Policja dostała zgłoszenie w sobotę (6 lutego) o godz. 10.40. Mundurowi z "patrolówki" natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Chodziło o sześcioletniego chłopca, który około godziny 9 wyszedł z domu, nikogo o tym nie informując. Rodzice próbowali szukać go na własną rękę, jednak bezskutecznie. A temperatura spadła do – 14 stopni Celsjusza.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Chłopiec cały i zdrowy
Policja udała się więc w rejon suwalskiego Zalewu Arkadia, gdzie przebywali rodzice. Chłopca udało się znaleźć w pół godziny. Był na chodniku przy ul. Powstańców Wielkopolskich.
- Po blisko kilometrowym tropieniu, odnalazł go policyjny pies. Chłopiec był cały i zdrowy. Został przekazany pod opiekę rodziców – podkreśla podkomisarz Eliza Sawko z KMP Suwałki.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Trzylatka sama chodziła po mieście. "Nikt nie znał dziecka".
Autorka/Autor: tm/gpo
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KMP Suwałki