W Małdytach (woj. warmińsko-mazurskie) kierowca busa stracił panowanie nad samochodem i potrącił rodziców z pięcioletnim dzieckiem. Był pijany i miał orzeczony zakaz kierowania pojazdami. Sąd Okręgowy w Elblągu podtrzymał decyzję o odmowie aresztowania kierowcy.
Do wypadku doszło w poniedziałek, 1 kwietnia, w Małdytach. Sierżant Paulina Śliwińska z Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie poinformowała, że 27-letni mężczyzna kierujący busem fiat na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w drzewo, zjechał na przeciwległy pas ruchu i wjechał na chodnik, gdzie potrącił rodzinę z 5-letnim dzieckiem.
Chłopiec został przetransportowany śmigłowcem do szpitala, a rodzice - karetką. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jeszcze w dniu wypadku wieczorem rodzice opuścili szpital, natomiast chłopiec z ogólnymi potłuczeniami został tam nieco dłużej.
Relacja ojca
- Usłyszałem tylko, że coś się bardzo szybko zbliża w naszym kierunku. Odwróciłem się instynktownie i zobaczyłem, jak samochód uderza w drzewo, od którego się odbił. Chciałem ratować syna, ale nie zdążyłem nic zrobić - powiedział w rozmowie z TVN24 ojciec dziecka.
Był pijany, miał zakaz kierowania
Od kierowcy busa czuć było woń alkoholu. Mężczyzna odmówił badania alkomatem. Policjanci przewieźli go do szpitala na badanie krwi, a następnie do policyjnego aresztu. Wynik wskazał prawie dwa promile alkoholu. Mężczyzna kierował pojazdem pomimo orzeczonego przez sąd zakazu kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi.
Prokuratura chciała dla niego tymczassowego aresztu.
Aresztu nie będzoe
Prokurator Ewa Ziębka, pełniąca funkcję rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Elblągu, poinformowała w środę, że Sąd Okręgowy w Elblągu na posiedzeniu nie uwzględnił zażalenia prokuratora na postanowienie Sądu Rejonowego w Ostródzie w przedmiocie odmowy zastosowania tymczasowego aresztowania i utrzymał w mocy tę decyzję.
- Sąd Okręgowy wskazał, że w jego ocenie Sąd Rejonowy podejmujący decyzję w tej sprawie prawidłowo ocenił wszystkie zebrane w sprawie dowody pod kątem potrzeby zastosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przyjął, że zgromadzone dowody (w dużej mierze już zabezpieczone) wskazują na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany dopuścił się zarzucanych mu czynów, co będzie nadal weryfikowane w trakcie postępowania - podkreśliła prokurator.
Jak dodała, Sąd Okręgowy w Elblągu zwrócił uwagę, że środki zapobiegawcze stosuje się w toku postępowania tylko i wyłącznie w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, w szczególności gdy zachodzi obawa ucieczki lub ukrycia się podejrzanego lub też zachodzi uzasadniona obawa, że podejrzany będzie nakłaniał do składnia fałszywych zeznań lub w inny bezprawny sposób utrudniał postępowanie karne.
Sąd wskazał, że miejsce pobytu podejrzanego jest znane i nie ujawniono żadnych przesłanek, dowodów wskazujących na podejmowanie przez podejrzanego wyżej wymienionych działań, chociaż od zdarzenia minął miesiąc). - Tymczasowe aresztowanie jest najsurowszym, izolacyjnym środkiem zapobiegawczym, stosowanym wyjątkowo i nie może zastępować, antycypować orzeczonej ewentualnie w przyszłości kary pozbawienia wolności - dodała prokurator Ewa Ziębka.
Źródło: PAP