Lech Kaczyński rozmawiał z Ryszardem Krauze 36 sekund, a nie 15 minut - oświadczył szef jego gabinetu Maciej Łopiński. Roman Giertych domaga się upublicznienia nagrania rozmowy prezydenta z biznesmenem.
- Pan Krauze telefonował do pana prezydenta. Ale rozmowa nie trwała 15 minut, tylko 36 sekund. Pan prezydent nie podjął żadnej interwencji. Jest świadek tej rozmowy, jeśli prokuratura zwróci się do prezydenta, żeby złożył zeznania, to nie będzie ku temu żadnych przeszkód - zapewnił Łopiński.
Odniósł się w ten sposób do doniesień medialnych na temat rozmowy Lech Kaczyński- Ryszard Krauze. "Gazeta Wyborcza" napisała, że kiedy 13 lipca ABW weszła do biura biznesmena zadzwonił on na prywatną komórkę prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prośbą o interwencję.
Łopiński skomentował też wypowiedź Janusza Kaczmarka. Były szef MSWiA powiedział dziś w Sejmie, że 5 lipca rozmawiał z prezydentem Lechem Kaczyńskim o akcji CBA w resorcie rolnictwa. - Podczas spotkania nie było żadnej rozmowy o akcji CBA - zapewnił szef gabinetu politycznego prezydenta Maciej Łopiński.
Przyznał, że Lech Kaczyński rozmawiał "na stronie" z Kaczmarkiem, ale - jak podkreślił - treść tej rozmowy dotyczyła doradcy ds. sportu w Kancelarii Prezydenta Artura P. - zatrzymanego na początku lipca w związku z wprowadzeniem do obrotu narkotyków.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24