- Namawiali, żeby ludzie na swój dowód brali w sklepach kredyty na drogi sprzęt. W zamian oferowali sto, dwieście złotych - mówią policjanci, którzy zatrzymali właśnie szajkę, podejrzaną o oszukiwanie banków. - Sprzęt, który zdobyli, sprzedawali po atrakcyjnych cenach. A ludzi z zaciągniętymi kredytami zostawiali na lodzie - dodają.