Dlaczego Lewica uzyskała gorszy wynik w wyborach samorządowych? - Wydaje mi się, że przyczyny leżą głęboko w sytuacji w kraju i lokalnej sytuacji. Lewica w wielu miejscach zaniknęła. Nie ma struktur, nie ma ludzi - mówił Włodzimierz Cimoszewicz (były premier, eurodeputowany) w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. Jego zdaniem "nie ma kto prowadzić tych kampanii", a część wyborców Lewicy zostało przejętych przez KO. - Uważam, że poważna partia powinna mieć swoje recepty dotyczące polityki gospodarczej, polityki zagranicznej - powiedział gość programu. Dodał, że powinna także być zdolna rozmawiać ze społeczeństwem o trudnych sprawach dotyczących przyszłości. Następnie gość mówił o Zbigniewie Ziobrze, którego - jego zdaniem - "nie wolno traktować tak jak on innych ludzi". - Nigdy nie zapomnę mu sprawy Barbary Blidy, ale nie chciałbym, żeby mszczono się na nim w podobny sposób - mówił. Stwierdził, że "gdyby nie lekkomyślne zachowanie paru posłów PO wiele lat temu" to Ziobro stanąłby przed Trybunałem Stanu. - Już wtedy były podstawy do postawienia mu zarzutów - dodał.
W drugiej części programu goście komentowali drugą turę wyborów samorządowych. Zdaniem dr Justyny Orchowskiej (socjolożka, Uniwersytet Warszawski, "Miasto jest Nasze") transport w miastach jest poważnym dylematem, zachęcała do korzystania z transportu miejskiego, m.in. ze względu na oszczędność czasu. - Nie można naprawić miast, skupiając się wyłącznie na transporcie i na terach rekreacyjnych - stwierdził dr hab. inż. Jan Kazak (analityk systemów miejskich, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu).
