Rumuńskie wojsko deklaruje pomoc w wyjaśnieniu okoliczności i pełne zadośćuczynienie po wydarzeniu na strzelnicy w Bemowie Piskim - poinformował wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że strona rumuńska wysyła zespół, który ma wyjaśnić przyczyny zdarzenia, do którego doszło na piątek.
W piątek rano (23 sierpnia) Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że "na terenie strzelnicy Bemowo Piskie poligonu Orzysz, w czasie strzelań sojuszniczych z udziałem żołnierzy rumuńskich, rykoszety uszkodziły budynek położony niedaleko strzelnicy". Dodano, że nikt nie odniósł obrażeń.
W sobotnim wpisie na platformie X szef MON poinformował, że rumuńskie wojsko deklaruje pomoc w wyjaśnieniu okoliczności i pełne zadośćuczynienie po wydarzeniu na strzelnicy w Bemowie Piskim. Zaznaczył, że rozmawiali o tym szefowie sztabów generalnych Polski i Rumunii.
"Strona rumuńska wysyła do nas zespół, który ma wyjaśnić przyczyny zdarzenia i deklaruje, że zrobi wszystko, by odzyskać zaufanie mieszkańców" - przekazał Kosiniak-Kamysz.
"Co najmniej kilka pocisków"
W piątek rano oficer prasowa 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej kpt. Małgorzata Misiukiewicz powiedziała, że w nocy z czwartku na piątek na poligonie w Bemowie Piskim odbywały się zaplanowane nocne ćwiczenia ogniowe. Poinformowała, że pocisk, który trafił w blok, miał zostać wystrzelony przez pododdział rumuński.
CZYTAJ TEŻ: Podczas wojskowych ćwiczeń rykoszety trafiły w bloki mieszkalne. Komunikat Dowództwa Generalnego
Burmistrz Białej Piskiej Franciszek Romankiewicz powiedział, że nie chodzi o jeden pocisk, ale "co najmniej kilka". - Myślę, że tych pocisków było siedem albo więcej - powiedział samorządowiec. Przyznał, że tego typu wydarzenie jest bez precedensu.
- Będziemy żądać od wojska wyjaśnień, jak to się stało, że pociski wleciały na teren miasta i trafiły w cywilne obiekty - powiedział Romankiewicz i dodał, że kilka pocisków wbiło się w elewacje bloków mieszkalnych leżących ok. 4 km od poligonu. Pociski spadły też na teren szkolny, na plac zabaw, uszkodziły bramę do sklepu. Wszystkie pociski już zabezpieczyła Żandarmeria Wojskowa.
W skład Batalionowej Grupy Bojowej NATO, która stacjonuje w Bemowie Piskim wchodzą żołnierze ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji. Na co dzień Batalionowa Grupa Bojowa NATO współdziała z 15 Giżycką Brygadą Zmechanizowaną.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24