40 lat temu został bestialsko zamordowany. Ksiądz Jerzy Popiełuszko pozostaje symbolem walki o wolność

Źródło:
PAP
Ksiądz Popiełuszko zginął 19 października 1984 roku
Ksiądz Popiełuszko zginął 19 października 1984 rokuTVN24
wideo 2/5
Ksiądz Popiełuszko zginął 19 października 1984 rokuTVN24

Mija 40 lat od tragicznej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, duchowego przywódcy Solidarności. 19 października 1984 roku został porwany, a potem bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Zbrodnia na duszpasterzu "Solidarności" do dziś pozostaje symbolem walki o wolność.

Dokładnie 40 lat temu w pobliżu wioski Górsk koło Torunia funkcjonariusze IV Departamentu MSW, zajmującego się zwalczaniem Kościoła katolickiego, uprowadzili, a następnie zamordowali księdza Jerzego Popiełuszkę, duszpasterza ludzi pracy i "Solidarności".

30 października 1984 r. w "Dzienniku telewizyjnym" poinformowano o wyłowieniu jego ciała z Wisły pod Włocławkiem. Zwłoki były tak zmasakrowane, że rodzina identyfikowała je tylko na podstawie znaków szczególnych. Do nóg kapłana przywiązany był 11-kilogramowy worek z kamieniami.

"Mord dokonany na księdzu Jerzym Popiełuszce wstrząsnął opinią polską bardziej niż jakiekolwiek wydarzenie poza delegalizacją +Solidarności+ czy zgoła wprowadzeniem stanu wojennego. Albowiem dostrzegła ona natychmiast, że śmierć męczeńską poniósł nie tylko człowiek, obywatel i kapłan, ale również – jeśli nie przede wszystkim – symbol. Symbol Kościoła jako ostatniego azylu wolności tolerowanego jeszcze przez władzę. Symbol +Solidarności+: sprawy i ludzi" – pisano na łamach paryskiej "Kultury" w listopadzie 1984 r., kilka tygodni po ujawnieniu zbrodni.

Z inicjatywy bliskich księdzu Popiełuszki osób zainicjowano akcję zbierania podpisów pod petycją do kardynała Glempa, by księdza Jerzego pochować obok kościoła, na terenie parafii, w której pracował. Strona kościelna zaprosiła autorów tej inicjatywy na spotkanie, by przekonać ich do pochówku kapłana na Powązkach. Pojawiła się tam również matka Popiełuszki, która "przy całej swojej atencji wobec biskupów" oznajmiła, że syn musi być pochowany przy kościele, w którym był duszpasterzem.

Zgodnie z jej wolą, ks. Popiełuszko został pochowany 3 listopada 1984 r. na placu przed warszawskim kościołem św. Stanisława Kostki. W pogrzebie ks. Popiełuszki wzięło udział ok. 800 tys. wiernych oraz blisko tysiąc księży. Władza zgodziła się na postulat Kościoła, żeby na trasie przejazdu nie było mundurowej milicji - milicjanci i ubecy byli obecni, ale po cywilnemu. Mszy żałobnej przewodniczył prymas Józef Glemp.

Od dnia pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki jego grób stał się miejscem masowych pielgrzymek i modlitwy - odwiedziło go dotąd ponad 20 mln osób. Sława świętości i męczeństwa rozszerzała się nie tylko na Polskę, ale też na cały świat, i trwa nadal. Przy grobie ks. Popiełuszki modlił się w 1987 r. papież Jan Paweł II.

W 1997 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny ks. Popiełuszki. 12 lat później papież Benedykt XVI złożył podpis na dekrecie o męczeństwie ks. Jerzego Popiełuszki, co było równoznaczne z podjęciem decyzji o wyniesieniu go na ołtarze. 6 czerwca 2010 r. na pl. Piłsudskiego w Warszawie została odprawiona uroczysta msza beatyfikacyjna ks. Popiełuszki.

"Za pomocą jedynie duchowych środków, takich jak prawda, sprawiedliwość oraz miłość, domagał się wolności sumienia obywatela i kapłana. Lecz zgubna ideologia nie znosiła światła prawdy i sprawiedliwości" - mówił tego dnia w homilii abp Angelo Amato, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

40. rocznica

"+Nie daj się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężaj+ – w 40. rocznicę męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki wspominamy życie i nauczanie wielkiego orędownika wolności. Cześć Jego pamięci!" - napisał Kosiniak-Kamysz na platformie X, dołączając zdjęcia ze składania kwiatów na grobie ks. Popiełuszki. Cytowane przez niego słowa z Listu do Rzymian są hasłem tegorocznych obchodów okrągłej rocznicy śmierci księdza i nawiązaniem do kazań ks. Popiełuszki.

Kwiaty na grobie zamordowanego złożyła również m.in. marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska

Wychowany w duchu katolickim

Ksiądz Jerzy przyszedł na świat 14 września 1947 roku we wsi Okopy koło Suchowoli na Białostocczyźnie jako Alfons Popiełuszko. Swoje nietypowe imię otrzymał po bracie swojej matki, który został zamordowany przez wojska sowieckie. Urzędowo zmienił je w 1971 roku.

Jak wielokrotnie podkreślał, księdzem zdecydował się zostać m.in. dzięki religijnemu wychowaniu, które otrzymał od rodziców. W 1965 r., po uzyskaniu świadectwa dojrzałości, wstąpił do Metropolitalnego Seminarium Duchownego pw. św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Na początku drugiego roku studiów został wcielony do wojska, do jednej z istniejących wówczas specjalnych jednostek dla kleryków w Bartoszycach na Mazurach. Tam też 7 grudnia 1966 r. złożył przysięgę wojskową. W latach 1966-1968 odbywał zasadniczą służbę wojskową. W czasie pobytu w wojsku był prześladowany i dręczony, podobnie jak inni klerycy wcielani do wojska w okresie ataku reżimu komunistycznego na Kościół związanego z obchodami milenium chrztu.

28 maja 1972 r. w katedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie przyjął święcenia kapłańskie z rąk ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski. Po święceniach został skierowany jako wikariusz na swą pierwszą placówkę duszpasterską w Ząbkach pod Warszawą. "Jego wizja Kościoła nie ograniczała się do eschatologii. Widział Kościół bardzo konkretnie, w wymiarze ludzkich potrzeb" - mówił w jednym z wywiadów proboszcz parafii Świętej Trójcy w Ząbkach ks. Tadeusz Karolak.

Ks. Popiełuszko następnie pracował w kościele akademickim św. Anny (1975-78), gdzie opiekował się studentami kierunków medycznych. Przez krótki czas był wikariuszem w parafii Dzieciątka Jezus na Żoliborzu. W maju 1980 r. został przeniesiony do parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Jak wspominał znajomy ks. Popiełuszki ks. Czesław Banaszkiewicz, mógł prowadzić tam działalność dzięki ówczesnemu proboszczowi Teofilowi Boguckiemu.

ZOBACZ: "Zło dobrem zwyciężaj". Narodowy Marsz Papieski w 40. rocznicę śmierci ks. Popiełuszki.

Duchowy przywódca "Solidarności"

Po powstaniu "Solidarności" ks. Popiełuszko stał się jej duchowym przywódcą, warszawscy hutnicy mianowali go swoim kapelanem. Był duszpasterzem krajowym ludzi pracy, a także służby zdrowia.

"Tego dnia i tej mszy świętej nie zapomnę do końca życia. Szedłem z ogromną tremą. Już sama sytuacja była zupełnie nowa. Co zastanę? Jak mnie przyjmą? Czy będzie gdzie odprawiać? Kto będzie czytał teksty? Śpiewał? Takie, dziś może naiwnie brzmiące pytania nurtowały mnie w drodze do fabryki. I wtedy przy bramie przeżyłem pierwsze wielkie zdumienie. Gęsty szpaler ludzi - uśmiechniętych i spłakanych jednocześnie. I oklaski. Myślałem, że ktoś ważny idzie za mną. Ale to były oklaski na powitanie pierwszego w historii tego zakładu księdza przekraczającego jego bramy. Tak sobie wtedy pomyślałem: oklaski dla Kościoła, który przez 30 lat wytrwale pukał do fabrycznych bram" - swój pierwszy pobyt na terenie warszawskiej huty wspominał ks. Popiełuszko.

Przyjechał tam 31 sierpnia 1980 roku, gdy strajkujący hutnicy zwrócili się do archidiecezji o przydzielenie księdza, który mógłby odprawiać niedzielną mszę świętą i wyspowiadać robotników. Kilka tygodni później został kapelanem powstającej "Solidarności" w Hucie "Warszawa".

W tym czasie nawiązywał liczne kontakty z opozycjonistami. Jak wspominają świadkowie, w jego mieszkaniu spotykali się ludzie z różnych środowisk: m.in. robotnicy, inteligencja, artyści. Kilkanaście razy w miesiącu odwiedzał związkowców w hucie, jeździł z nimi m.in. do Gdańska, gdzie spotykali się z Lechem Wałęsą. Towarzyszył im też w prywatnych uroczystościach: udzielał ślubów, chrzcił i odprawiał pogrzeby. W kościele św. Stanisława Kostki ks. Popiełuszko organizował kierowane do robotników wykłady dotyczące m.in. katolickiej nauki społecznej.

Nękany i inwigilowany przez SB

Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. był systematycznie nękany i inwigilowany przez SB i MO. Pomimo to organizował pomoc materialną dla osób internowanych i ich rodzin, wspierał różnego rodzaju inicjatywy społeczne. W podziemiach kościoła św. Stanisława Kostki gromadzona była m.in. żywność i leki. Uczestniczył także w procesach aresztowanych za przeciwstawianie się prawu stanu wojennego. Wspierał więźniów politycznych. Nagrał kilka rozpraw, wnosząc na salę sądową magnetofon schowany pod sutanną. Materiał, który wtedy powstał, był emitowany na falach Wolnej Europy.

Swój główny wysiłek ks. Popiełuszko włożył w przygotowanie i prowadzenie w kościele św. Stanisława Kostki mszy w intencji ojczyzny i tych, którzy za nią cierpią. Przybywały na nie delegacje "Solidarności" z całego kraju, uczestniczyli w nich intelektualiści, aktorzy oraz młodzież. W przygotowaniu oprawy mszy uczestniczyli najwybitniejsi artyści wspierający podziemie antykomunistyczne.

W pierwszych miesiącach stanu wojennego szczególną intencją mszy byli internowani przez reżim. Ksiądz w kazaniach nawoływał, by "zło dobrem zwyciężać", nawiązując do wezwania św. Pawła z Listu do Rzymian ("Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj"). W homiliach opowiadał o dorobku i programie odnowy moralnej postulowanej przez "Solidarność". W kwietniu 1982 r. mówił, że "Solidarność" "pozwoliła dojrzeć zło i jego mechanizmy działania, a młodemu pokoleniu ukazała wiele przemilczanych prawd historycznych naszej Ojczyzny".

Komunistyczne władze drażniła rosnąca popularność mszy za ojczyznę, które przyciągały nie tylko wierzących, ale też wszystkich pragnących wyrazić sprzeciw wobec reżimu. Pod koniec 1982 r. Wydział ds. Wyznań miasta stołecznego Warszawy dał temu wyraz w piśmie skierowanym do Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Msze ks. Popiełuszki jego przeciwnicy nazywali „mitingami antykomunistycznymi”. W kolejnych miesiącach przekaz propagandowy wymierzony w kapelana "Solidarności" oraz naciski na jego przełożonych były coraz silniejsze. Władze komunistyczne zaczęły wymagać od Episkopatu, aby księdza Popiełuszkę przenieść do innej parafii i uniemożliwić mu odprawianie nabożeństw, które jak stwierdzał Urząd ds. Wyznań w piśmie do kurii warszawskiej z 26 listopada 1982 r., "przekształcają się w manifestacje polityczne, powodując zagrożenie ładu, bezpieczeństwa i porządku w Stolicy".

30 sierpnia 1983 r. ksiądz Popiełuszko został zatrzymany przez milicję w drodze do Gdyni, gdzie miał wygłosić kazanie. Przewieziono go do komendy MO w Łomiankach, gdzie był przez kilka godzin przetrzymywany. Prokuratura wszczęła przeciwko niemu śledztwo w sprawie "nadużywania wolności sumienia i wyznania na szkodę PRL".

Założono mu podsłuch, próbowano doprowadzić do wypadku samochodowego

Ksiądz był obserwowany przez SB już dwa lata przed śmiercią. W zachowanych dokumentach SB te działania nazywano "aktywnym zainteresowaniem". Założono mu podsłuch, próbowano też doprowadzić do wypadku samochodowego. W mieszkaniu przy ul. Chłodnej funkcjonariusze SB dokonali prowokacji, podrzucając kilkanaście tysięcy ulotek, farbę drukarską, granaty z gazem łzawiącym, naboje i materiał wybuchowy. Miały to być dowody do przygotowywanego procesu sądowego. Starano się za wszelką cenę księdza skompromitować.

W grudniu 1983 r. ks. Popiełuszko został aresztowany, wszczęto przeciwko niemu śledztwo. Prokuratura Wojewódzka w Warszawie zarzuciła mu "nadużywanie w okresie od 1982 r. wolności sumienia i wyznania na szkodę PRL przy sprawowaniu obrzędów religijnych". W lipcu 1984 r., po interwencji sekretarza generalnego Episkopatu Polski abp. Bronisława Dąbrowskiego, postępowanie zostało umorzone i ks. Popiełuszko został zwolniony.

Szkalowanie i pomysł wysłania na studia

W międzyczasie w prasie polskiej i sowieckiej ukazywały się artykuły, które szkalowały ks. Popiełuszkę. 19 września 1984 r. Jerzy Urban, pod pseudonimem "Jan Rem", napisał w tygodniku "Tu i Teraz" tekst zatytułowany "Seanse nienawiści". "W kościele księdza Popiełuszki urządzane są seanse nienawiści. Mówca rzuca nie tylko kilka zdań wyzbytych sensu perswazyjnego oraz wartości informacyjnej. On wyłącznie steruje emocjami" - pisał Urban.

Władze komunistyczne próbowały również wywrzeć presję na hierarchów Kościoła, m.in. prymasa Józefa Glempa, aby nakazał księdzu wyjazd na studia do Rzymu. Ostatecznie kardynał Glemp zdecydował, że zaproponuje Popiełuszce takie rozwiązanie.

"Wiemy, że w bardzo stanowczej rozmowie księdza z prymasem Glempem padła ta propozycja. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość prymasowi, że nie chciał zmuszać duchownego do wyjazdu. Był przecież jego zwierzchnikiem, więc jeśli podjąłby taką decyzję, ks. Popiełuszko musiałby ją przyjąć" – mówił w rozmowie z PAP prof. Wojciech Polak, historyk z UMK w Toruniu i Instytutu Pamięci Narodowej.

Dodał, że prymas nie mógł się zdecydować na nakazanie księdzu Popiełuszce wyjazdu, bo "takie działanie wywołałoby ogromnie negatywne komentarze ze strony środowisk podziemnej +Solidarności+".

Porwanie i zabójstwo

Gdy zawiodły próby nacisków, zdecydowano się na bardziej radykalne działania. 13 października 1984 r. miała miejsce pierwsza próba zamordowania ks. Popiełuszki, który wracał samochodem z gdańskiego kościoła św. Brygidy do Warszawy. W okolicach Olsztynka funkcjonariusze MSW, przyszli mordercy księdza, zamierzali spowodować wypadek, rzucając kamieniem w przednią szybę jadącego samochodu.

Porwania księdza dokonali trzej oficerowie SB z IV Departamentu MSW zwalczającego Kościół katolicki: Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala i Waldemar Chmielewski. 19 października 1984 r. wyjechali do Bydgoszczy służbowym fiatem 125p. Na trasie Toruń - Bydgoszcz zatrzymali samochód Volkswagen Golf, którym jechali ks. Popiełuszko oraz jego kierowca Waldemar Chrostowski. Funkcjonariusze założyli kierowcy na ręce kajdanki i knebel na usta. Księdza, który nie chciał wejść do samochodu, oprawcy pobili do nieprzytomności i zamknęli w bagażniku. Chrostowskiemu w czasie jazdy udało się wyskoczyć z samochodu.

"Najdziwniejszym elementem tej historii jest skok kierowcy księdza, Waldemara Chrostowskiego, z pędzącego samochodu. Nie odniósł większych obrażeń. Tymczasem esbecy odjechali, pozostawiając go jako świadka porwania. To zachowanie jest sprzeczne z elementarzem działania służb specjalnych, szczególnie komunistycznej bezpieki. Musimy pamiętać, że porywacze byli specjalistami wyszkolonymi na najlepszych wzorach KGB" - mówił prof. Polak.

Kiedy oprawcy zatrzymali się w okolicy hotelu Kosmos w Toruniu i otworzyli bagażnik, ksiądz zaczął uciekać. Po kilku uderzeniach pałką stracił jednak ponownie przytomność i znów został zamknięty w bagażniku. Podczas dalszej jazdy porywacze, obawiając się blokady dróg, zdecydowali się zabić ks. Popiełuszkę. Przywiązali do jego nóg worek kamieni, usta zakleili plastrem, a następnie wrzucili go do Zalewu Wiślanego w pobliżu Włocławka.

Rozkazów nie pozostawiono na piśmie

W procesie morderców księdza Popiełuszki (tzw. procesie toruńskim) Grzegorz Piotrowski został skazany na 25 lat więzienia, jego przełożony, wiceszef IV departamentu MSW Adam Pietruszka - także na 25 lat; Leszek Pękala - na 15 lat i Waldemar Chmielewski - na 14 lat. Wszyscy wyszli z więzienia przed upływem całej kary. Do dziś nie wiadomo, czy za mordercami i ich bezpośrednim przełożonym z IV departamentu MSW stali wyżej usytuowani mocodawcy.

"Bez wątpienia Kiszczak i jego otoczenie musieli wiedzieć o planach wobec Popiełuszki. W ramach struktury MSW porwanie nie było możliwe bez jego wiedzy. Jednak zgodnie ze starą zasadą panującą wówczas w resorcie spraw wewnętrznych w tak poważnych sprawach nikt nie pozostawiał rozkazów na piśmie. Dlatego udowodnienie Jaruzelskiemu i Kiszczakowi, że to oni wydali rozkaz porwania lub zamordowania Popiełuszki, jest i dziś niewykonalne" - ocenił prof. Wojciech Polak.

Autorka/Autor:ng/gp

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Kryński/PAP

Pozostałe wiadomości

Na szlaku ze Szwajcarki na Sokolik w Rudawach Janowickich - paśmie górskim we wschodniej części Sudetów Zachodnich - zasłabł 54-letni turysta z Niemiec. Mimo reanimacji nie udało się go uratować.

Tragedia na górskim szlaku, nie żyje turysta

Tragedia na górskim szlaku, nie żyje turysta

Źródło:
tvn24.pl

Wójt gminy Pruszcz Gdański przyjechała w nocy na miejsce wypadku na drodze S7 w Borkowie, gdzie zginęły cztery osoby, a 15 zostało rannych. Jak mówi, to, co zobaczyła "przerosło jej wyobrażenia". - To wstrząs dla mieszkańców, część widziała z okien ten wypadek. Do obwodnicy ciężko było dojść w jakikolwiek sposób. Mieszkańcy alarmowali, że chcieli ruszyć z pomocą, ale nie byli w stanie tam dotrzeć - opowiada Weronika Chmielowiec.

"To wstrząs dla mieszkańców. Widzieli ten dramat z okien swoich domów". Na S7 zginęły cztery osoby

"To wstrząs dla mieszkańców. Widzieli ten dramat z okien swoich domów". Na S7 zginęły cztery osoby

Źródło:
TVN24

17-latek najechał z dużą prędkością na krawężnik i jego auto dachowało. Wiózł dwóch pasażerów, nikt nie doznał obrażeń. Nastolatek nie ma prawa jazdy. Czeka go teraz wizyta w sądzie.

17-latek jechał z pasażerami, auto dachowało

17-latek jechał z pasażerami, auto dachowało

Źródło:
tvn24.pl

Do 86-latka zadzwonił mężczyzna, podający się za pracownika poczty i poinformował, że dostarczy mu dwa listy. Po chwili zadzwonił "policjant", który przekonał go, że wcześniej dzwonił oszust. Poprosił też o pomoc w rozbiciu grupy przestępczej, która napada na seniorów. 86-latek zgodnie z poleceniem spakował do torby 23 tysiące złotych i zostawił przed bramą wejściową. Był przekonany, że w ten sposób pomaga policjantom. Podobnie, jak 80-latka, która straciła 80 tysięcy złotych.

On torbę z pieniędzmi zostawił przed bramą, ona reklamówkę z kosztownościami przed drzwiami

On torbę z pieniędzmi zostawił przed bramą, ona reklamówkę z kosztownościami przed drzwiami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niedźwiedzica z młodymi zaatakowała mężczyznę zbierającego grzyby w środkowo-zachodniej Słowacji - poinformowały w sobotę miejscowe media. Mężczyzna z obrażeniami trafił do szpitala. To kolejna podobna sytuacja w tym miesiącu w słowackich lasach. Na początku października niedźwiedź śmiertelne ranił grzybiarza.

Niedźwiedź zaatakował grzybiarza. Mężczyzna zabrany śmigłowcem do szpitala

Niedźwiedź zaatakował grzybiarza. Mężczyzna zabrany śmigłowcem do szpitala

Źródło:
PAP, noviny.sk

Choć po weekendzie niebo nieco się zachmurzy, to nadal czeka nas bardzo dużo słońca. Jeżeli pojawi się deszcz, to opady będą słabe, krótkie i tylko w nielicznych miejscach. Temperatura idzie w górę. W części kraju będzie nawet 20 stopni Celsjusza.

Ociepli się nawet do 20 stopni

Ociepli się nawet do 20 stopni

Źródło:
tvnmeteo.pl

Premier Donald Tusk powołał pełnomocników do spraw utworzenia dwóch nowych gmin - Grabówka (województwo podlaskie) i Szczawa (województwo małopolskie).

Będą dwie nowe gminy. Premier powołał pełnomocników

Będą dwie nowe gminy. Premier powołał pełnomocników

Źródło:
PAP

Teksański Sąd Najwyższy odłożył tymczasowo egzekucję skazanego na karę śmierci Roberta Robersona. Miał zostać stracony w więzieniu stanowym w Huntsville w związku z wyrokiem dotyczącym zabójstwa dwuletniej córki.

Miał zostać stracony za zabójstwo córki, egzekucja została wstrzymana

Miał zostać stracony za zabójstwo córki, egzekucja została wstrzymana

Źródło:
PAP, CNN

Swego czasu zaproszenie na słynną "białą imprezę" organizowaną przez rapera Seana "Diddy'ego" Combsa było jednym z najbardziej pożądanych biletów w amerykańskiej branży rozrywkowej. Była to niepowtarzalna okazja, by spotkać się z najgorętszymi postaciami show-biznesu. Na listach gości widniały takie nazwiska jak: Justin Bieber, Mariah Carey, Paris Hilton, Jennifer Lopez, Jay-Z i Beyoncé. Okazuje się, że jedne najgorętszych i najgłośniejszych imprez w Ameryce były jedynie "fasadą", za którą dochodziło do odrażających aktów przemocy seksualnej - pisze BBC.

Ciemna strona "białych imprez" w willi słynnego rapera

Ciemna strona "białych imprez" w willi słynnego rapera

Źródło:
BBC

Kierowca, który na czerwonym świetle wjechał na skrzyżowanie i zderzył się z innym autem, nie został ukarany mandatem. Otrzymał jedynie pouczenie. To policjant. Przełożeni interweniujących funkcjonariuszy wyjaśniają, dlaczego podjęli oni taką decyzję. Jest też nagranie, na którym widać to zderzenie.

Przejechał na czerwonym, doszło do kolizji. Pouczenie dla kierowcy, to policjant. Nagranie

Przejechał na czerwonym, doszło do kolizji. Pouczenie dla kierowcy, to policjant. Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas awantury domowej w miejscowości Inowłódz (Łódzkie) 29-letni mężczyzna ostrym narzędziem ranił swoją matkę i sześcioletnią córkę. Dziewczynka trafiła do szpitala w ciężkim stanie.

Ostrym narzędziem ranił swoją matkę i córkę. Stan dziewczynki jest ciężki

Ostrym narzędziem ranił swoją matkę i córkę. Stan dziewczynki jest ciężki

Źródło:
Kontakt24

W naszym kraju jest wciąż zbyt mała świadomość społeczeństwa o tym, w jaki sposób może się toczyć proces chorowania na nowotwór - mówił na antenie TVN24 profesor Wojciech Rogowski, onkolog z Uniwersytetu Pomorskiego. Zdaniem lekarza, priorytetem powinno być rozwiązanie kwestii jednorazowych e-papierosów.

"Świadomość Polaków w temacie procesu chorowania na raka jest wciąż zbyt mała"

"Świadomość Polaków w temacie procesu chorowania na raka jest wciąż zbyt mała"

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mamy pięciu kontrahentów, którzy dają nam towar na kreskę, z wydłużonym terminem płatności. Co oznacza, że długów jest na pół miliona złotych. Zastanawiam się, czy nie sprzedać mieszkania, które kupiłam za młodu, aby to wszystko pospłacać - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Barbara z warszawskiego tymczasowego miasteczka Marywilska 44. W październiku rusza konkurencyjny obiekt, Modlińska 6D, w którym kupcy mogą sprzedawać swoje towary. - Kopara mi opadła – mówi Andrzej, który urządził już tam swoje stoisko.

"Została nam tylko jedna sukienka". Wracamy do kupców z Marywilskiej 44

"Została nam tylko jedna sukienka". Wracamy do kupców z Marywilskiej 44

Źródło:
tvn24.pl

Ciało wypadło z karawanu na ulicę w Stalowej Woli (Podkarpackie). Jak informuje właścicielka zakładu pogrzebowego, doszło do awarii zaczepu tylnej klapy w pojeździe. Sprawę wyjaśnia policja.

Z karawanu na ulicę wypadło ciało. "Doszło do awarii technicznej"

Z karawanu na ulicę wypadło ciało. "Doszło do awarii technicznej"

Źródło:
TVN24, stalowemiasto.pl

Nie ma w Polsce dnia, żeby policja nie zatrzymała kierowcy, który po pijanemu spowodował wypadek i na dodatek nie miał w ogóle uprawnień do kierowania samochodem. Niedawno wprowadziliśmy wprawdzie przepisy, dzięki którym prawo jazdy można stracić bardzo szybko, ale kontroli jest tak mało, że można całymi latami jeździć, mając orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. A gdyby wprowadzić system, który fizycznie uniemożliwiałby odpalenie silnika człowiekowi pijanemu albo pozbawionemu uprawnień?

Plaga piratów drogowych z zakazem jazdy. A gdyby technologią im tę jazdę uniemożliwić?

Plaga piratów drogowych z zakazem jazdy. A gdyby technologią im tę jazdę uniemożliwić?

Źródło:
tvn24.pl

Wojska rakietowe Chin muszą wzmocnić zdolności bojowe i potencjał odstraszania. Zaapelował o to przywódca Xi Jinping w czasie inspekcji w jednej z brygad w prowincji Anhui. Siły rakietowe, które dysponują między innymi bronią atomową, objęła "kampania antykorupcyjna", która w opinii części ekspertów ma charakter politycznej czystki.

Wojska rakietowe Chin mają wypełnić "zadania powierzone przez partię i naród"

Wojska rakietowe Chin mają wypełnić "zadania powierzone przez partię i naród"

Źródło:
PAP

Żołnierze armii północnokoreańskiej otrzymują rosyjski sprzęt - rządowe Centrum Komunikacji Strategicznej i Bezpieczeństwa Informacyjnego Ukrainy opublikowało nagranie, które ma potwierdzać doniesienia, że na poligonach w Rosji szkolą się północnokoreańscy wojskowi, którzy zostaną wkrótce skierowani do walk przeciwko siłom ukraińskim.  

Rosyjska armia rozdaje sprzęt północnokoreańskim żołnierzom. Ukraińcy publikują nagranie

Rosyjska armia rozdaje sprzęt północnokoreańskim żołnierzom. Ukraińcy publikują nagranie

Źródło:
tvn24.pl, The War Zone

Argentyński dziennik "La Nacion" informuje, że dwie kobiety, które jako ostatnie były w pokoju hotelowym z brytyjskim muzykiem Liamem Payne'em przed jego śmiercią, zostały przesłuchane przez śledczych.

Media: śledczy przesłuchali prostytutki, które jako ostatnie były w pokoju z Payne'em

Media: śledczy przesłuchali prostytutki, które jako ostatnie były w pokoju z Payne'em

Źródło:
PAP

Po raz pierwszy kobieta stanęła na czele związku zawodowego świeckich pracowników Watykanu. "Nie można ignorować głosu pracowników" - stwierdziła wybrana przez nich nowa przewodnicząca Paola Monaco.

Kobieta po raz pierwszy na czele związku zawodowego pracowników w Watykanie

Kobieta po raz pierwszy na czele związku zawodowego pracowników w Watykanie

Źródło:
PAP

W miejscowości Borkowo (Pomorskie) doszło do karambolu na remontowanym odcinku drogi S7. W wyniku zderzenia 21 pojazdów zginęły cztery osoby, a 15 zostało rannych. Wśród poszkodowanych są dzieci. Zatrzymano 37-letniego kierowcę ciężarówki. Jak informuje policja, mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu, był trzeźwy. Zabezpieczono też krew do dalszych badań oraz tachograf i telefon kierowcy. W niedzielę zostanie on doprowadzony do prokuratury. Droga w miejscu wypadku była zablokowana przez ponad 10 godzin. Od godziny 9.30 pasy w obu kierunkach są już przejezdne.

Karambol 21 aut pod Gdańskiem. Cztery osoby zginęły, kilkanaście rannych. Dzieci wśród poszkodowanych

Karambol 21 aut pod Gdańskiem. Cztery osoby zginęły, kilkanaście rannych. Dzieci wśród poszkodowanych

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Z Placu Zamkowego wyruszył Narodowy Marsz Papieski. Upamiętnia 40. rocznicę śmierci ks. Popiełuszki. Uczestnicy przeszli do sanktuarium ks. Popiełuszki na Żoliborzu, gdzie mszę św. odprawił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

"Zło dobrem zwyciężaj". Narodowy Marsz Papieski w 40. rocznicę śmierci ks. Popiełuszki

"Zło dobrem zwyciężaj". Narodowy Marsz Papieski w 40. rocznicę śmierci ks. Popiełuszki

Źródło:
PAP

Mieszkańcy powiatu chrzanowskiego w Małopolsce odczuli w sobotę drgania ziemi, spowodowane wstrząsami w kopalni węgla kamiennego Janina w Libiążu. W wyniku zdarzeń nikt nie ucierpiał, natomiast prewencyjnie wycofano załogę - podała w oświadczeniu spółka, do której należy kopalnia.

Wstrząs w kopalni, mieszkańcy odczuli drgania

Wstrząs w kopalni, mieszkańcy odczuli drgania

Źródło:
PAP
Radzą "zakuć biurokrację w kajdanki". Ostatnio skorzystał z 64 proc. ich pomysłów

Radzą "zakuć biurokrację w kajdanki". Ostatnio skorzystał z 64 proc. ich pomysłów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niemcy uważają, że nie mają innego wyjścia niż zamknięcie granic. My mówimy, że jeżeli wy to wprowadzicie, to wprowadzą też inni. I to jest początek końca Schengen. A koniec Schengen to jest w pewnej perspektywie koniec Unii - powiedział w "Jeden na Jeden" wiceminister spraw zagranicznych Marek Prawda. Dodał, że "Unię trzeba chronić w ten sposób, żeby zmienić prawo azylowe, żeby dostosować reformy migracyjną do nowych zjawisk".

"To jest początek końca Schengen. A koniec Schengen to jest w pewnej perspektywie koniec Unii"

"To jest początek końca Schengen. A koniec Schengen to jest w pewnej perspektywie koniec Unii"

Źródło:
TVN24

Włoski rząd krytykuje postanowienie sądu w Rzymie, który nie utrzymał w mocy decyzji o umieszczeniu 12 migrantów z Bangladeszu i Egiptu w nowych ośrodkach przejściowych w Albanii. Mają oni w sobotę zostać przewiezieni do Włoch. To pierwsza grupa migrantów, która trafiła do Albanii prosto z łodzi na morzu. Na poniedziałek premier Giorgia Meloni zwołała posiedzenie rządu w sprawie migracji.

Włoski sąd nie zgodził się na pobyt migrantów w Albanii. Meloni: znajdę rozwiązanie tego problemu

Włoski sąd nie zgodził się na pobyt migrantów w Albanii. Meloni: znajdę rozwiązanie tego problemu

Źródło:
PAP

Zmiana czasu na zimowy ma miejsce w ostatni weekend października - w nocy z soboty na niedzielę (z 26 na 27 października) przestawimy wskazówki z godziny 3.00 na 2.00. Dzięki temu będziemy mogli pospać godzinę dłużej.

Zbliża się zmiana czasu. Kiedy przestawiamy zegarki?

Zbliża się zmiana czasu. Kiedy przestawiamy zegarki?

Źródło:
tvn24.pl, PAP

"Strefa interesów" w reżyserii Jonathana Glazera to wstrząsające studium zła. Nagrodzony dwoma Oscarami film ukazuje prywatne życie Rudolfa Hössa, komendanta obozu Auschwitz, i jego rodziny w idyllicznej scenerii domu i ogrodu na obrzeżach obozu koncentracyjnego. Jak zauważa krytyk Michał Walkiewicz, "to opowieść o prywatnym raju w środku cudzego piekła". Od dziś film można oglądać na platformie Max.

"Opowieść o raju w środku piekła". Nagrodzony Oscarami film od dziś na Max

"Opowieść o raju w środku piekła". Nagrodzony Oscarami film od dziś na Max

Źródło:
tvn24.pl

Podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie ogłoszono wyniki pierwszej edycji Kotler Awards w Europie. Honorowa nagrodę przyznano byłemu prezydentowi Lechowi Wałęsie. Wyróżniono również Fundację TVN za kampanię "Podaruj Misia" - przekazano w informacji prasowej.

Nagroda Kotlera dla Fundacji TVN za kampanię "Podaruj Misia"

Nagroda Kotlera dla Fundacji TVN za kampanię "Podaruj Misia"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o kinowych premierach najnowszego filmu Krzysztofa Skoniecznego "Wrooklun Zoo" oraz dokumentu "Wybraniec" o Donaldzie Trumpie, a także ciekawostki dla fanów "Gry o tron" i "Supermana".

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl