Stanisław Piotrowicz, człowiek, który stał się jedną z twarzy sądowej rewolucji PiS w komunistycznym wymiarze sprawiedliwości, odegrał większą rolę, niż przyznaje. Tak twierdzą ludzie, którzy wówczas z nim pracowali. Opowiadają o jego karierze w PZPR i w prokuraturze. Karierze wcale nie przerwanej, wbrew temu, co twierdzi sam Piotrowicz, w stanie wojennym, do wprowadzenia którego zresztą nie miał on wtedy żadnych zastrzeżeń. Materiał programu "Czarno na białym".