - powiedziała wiceprezes PiS Beata Szydło.- Niespotykana, zła wypowiedź dyrektora Muzeum Auschwitz-Birkenau, który potraktował sprawę bardzo lekceważąco, jest bardzo bolesna - dodała.Dziennikarze pytali polityków PiS, dlaczego domagają się odwołania dyrektora, powołanego w 2006 r. przez polityka PiS, ówczesnego ministra kultury Kazimierza Michała Ujazdowskiego. - Do tej pory oceniałam działania pana dyrektora bardzo dobrze (...). Jestem zaskoczona tym, co wczoraj powiedział i tym, że rodzina rotmistrza Pileckiego nie została zaproszona. Tym bardziej jest to dla mnie przykre - powiedziała Szydło.
"Przykra sytuacja"
Sekretarz klubu PO Paweł Olszewski, pytany przez dziennikarzy w Sejmie, nie chciał oceniać, czy potrzebna jest dymisja dyrektora muzeum. Ubolewał jednak, że rodzina rtm. Pileckiego nie wzięła udziału w uroczystościach. - To przykra sytuacja, niedopatrzenie. Zbyt późno się wszystko stało. Na przyszłość trzeba wyciągnąć z tego wnioski. Można tylko przeprosić, że tak ważne osobistości nie zostały zaproszone - powiedział.
Rzecznik resortu kultury Maciej Babczyński nie chciał komentować sprawy.
Zofia Pilecka: od lat nie dostaję zaproszeń
W dniu uroczystości w Auschwitz z córką rotmistrza Pileckiego rozmawiał dziennikarz RMF FM. Zofia Pilecka przyznała, że powinna być na obchodach wyzwolenia obozu.
- Powinnam tam być, ale nie mogę zapraszać się sama - powiedziała. Pytana, czy ma żal do organizatorów, stwierdziła: - Żal miałam kiedyś. Od lat nie dostaję żadnych zaproszeń. W związku z tym przyzwyczaiłam się.
Dał się aresztować
Witold Pilecki w okupowanej stolicy współtworzył Tajną Armię Polską. Jako jej żołnierz powziął plan zdobycia materiałów wywiadowczych z tworzonych przez hitlerowców obozów koncentracyjnych. Bezpośrednim powodem była rosnąca liczba aresztowań wśród żołnierzy oraz informacje o zbrodniczych działaniach Niemców. By dostać się do obozu, Pilecki 19 września 1940 r. dał się aresztować podczas wielkiej obławy na stołecznym Żoliborzu.Podając się za Tomasza Serafińskiego - ukrywającego się żołnierza polskiego - został wywieziony do niemieckiego obozu Auschwitz. Pilecki zbierał i przekazywał materiały wywiadowcze przez wypuszczanych na wolność więźniów. Uciekł z obozu pod koniec kwietnia 1943 r.
We wtorkowych uroczystościach 70. rocznicy wyzwolenia Auschwitz uczestniczyło 300 ocalonych z Zagłady. Obecni byli przedstawiciele blisko 50 państw.
70. rocznica wyzwolenia Auschwitz
70. rocznica wyzwolenia Auschwitz
Autor: db//rzw / Źródło: PAP