"Zginiesz kobieto. Jeszcze zobaczysz" - zagroził Małgorzacie Kozak, dyrektorce Gimnazjum nr 45 w Krakowie, 14-letni uczeń szkoły. W tej samej szkole 15-latek wulgarnie obraził nauczycielkę języka angielskiego, czytamy w "Gazecie Krakowskiej".
Agresja w szkołach jest faktem. W Zespole Szkół Ekonomicznych nr 3 nauczycielka języka angielskiego usłyszała od uczennicy klasy IV "co się pani do mnie wp...ala". Obie szkoły zgłosiły sprawy znieważenia nauczycieli i groźby pozbawienia życia policji. To oczywiście nie jedyne przypadki znęcania się uczniów nad nauczycielami. - W Krakowie policja, prokuratura i sądy zajmują się kilkudziesięcioma sprawami związanymi z popełnieniem przestępstw przeciwko nauczycielom. Jest ich więcej niż kilka miesięcy temu, wyjaśnia Katarzyna Cisło z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Od maja 2007 roku nauczyciele na mocy nowelizacji Karty Nauczyciela są funkcjonariuszami publicznymi. Oznacza to, że przestępstwa przeciwko nim ścigane są z urzędu. Poszkodowany nauczyciel, który zostanie obrażony, okradziony czy obrzucony papierami nie musi sam sporządzać aktu oskarżenia przeciwko swoim uczniom. Zrobi to prokurator, on też wystąpi w jego imieniu przed sądem.
Źródło: Gazeta Krakowska