18.12.202519 min

Czy szczyt europejski w Brukseli podejmie dziś decyzję o konfiskacie i przekazaniu zamrożonych rosyjskich aktywów na wsparcie Ukrainy? - Chodzi o to, żeby je użyć jako podstawę do pożyczki dla Ukrainy. Nie byłaby to pełna konfiskata. Mamy nadzieję, że tak się stanie, aczkolwiek nadal są kraje, przede wszystkim Belgia, które się temu sprzeciwiają - skomentował w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Marcin Bosacki. Pytany, czy inne kraje są namawiane do sprzeciwu przez Amerykanów, wiceszef MSZ odpowiedział, że "tego nie wiem, czy przez Amerykanów, ale rzeczywiście były jeden lub dwa kraje, które też wyraziły swoją ostrożność wobec takiego koniecznego ruchu". - Jeśli te albo inne kraje będą się temu sprzeciwiać, to niech znajdą podstawę, żeby inaczej sfinansować wysiłek wojenny Ukrainy, bo bez tego prawdopodobnie jej front się załamie - kontynuował. Dodał, iż ma poczucie, że "opór Belgii można załagodzić i pokonać". Zapytany, czy policzył liczbę konfliktów na linii MSZ-Pałac Prezydencki, odpowiedział, że "nie, ale z całą pewnością nie mieści się na palcach jednej ręki". - Sytuacja jest niełatwa, ponieważ tu nie tylko chodzi o udział w szczycie G20 - powiedział. Jak wytłumaczył, "to nie jest szczęśliwe, że Amerykanie w ostatniej chwili wymienili szerpę ze mnie, bo byłem zaproponowany przez rząd i zapisany w systemie amerykańskim, na pana Przydacza przez usilne starania Pałacu Prezydenckiego". Według niego "rozmawiamy w tych grupach roboczych czysto o sprawach, które należą do rządu". Rozwiń