- I śmieszne, i straszne chciałoby się rzec niestety - tak polityczne produkcje w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego ocenił w "Faktach po Faktach" Janusz Zaorski. Według reżysera, politycy muszą bardzo nisko oceniać inteligencję swojego elektoratu. - Przy okazji każdej kampanii słyszymy takie utyskiwania, że ta kampania jest bardziej przaśna, gorsza, bardziej prymitywna niż to kiedyś bywało. Ale ja myślę, że te klipy są na miarę naszych czasów - odparł Michał Tober, rzecznik prasowy rządu za kadencji Leszka Millera.