Tomasz Kowal, kierownik działu polityczno-ekonomicznego w Konsulacie Generalnym RP we Lwowie, poinformował, że polscy obywatele nie ucierpieli w rosyjskim ataku rakietowym na to miasto, przeprowadzonym w nocy ze środy na czwartek. Przekazał, że zginęły matka i córka, parafianki lokalnej katedry rzymskokatolickiej, które udzielały się także w fundacji polsko-ukraińskiej "Dajmy nadzieję". W ataku zginęło w sumie sześć osób, 40 zostało rannych.
- Nie mamy informacji o tym, że obywatele Polscy ucierpieli w ataku, który miał miejsce dzisiaj w nocy we Lwowie – powiedział Kowal w rozmowie telefonicznej.
Według dyplomaty w ataku nie ucierpieli także członkowie społeczności polskiej Lwowa. - Mamy jednak informacje o tym, że dwie z osób, które zginęły, były parafiankami katedry rzymskokatolickiej we Lwowie. Były to osoby, które udzielały się także w fundacji polsko-ukraińskiej "Dajmy nadzieję" - dodał Kowal.
Jak wyjaśnił, informację o śmierci dwóch parafianek, matki i córki, przekazał oficjalny profil katedry lwowskiej na Facebooku oraz metropolita rzymskokatolicki abp Mieczysław Mokrzycki.
"Odradzamy jakiekolwiek podróże do Lwowa i w ogóle na teren Ukrainy"
Kowal, pytany o bezpieczeństwo turystów, którzy ewentualnie chcieliby odwiedzić Lwów, stanowczo to odradził.
- Trudno powiedzieć, żeby na terenie Ukrainy ktokolwiek mógł być bezpieczny, bo takie ataki jak dzisiejszy mogą się zdarzyć w każdej chwili. Jednoznacznie, zgodnie z rekomendacjami, które można znaleźć na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych, odradzamy jakiekolwiek podróże do Lwowa i w ogóle na teren Ukrainy - oświadczył.
- Wszystkim osobom, przebywającym już na terytorium Ukrainy, zalecamy natychmiastowy powrót do kraju. Niezależnie od różnych okresów, które mają miejsce w czasie tej wojny, tak jest od 24 lutego 2022 roku, od początku pełnoskalowej agresji rosyjskiej na Ukrainę i nic się w tym względzie nie zmieniło. Nawet jeśli w pewnym momencie obywatele Polski mają poczucie, że sytuacja się uspokaja, proszę mi wierzyć – to jest tylko pozorne. Dzisiejsze wydarzenia pokazują, że nikt na terenie Ukrainy nie jest bezpieczny i takie sytuacje mogą się wydarzyć w każdej chwili - powiedział Kowal. W nocnym ataku rakietowym Rosji na Lwów zginęło sześć osób, a 40, w tym dziecko, zostało rannych. Uszkodzonych zostało 35 budynków. Siły powietrzne Ukrainy przechwyciły 7 z 10 rakiet wystrzelonych przez Rosjan z Morza Czarnego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Katedra Lwowska/Facebook