Zakończyło się przesłuchanie właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego w prokuraturze w Katowicach. Trwało ponad 11 godzin. Miliarder zeznawał w sprawie afery KNF.
Jak poinformował prokurator Tomasz Tadla, Leszek Czarnecki złożył bardzo obszerne zeznania, a także załączył nośniki informatyczne oraz urządzenia, które mogą posłużyć do weryfikacji wszystkich informacji, które były zawarte w zawiadomieniu pełnomocnika. - Na nośnikach - według świadka - są najważniejsze informacje, które mogą przyczynić się do rozwikłania tej sprawy, ale przede wszystkim są tam nagrane rozmowy tych osób, które są wymienione w zawiadomieniu - dodał Tadla.
- W dalszym ciągu będziemy pogłębiać materiał dowodowy, będziemy weryfikować te ustalenia, które do tej pory powzięliśmy - przekazał.
Tadla ocenił też, że jest za wcześnie, aby powiedzieć ile czasu trwają nagrania i jaki tam jest materiał dowodowy. - Mówimy teraz wstępnie o tym, że te nagrania są zabezpieczone - dodał.
Poinformował, że nagrania przekazane przez świadka dotyczą zarówno nagrania dźwięku, jak i obrazu. - Żeby zweryfikować te informacje potrzebne będą specjalistyczne badania i czynności z udziałem biegłych - wskazał prokurator. Jak dodał, "będą kontynuowane czynności z udziałem tego świadka, ale będą przesłuchiwani też inni świadkowie ponieważ materia tej sprawy jest skomplikowana obszerna i tego wymaga prawidłowe wyjaśnienie tej sprawy". Prokurator nie ujawnił kolejnych planowanych czynności, które zamierza podjąć prokuratura w tej sprawie uzasadniając decyzję wczesnym etapem śledztwa.
Leszek Czarnecki po wyjściu z prokuratury nie udzielał odpowiedzi na pytania dziennikarzy, tłumacząc, że "nie może komentować przebiegu śledztwa". Powiedział jedynie, że "przesłuchanie szło bardzo sprawnie" i że złożył obszerne zeznania.
Czarnecki w prokuraturze
Wchodząc do gmachu prokuratury Czarnecki oświadczył, że sprawa KNF to ogromna afera korupcyjna, która "nie ma żadnego koloru politycznego". - Nie chcę wchodzić w politykę, mam tylko nadzieję, że prokurator dogłębnie sprawę wyjaśni i znajdzie wszystkie osoby związane z tą sprawą – dodał właściciel Getin Noble Banku. Nie chciał odnosić się do komentarzy politycznych na ten temat. - Dla mnie to jest afera przede wszystkim korupcyjna – oświadczył. Mec. Giertych był pytany przez dziennikarzy o formułowane wobec niego zarzuty, że jego działania zmierzają do destabilizacji organów państwa. - Jeżeli ktoś zarzuca destabilizację państwa poprzez ujawnianie korupcji, to chyba nie bardzo wie, o czym mówi - powiedział adwokat. Pytany, ile w tej sprawie posiada taśm, odpowiedział, że w poniedziałek z Czarneckim przekaże wszystkie informacje, które "właściwe są w tej sprawie".
Afera KNF
"Gazeta Wyborcza" 13.11. 2018 napisała, że w marcu 2018 r. ówczesny przewodniczący KNF Marek Chrzanowski miał zaoferować Czarneckiemu przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Leszek Czarnecki zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Czarnecki pojawił się w prokuraturze po godz. 10.30, towarzyszył mu jego pełnomocnik mec. Roman Giertych, który w sobotę zapowiedział, że w poniedziałek dostarczy śledczym kolejne nagranie - rozmowy Czarneckiego z Chrzanowskim i innymi przedstawicielami KNF, zarejestrowanej w lipcu br. Po artykule w "GW" Chrzanowski złożył dymisję, a premier ją przyjął. W ten sam dzień, o wszczęciu śledztwa poinformował prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jako wstępną kwalifikację prawną przyjęto z art. 231 par. 2 Kodeksu karnego - przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią. Śledztwo prowadzi śląski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej. Według "GW" z nagrania, którego stenogram Czarnecki przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie, wynika, że Chrzanowski miał proponować mu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala - przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego (Getin Noble Banku i Idea Banku) przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego. Według mec. Giertycha pierwsze złożone w prokuraturze zawiadomienie, z 7 listopada, dotyczy korupcyjnej propozycji, złożonej przez szefa KNF Czarneckiemu, natomiast w drugim, z 13 listopada jest mowa o nadużyciu uprawnień oraz możliwości "istnienia zorganizowanej grupy przestępczej, której celem było doprowadzenie do przejęcia banku Leszka Czarneckiego".
Autor: momo/tr / Źródło: PAP,