Uwierzył, że ma milion dolarów, stracił milion złotych

Senior stracił oszczędności (zdjęcie ilustracyjne)
Do zdarzenie doszło w powiecie nyskim (woj. opolskie)
Źródło: Google Earth
82-letni mieszkaniec powiatu nyskiego, skuszony obietnicą szybkiego zysku, przez pół roku przelewał pieniądze na konta oszustów. Gdy chciał wypłacić rzekome zyski, a był przekonany, że ma już milion dolarów, kontakt z "opiekunką inwestycyjną" się urwał. Stracił milion złotych. Sprawą zajmuje się policja.

Jak podaje nyska policja, 82-letni mieszkaniec powiatu nyskiego natknął się w sieci na ofertę inwestycji na rynku walutowym. Zachęcony wizją szybkiego zysku, wypełnił formularz kontaktowy. Wkrótce zadzwoniła do niego kobieta podająca się za analityczkę finansową i opiekunkę inwestycyjną. Przekonywała seniora, że może on szybko pomnożyć swoje oszczędności.

Po pierwszych wpłatach mężczyźnie przedstawiano rzekome zyski, jakie miał osiągać w wyniku kolejnych transakcji. Przez sześć miesięcy przelał na wskazane przez oszustkę konta w zagranicznych bankach milion złotych. Kiedy uwierzył, że ma już na koncie milion dolarów, postanowił wypłacić kapitał z zyskami. Wtedy kontakt z "opiekunką inwestycyjną" się urwał, a pokrzywdzony nie zobaczył ani złotówki ze swoich pieniędzy.

Policja ostrzega przed fałszywymi inwestycjami

Policja przypomina, żeby podczas transakcji finansowych nie kierować się przypadkowymi reklamami w internecie. Należy także sprawdzać, czy fundusz inwestycyjny, w którym chcemy ulokować swoje oszczędności, jest na liście publikowanej przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Nie należy też instalować dodatkowego oprogramowania na urządzeniach, z których następuje logowanie do bankowości internetowej, ani udostępniać nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej, np. za pomocą programów: TeamViewer, AnyDesk, Quick Support. Nie należy także udostępniać danych poufnych dotyczących kart płatniczych ani przesyłać skanów swojego dowodu osobistego.

Czytaj także: