Premierzy odchodzą, on zostaje. Znany lokator biura brytyjskiego premiera przy Downing Street pojawił się za plecami korespondenta "Faktów" TVN Macieja Worocha w trakcie jego relacji na temat nowego szefa rządu Rishiego Sunaka.
Rishi Sunak został we wtorek oficjalnie nowym premierem Wielkiej Brytanii. Misję utworzenia rządu formalnie powierzył mu król Karol III. Po zakończeniu audiencji, Sunak przyjechał na Downing Street i wygłosił przed swoją nową rezydencją pierwsze w tej roli przemówienie.
Oświadczenie Sunaka relacjonował prosto z Londynu korespondent "Faktów" TVN Maciej Woroch. Pod koniec relacji "na żywo" za jego plecami pojawił się lokator biura premiera, kot Larry.
- Jest za moimi plecami, został chłopak na dworze, ale bardzo smutny moment spotkał go wcześniej, bowiem gdy Rishi Sunak podjechał tu, przyjeżdżając z Pałacu Buckingham, i szedł tutaj, to Larry siedział dokładnie tak samo, a nowy pan premier nie zatrzymał się, nie przywitał się jakoś szczególnie - opisał Woroch.
Przypomniał przy tym, że rozmawiał dziś o czworonogu z koleżanką z innej telewizji. - Wspominaliśmy, że ten kot jest tu dłużej niż którykolwiek z premierów Partii Konserwatywnej, bo pamięta Davida Camerona, Theresę May, Borisa Johnsona, czy Liz Truss. Teraz będzie się uczył przyzwyczajać do nowego pana, Rishiego Sunaka - podsumował korespondent.
Biało-bury dachowiec, wzięty ze schroniska, mieszka przy Downing Street od 2011 roku. Uznano go wtedy za bardzo łownego kota i dlatego powierzono mu ochronę rządowych papierów przez myszami.
Larry został pierwszym oficjalnym myszołapem po dłuższej przerwie po odejściu w 1997 roku "na emeryturę" poprzedniego kota, Humphreya. Humphreya przez chwilę zastąpiła na stanowisku Sybil, ulubienica ówczesnego ministra finansów Alistaira Darlinga, ale nie spodobało się jej na Downing Street i wróciła do Szkocji.
CZYTAJ TAKŻE: Reporter zapytał kota Larry'ego, czy poprosił premiera Borisa Johnsona o dymisję. Odmówił komentarza
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24