- W swojej pokorze nie poczuwam się do winy ani do herezji, ani do siania zamętu - stwierdził w piątek ksiądz Adam Boniecki, na spotkaniu zorganizowanym przez "Tygodnik Powszechny" i Fundację Tygodnika Powszechnego, pytany o zakaz wypowiadania się w mediach, jaki ponownie nałożyli na niego przełożeni z zakonu marianów. - Czasami wolę, żeby już się Kościół, Episkopat nie odzywał - żartował. Wyjaśnił, że to, że nie może udzielać telewizyjnych wywiadów, "to nic takiego".