Nastolatkowie w Rudzie Śląskiej zatrzymani za pobicie 17-latka. "Ewidentna akcja przestępcza"

Nastolatkowie w Rudzie Śląskiej zatrzymani za pobicie 17-latka
Nastolatkowie w Rudzie Śląskiej zatrzymani za pobicie 17-latka. "Ewidentna akcja przestępcza"
Źródło: Grzegorz Jarecki/Fakty po Południu TVN24
Groźby, pobicie, kradzież telefonu i portfela, a w tle - dług. Tak było w Rudzie Śląskiej, gdzie brutalnie zaatakowany został 17-latek. Mieli go pobić jego rówieśnicy - obaj są w areszcie, obaj mają się z czego tłumaczyć.

Policjanci z Rudy Śląskiej zatrzymali dwóch nastolatków podejrzewanych o to, że tydzień temu zaatakowali swojego rówieśnika. Mieli grozić, bić, kopać i okraść go z telefonu oraz pieniędzy. Starszy z zatrzymanych ma 18 lat, młodszy - 17 lat.

- Dokonali rozboju na 17-letnim mieszkańcu Gliwic. Starszy ze sprawców miał przy sobie broń na stalowe kule - przekazała mł. asp. Andżelina Rochowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

- Jak to wśród młodych ludzi, bywają jakieś szarpaniny, natomiast tutaj to była ewidentna akcja przestępcza. Rodem ze świata mafii, rodem ze świata przestępstw wykonywanych przez dorosłych - skomentował prof. Marek Konopczyński, pedagog resocjalizacyjny.

Chodzi o wydarzenia, które rozegrały się w poprzednią niedzielę w Bielszowicach, dzielnicy Rudy Śląskiej. Napastnicy mieli zwabić do miasta 17-latka z Gliwic, który miał mieć dług u znajomego starszego z nich. - Zażądali od 17-latka zwrotu długu. Gdy żądanie nie zostało spełnione, zaczęli go kopać i bić - przekazała mł. asp. Andżelina Rochowiak.

Nastolatkowe użyli pistoletu na stalowe kulki

To 18-latek miał być głównym napastnikiem oraz grozić zaatakowanemu pistoletem na stalowe kulki.

- Na tego typu pistolet nie potrzeba pozwolenia. (…) Sam w sobie jest on również niebezpieczny, jeżeli strzał zostanie oddany z bliskiej odległości w jakieś wrażliwe części ciała jak na przykład oko, skroń - skomentował Andrzej Mroczek, były policjant, obecnie wykładowca Uniwersytetu Civitas.

- Ta broń jest tak skonstruowana, że mimo tego, że jest na stalowe kulki, jej konstrukcja jest taka, że nie od razu jesteśmy w stanie stwierdzić, czy mamy do czynienia z bronią palną - opisał Dariusz Korganowski, były policjant, obecnie prywatny detektyw.

Mieli jeszcze powiedzieć zaatakowanemu 17-latkowi, że "jego dług rośnie". - Nie wiemy, (...) jaka kwota tutaj wchodziła w rachubę, natomiast metoda jest taka stara, prymitywna. (…) Na całe szczęście oni robią to tak nieudolnie, że policja nie ma z tym większych problemów i po prostu izoluje tych ludzi tak szybko, jak się da - ocenił były policjant Maciej Szuba, obecnie prywatny detektyw.

"Mamy do czynienia z tym, że nic nie zrozumiał w życiu"

Kryminalni ustalili personalia napastników i rozpoczęli ich poszukiwania. Obaj zostali zatrzymani w ciągu dwóch dni. Przy starszym z nich znaleziono narkotyki. Jak informuje policja, dokładnie to kilkadziesiąt porcji różnych narkotyków. W dodatku okazało się, że był poszukiwany po samowolnym oddaleniu się z młodzieżowego ośrodka wychowawczego.

- Siedział gdzieś w pewnej izolacji, w ośrodku wychowawczym. (...) Tak naprawdę mamy do czynienia z tym, że nic nie zrozumiał w życiu, (...) i to jest dramatyczne, jeżeli mówimy o takim wieku - ocenił Dariusz Korganowski.

Nastolatkowie są w areszcie, gdzie decyzją sądu spędzą najbliższe trzy miesiące. 17-latek będzie odpowiadał jak dorosły. Za rozbój grozi im do 15 lat pozbawienia wolności.

- Ja bym tu zadał inne pytanie, nie, jaką karę otrzymają, tylko co należy zrobić, żeby do czegoś takiego nie dochodziło. (…) W przypadku nieletnich akurat jest przygotowywana nowoczesna ustawa, która bardzo mocno przykłada wagę do działań profilaktycznych, prewencyjnych - powiedział prof. Marek Konopczyński.

Czytaj także: