Dlaczego ogradzacie Sejm barierkami? Dlaczego stworzyliście jedną wspólną drużynę, tylko ta drużyna nie nazywa się "Polska", a "BMW": bierny, mierny, ale wierny? Czego się boicie? - takie pytania zadawał Beacie Szydło uczestnik sobotniego spotkania z mieszkańcami Bochni (woj. małopolskie). - Proszę nie wyrywać mi mikrofonu - zwrócił się do mężczyzny, który próbował go uciszyć. - Jeśli miałabym krótko odpowiedzieć na pana wywód, tobym powiedziała, że my się niczego nie boimy - odparła na to była szefowa rządu.