W odwecie za amerykański atak na irańskie instalacje nuklearne Teheran ogłosił operację "Zapowiedź zwycięstwa", a chwilę później pojawiły się doniesienia o uderzeniu rakietowym na bazę wojsk USA znajdującą się w odległości ok. 40 kilometrów od stolicy Kataru, Dohy. Mogły tam stacjonować liczne samoloty i nawet 10 tysięcy żołnierzy. Napiętą sytuację na Bliskim Wschodzie relacjonował w magazynie "Polska i świat" w TVN24 wysłannik "Faktów" TVN Jacek Tacik. Irański odwet nie spotkał się z natychmiastową reakcją Donalda Trumpa - mówił z kolei z Waszyngtonu korespondent "Faktów" Marcin Wrona. Amerykańscy eksperci zauważają jednak, że odpowiedź Iranu jest bardzo powściągliwa: o ataku rakietowym uprzedzono władze w Katarze, a co za tym idzie, również stanowiący bezpośredni cel uderzenia wojskowy personel USA. Czy to dopiero początek, czy też władze w Teheranie przestraszyły się, że Donald Trump zechce je obalić? Nad tym między innymi zastanawiał się gość TVN24: Marcin Bużański, dyrektor Centrum Dyplomacji i Negocjacji Uniwersytetu Civitas. Tymczasem w samych Stanach Zjednoczonych narasta obawa, że Iran w odwecie zorganizuje na ich terytorium zamachy terrorystyczne. Na całym świecie zaś eksperci rynku paliw zastanawiają się, jak bardzo blokada cieśniny Ormuz przez Iran wywinduje ceny ropy. W poniedziałkowym wydaniu "Polski i świata" również o możliwej skali domniemanych fałszerstw wyborczych i ich wpływie na wyniki wyborów prezydenckich w Polsce. Nie zapomniano również o przypadającym 23 czerwca Ogólnopolskim Dniu Świadomości na temat Raka Prostaty.