Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko zabójcom księdza Jerzego Popiełuszki w sprawie tak zwanej prowokacji na Chłodnej. Chodzi o podrzucenie przez Służbę Bezpieczeństwa do mieszkania duchownego materiałów go obciążających - podał w poniedziałek pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej.
Prokurator IPN skierował akt oskarżenia do Sądu Rejonowego dla Warszawy Woli. Jest sformułowany przeciwko byłym funkcjonariuszom SB Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Grzegorzowi P., Waldemarowi O. (dawniej Waldemar C.) i Leszkowi N. (dawniej Leszek P.) w sprawie "tworzenia fałszywych dowodów w celu skierowania przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce ścigania o przestępstwo".
"Prowokacja na Chłodnej"
- Przestępcze działania oskarżonych polegały na nielegalnym wejściu do mieszkania należącego do księdza Jerzego Popiełuszki w Warszawie przy ulicy Chłodnej, pozostawienia w nim amunicji, materiałów wybuchowych oraz ulotek i wydawnictw, których posiadanie było wówczas zabronione, a następnie doprowadzeniu do ich ujawnienia w wyniku przeszukania przeprowadzonego w dniu 12 grudnia 1983 roku - poinformował prok. Marcin Gołębiewicz, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie. Dodał, że w wyniku tych działań doszło do "wdrożenia przeciwko pokrzywdzonemu postępowania karnego". Postępowanie przeciwko ks. Popiełuszce dotyczyło czynu z art. 194 Kodeksu karnego z 1969 r. Brzmiał on następująco: "Kto przy wykonywaniu obrzędów lub innych funkcji religijnych nadużywa wolności sumienia i wyznania na szkodę interesów PRL podlega karze wolności od roku do lat 10". Przepis ten był wykorzystywany przez władze PRL w sprawach dotyczących rzekomych przestępstw politycznych duchowieństwa.
Akt represji i prześladowanie duchownego
Prokurator IPN dodał, że zarzucane oskarżonym zachowania stanowiły akt represji oraz prześladowania duchownego z powodów politycznych i religijnych. - Oskarżonym zarzucono popełnienie przestępstw z artykułów 235 kk i 231 § 1 kk, wypełniających jednocześnie znamiona zbrodni komunistycznych i zbrodni przeciwko ludzkości. Czyny zarzucone oskarżonym są zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech - podał prok. Gołębiewicz.
Uprowadzony i zamordowany
Księdza Jerzego Popiełuszkę - duszpasterza ludzi pracy, kapelana Solidarności - zamordowali funkcjonariusze SB w nocy z 19 na 20 października 1984 roku. Kapłan był obserwowany przez SB już dwa lata przed śmiercią. Założono mu podsłuch, próbowano doprowadzić do wypadku samochodowego. W mieszkaniu przy ul. Chłodnej funkcjonariusze SB dokonali prowokacji, podrzucając kilkanaście tysięcy ulotek, farbę drukarską, granaty z gazem łzawiącym, naboje i materiał wybuchowy. Miały to być dowody do przygotowywanego procesu sądowego.
Po zabójstwie ks. Popiełuszki w październiku 1984 r., 27 grudnia w Sądzie Wojewódzkim w Toruniu rozpoczął się proces jego zabójców (tzw. proces toruński). Odbyło się 21 rozpraw. Oskarżono i skazano na więzienie cztery osoby: kpt. Grzegorza P. (głównego zabójcę księdza) i płk. Adama P. (przełożonego P.) na 25 lat pozbawienia wolności, a także por. Leszka P. i por. Waldemara C. odpowiednio na 15 i 14 lat więzienia. Wszyscy byli funkcjonariuszami Departamentu IV MSW, którego celem w latach PRL było zwalczanie Kościoła katolickiego.
Odrębne śledztwo w sprawie zleceniodawców
Mimo upływu ponad 34 lat od zabójstwa ks. Popiełuszki do dziś nie wiadomo, czy za zabójcami z IV Departamentu MSW stali wyżej usytuowani mocodawcy.
W tej sprawie toczy się odrębne śledztwo IPN, które ma ustalić odpowiedzialność osób zajmujących w czasie popełnienia zbrodni wyższe stanowiska w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.
Czynności śledcze w tej sprawie prokuratora IPN obejmują m.in. przesłuchania byłych funkcjonariuszy państwa komunistycznego.
Autor: js//rzw / Źródło: PAP