- Gdyby nie kryzys, z całą pewnością osoby odpowiedzialne za stabilność systemu finansowego nie zbierałyby się w nocy i nie wydawały komunikatu po drugiej w nocy - stwierdził w poniedziałek Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej, odnosząc się do sprawy nagrania byłego już szefa Komisji Nadzoru Finansowego przez właściciela Getin Noble Banku. Adam Szłapka z Nowoczesnej ocenił, że to, co słychać na nagraniu to "bardzo poważna sprawa, która sięga najwyższych szczytów władzy". Z kolei Zbigniew Gryglas z Porozumienia zapewniał, że Polacy "nie mają się czego obawiać".
"Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek, że Marek Chrzanowski, były już prezes Komisji Nadzoru Finansowego, miał zaoferować układ właścicielowi Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu. Ten ostatni twierdzi, że w zamian za przychylność Komisji szef KNF oczekiwał zatrudnienia wskazanego prawnika z wynagrodzeniem w wysokości około 40 milionów złotych.
We wtorek po południu Chrzanowski poinformował, że składa dymisję z funkcji przewodniczącego KNF. Premier Mateusz Morawiecki ją przyjął. Pełniącym obowiązki przewodniczącego Komisji został Marcin Pachucki.
Sprawę komentowali w poniedziałek politycy. - Widać wyraźnie, że sytuacja jest kryzysowa - ocenił rzecznik Platformy Obywatelskiej, Jan Grabiec.
"Widać wyraźnie, że kryzys trwa"
- Gdyby nie kryzys, z całą pewnością osoby odpowiedzialne za stabilność systemu finansowego nie zbierałyby się w nocy z niedzieli na poniedziałek, nie wydawałyby komunikatu po drugiej w nocy - mówił Grabiec.
Komunikat z posiedzenia KSF przekazało Ministerstwo Finansów. Czytamy w nim, że przedmiotem obrad było omówienie "aktualnej sytuacji banków: Getin Noble Bank SA oraz Idea Bank SA", czyli dwóch banków należących do biznesmena Leszka Czarneckiego.
- Widać wyraźnie, że kryzys trwa - dodał Grabiec i - jak mówił - "ten kryzys został wywołany w ostatniej fazie przez ujawnienie korupcyjnej propozycji szefa KNF-u, ale wcześniej przez działania agend rządowych na rynku bankowym".
Wiceprezes partii Porozumienie Zbigniew Gryglas stwierdził z kolei, że komunikat KSF "ma na celu uspokojenie Polaków, bo nie ma powodów do paniki".
- Zgodnie z regulacjami unijnymi, ale także krajowymi, które zostały przyjęte do prawa polskiego, każdy Polak, który posiada depozyty w jakimkolwiek banku, który jest objęty gwarancjami - a wspomniane dwa banki, które należą pana Czarneckiego są tymi gwarancjami objęte - nie ma się czego obawiać - mówił Gryglas.
- Niepokojące jest, dlaczego wokół tego robi się tyle szumu, dlaczego w niedzielę, w środku nocy zwołuje się Komitet Stabilności Finansowej, wysyła się prezesa Narodowego Banku Polskiego do telewizji rządowej w najlepszym czasie antenowym i on mówi, że właśnie wyszedł z posiedzenia tak ważnej dla Polaków i dla bezpieczeństwa ich pieniędzy instytucji - dodał Urbaniak.
- Ja wczoraj wieczorem byłem przerażony, że tak nieodpowiedzialne osoby robią tak nieodpowiedzialne rzeczy i zajmują tak odpowiedzialne stanowiska w Polsce - ocenił polityk.
"Pojawią się kolejne nagrania"
W poniedziałek przed południem rozpoczęło się przesłuchanie właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego w prokuraturze w Katowicach. Prezes banku ma tam zeznawać w sprawie nagrania byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego.
- Dla mnie to przede wszystkim afera korupcyjna - mówił przed wejściem Czarnecki.
Mecenas Giertych zapowiedział w sobotę na jednym z portali społecznościowych, że w poniedziałek złoży w prokuraturze kolejne nagranie rozmowy Leszka Czarneckiego z ówczesnym szefem KNF Markiem Chrzanowskim i innymi przedstawicielami Komisji Nadzoru Finansowego, które zostało zarejestrowane w lipcu.
Adam Szłapka pytany, co może wydarzyć się podczas przesłuchania, mówił, że jego zdaniem Leszek Czarnecki "ujawni kolejne informacje".
- Pewnie będzie już miał mniejsze skrupuły i szczerze mówiąc wydaje się, że pojawią się kolejne nagrania, które będą coraz bardziej pogrążały całą tę piramidę władzy - ocenił Szłapka, mówiąc także, że "źródłem całej piramidy jest Jarosław Kaczyński".
- Więc to jest jakby bardzo poważna prawa, która sięga najwyższych szczytów władzy - wskazywał polityk Nowoczesnej.
Prokuratura wszczyna śledztwo, premier zobowiązuje służby do szybkiego działania
W wtorek prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował o wszczęciu i objęciu osobistym nadzorem śledztwa w związku ze sprawą KNF. Jako wstępną kwalifikację prawną przyjęto artykuł 231 paragraf 2 Kodeksu karnego - przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią.
Premier Mateusz Morawiecki spotkał się we wtorek wieczorem z szefami prokuratury i służb specjalnych. Jak podała rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, premier zobowiązał poszczególne instytucje do współpracy w celu szybkiego wyjaśnienia wszystkich aspektów sprawy.
W środę agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, któremu prokuratura powierzyła prowadzenie śledztwa, weszli do biura KNF i zabezpieczyli materiały dowodowe.
Autor: akr/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24