W wykazie prac rządu pojawił się opiewający na 400 milionów złotych Rządowy Program Wsparcia Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych, za który odpowiedzialny jest minister Przemysław Czarnek. - Na pewno zbadamy ten program - zadeklarowała Katarzyna Lubnauer (Koalicja Obywatelska). -Rozliczymy każdą złotówkę - zapowiedziała Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050). - Ochotnicze straże pożarne wymagają dofinansowania. Nikt nie kwestionuje tej potrzeby, jednak podejmowanie tak poważnych finansowych decyzji przez ministra, który za kilka, kilkanaście dni pożegna się z urzędem, wygląda jak desperacki ruch - skomentował Krzysztof Śmiszek (Lewica).
Do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów trafił w poniedziałek projekt uchwały w sprawie Rządowego Programu Wsparcia Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych "Bezpieczeństwo mojej gminy - historia, teraźniejszość, przyszłość" na lata 2023-2024. Osobą odpowiedzialną za opracowanie projektu jest minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Zakładany koszt realizacji programu to 400 milionów złotych. Argumentem za wydaniem przez odchodzący rząd tak dużej kwoty z kieszeni podatników, jak czytamy w uzasadnieniu, jest "pilna potrzeba zahamowania negatywnych skutków sytuacji popandemicznej stanowiącej przyczynę spadku zaangażowania młodzieży w 62% OSP".
CZYTAJ WIĘCEJ: Program ministra Czarnka. Chce rozdać 400 milionów złotych
Lubnauer: zbadamy ten program
Sprawę komentowali we wtorek politycy. Posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer oceniła w rozmowie z reporterką TVN24 Katarzyną Gozdawą-Litwińską, że we wszystkich ministerstwach "może teraz nastąpić przyspieszony proces dwóch rzeczy". - Z jednej strony niszczenia pewnych dokumentów, z drugiej strony rozdawania pieniędzy na potęgę, żeby jeszcze zaznaczyć się w historii - dodała.
- Natomiast 400 milionów to są ogromne pieniądze. To są pieniądze, które spokojnie mogłyby pójść na przykład na wyposażenie w szafki polskich szkół, na rzeczy, które rzeczywiście mogłyby służyć edukacji - zaznaczyła.
Zapowiedziała kontrolę w tej sprawie. - Na pewno zbadamy ten program. Wspólnie z Krystyną Szumilas wybieramy się tam na kontrolę, żeby dowiedzieć się, czemu to realnie ma służyć, bo pieniądze są ogromne - powiedziała.
Hennig-Kloska: utracili władzę, ale przyzwoitości jak nie mieli, tak nie mają
- Zorientowali się, że utracili władzę, ale przyzwoitości jak nie mieli, tak nie mają - skomentowała wiceszefowa Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska. Jak mówiła, "rozdysponowanie rezerwy ogólnej we wrześniu przez premiera budziło już wiele kontrowersji, ale na tym postanowili nie skończyć i jeszcze próbują dzielić pieniądze według własnego uznania".
Hennig-Kloska oceniła, że "to jest bardzo nieodpowiedzialne, bo w systemie brakuje pieniędzy na naprawdę ważne rzeczy, na przykład na podwyżki dla nauczycieli, służby cywilnej, na rozwiązanie problemów w opiece zdrowotnej".
- Chciałam powiedzieć, że rozliczymy każdą złotówkę, również te pieniądze, które służyły władzy ze złamaniem przepisów o finansowaniu kampanii wyborczej w trakcie kampanii, ale również te, które przed i po były dystrybuowane z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych, z naruszeniem zasad o dobrym gospodarowaniu mieniem państwowym - zapowiedziała.
Śmiszek: to zabezpieczanie sobie tyłów i próba kupowania względów
- Widać, że na ostatniej prostej Czarnek chce jeszcze zrobić dobre wrażenie i rozdać pewnie tym, którym chce rozdać. Jego historia pokazuje, że z chęcią rozdaje publiczne i państwowe pieniądze ze swojego ministerstwa tym, na których chce robić wrażenie, tym, którym chce indywidualnie pomóc - powiedział poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek.
Jak dodał, "ponad tydzień temu Prawo i Sprawiedliwość przegrało wybory, więc w okresie pomiędzy przekazaniem władzy, między starą władzą a nową władzą, nie powinno się podejmować takich decyzji". - Szczególnie że to nie chodzi o tysiąc złotych ani o pięć tysięcy złotych, to są setki milionów złotych - zaznaczył.
- Oczywiście ochotnicze straże pożarne wymagają dofinansowania. Nikt nie kwestionuje tej potrzeby, jednak podejmowanie tak poważnych finansowych decyzji przez ministra, który za kilka, kilkanaście dni pożegna się z urzędem, wygląda jak desperacki ruch. Wygląda jak zabezpieczanie sobie tyłów i próba kupowania sobie jakichś względów czy sympatii ze strony tych środowisk - ocenił.
Czarnek: rozmawiałem o programie z Waldemarem Pawlakiem
Minister edukacji i nauki mówił rano w Radiu Zet, że "to jest program przygotowany zarówno ze Związkiem Ochotniczych Straży Pożarnych, przedstawicielami tego związku, jak i z Państwową Strażą Pożarną, jak i z kuratorami".
Pytany, czy rozmawiał o tym z Waldemarem Pawlakiem, prezesem Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP, odparł, że "dwukrotnie". - Nawet w gabinecie pana marszałka Zgorzelskiego, czas jakiś temu - dodał.
Motyka: koalicji PSL z PiS i tak nie będzie
Rzecznik PSL Miłosz Motyka na uwagę reporterki TVN24, że pojawiają się pytania, czy to nie jest kuszenie PSL-u, odpowiedział, że "rozmawiał wczoraj z Waldemarem Pawlakiem i ucieszą się Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze oraz wszystkie Ochotnicze Straże Pożarne z każdych pieniędzy, które zostaną im przekazane na rozwój ich działalności".
- Natomiast niezależnie od tego, ile milionów czy miliardów komuś przekaże pan minister Czarnek, to może być pewny jednego - żadnej koalicji PiS-u z PSL-em nie będzie. Mówimy o tym jasno i zdecydowanie. Chociażby pan minister Czarnek miał naprawdę już pokazywać jakąkolwiek inną ekwilibrystykę w ramach swojego gumowego kręgosłupa albo stawać na głowie - mówił.
- Nie będzie tej koalicji, a środki, które zostaną wydane przez ministerstwo, mam nadzieję, że zostaną rozliczone poprawnie, a nie tak jak były kierowane i rozliczane w ramach programów dotychczasowych, którymi kierował resort pana Czarnka - dodał.
Sawicki: PSL się nie da i OSP też się nie da, ale pieniądze chętnie weźmie
- Strażakom pieniądze są potrzebne. Jeśli zostały mu zaskórniaki, które miał gdzieś zmarnować bądź zmielić, to lepiej, że dał strażakom, niż miał dać na kolejne programy willa plus - powiedział poseł PSL Marek Sawicki.
Pytany, czy to nie jest ostatnie kuszenie PSL, odparł: - Nie, dlatego że strażacy nie są organizacją w jakikolwiek sposób polityczną. To są organizacje, które mają już często powyżej 150 lat, więc próba utożsamiania ich z kimkolwiek i brania PSL-u na strażaków byłaby idiotyzmem - ocenił.
- PSL się nie da i OSP też się nie da, ale pieniądze chętnie weźmie. Cieszę się bardzo, że dostaną na wsparcie, na usprzętowienie. Tam akurat jest dobry nadzór społeczny nad pieniędzmi publicznymi i w związku z tym nie zostaną one zmarnowane - dodał.
Źródło: TVN24