Trzylatek z Łodzi zadzwonił pod numer alarmowy i poinformował, że jego mama źle się czuje. Policjantom udało się ustalić adres i pogotowie udzieliło pomocy jego nieprzytomnej, chorej na cukrzycę matce.
Wszystko wydarzyło się w niedzielę około godziny 23.00. Chłopiec zadzwonił pod numer 112 i powiedział, że jego mama źle się czuje.
- Maluch nie potrafił podać dokładnego adresu i powiedzieć jak się nazywa. Połączenie zostało przerwane. Operatorka przypomniała sobie jednak, że miesiąc temu było podobne zgłoszenie od małego dziecka - relacjonował Mirosław Micor, rzecznik łódzkiej policji.
Po przeanalizowaniu danych i zgłoszeń ustalono, że zdarzenie miało miejsce 16 września, a zgłoszenie dotyczyło ulicy Kaliskiej w Łodzi. Policjanci ustalili dokładny adres i powiadomili pogotowie.
Drzwi do mieszkania policjantom i zespołowi karetki otworzył 3-letni Krystian. W tym czasie jego mama była nieprzytomna, lekarz stwierdził u chorej na cukrzycę kobiety hipoglikemię (niedocukrzenie). Kobiecie podano leki, odmówiła jednak zabrania do szpitala, bowiem opiekowała się swoim synkiem.
- Ponieważ był to drugi taki przypadek zagrożenia życia kobiety, rodziną zaopiekował się dzielnicowy. Powiadomił on m.in. opiekę społeczną i inne instytucje, które mogłyby zaopiekować się tą rodziną, aby podobne sytuacje już się nie powtarzały - dodał Micor.
W czasie, kiedy pogotowie udzielało pomocy chorej kobiecie, ojciec dziecka był w pracy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24