"Służby mnie nie podniecały"


Premier też tak mówił. Sławomir Nowak dodał jeszcze, że służby specjalne nie były w zakresie jego namiętności. Ładniej. Bardziej poetycko. Przesłuchanie byłego szefa gabinetu politycznego Donalda Tuska do sprawy nie wniosło nic nowego. Oprócz tego, że 14 sierpnia 2009 roku minął się z Mariuszem Kamińskim nie w drzwiach, a w korytarzu.

SPOTKANIE 14 SIERPNIA

Sprawa budziła emocje opozycji, bo Mariusz Kamiński zeznał, że wychodząc od Premiera – razem z ministrem Cichockim – minął się w drzwiach ze Sławomirem Nowakiem. Nowak zeznał, że minął się z Kamińskim nie w drzwiach, a w korytarzu, bo trzech facetów – jak mówił – w drzwiach by się nie zmieściło. Przyznał jednak, że spotkanie to dobrze pamięta: Dla mnie było to duże przeżycie. Po raz pierwszy spotkałem legendarną postać Prawa i Sprawiedliwości - Mariusza Kamińskiego i mogłem uścisnąć mu dłoń.

Tyle ironii. Ważne jest to, że Premier z szefem swojego gabinetu politycznego o temacie i przebiegu spotkania z Mariuszem Kamińskim nie rozmawiał. Sławomir Nowak zeznał, że nie ma w zwyczaju pytać przełożonego, w jakiej sprawie spotyka się z tym, z kim się spotyka. Dopytywany, czy Premier sam nie podzielił się z nim tematem rozmowy z szefem CBA, odpowiedział, że nie. Innymi słowy, Sławomir Nowak nie wiedział o tym, z czym Mariusz Kamiński przyszedł do Premiera. Nie wiedział więc o akcji CBA. Dowiedział się z mediów. Nigdy wcześniej nie miał wiedzy o jakichkolwiek nieprawidłowościach przy pracach nad ustawą hazardową.

Sławomir Nowak zeznał, że z Premierem widywał się kilka razy dziennie. Nigdy takich spotkań nie umawiał. O spotkaniu z Kamińskim wiedział, bo było w kalendarzu internetowym. Jak mówił, mógł o nim wiedzieć albo dzień przed albo w dniu spotkania. 14 sierpnia prawdopodobnie zadzwonił do sekretarki w gabinecie Premiera i poprosił, by dała mu znać, kiedy spotkanie się skończy. Miał – jak zeznał – do Premiera co najmniej dwie ważne wtedy sprawy: po pierwsze – wizytę w Afganistanie zaplanowaną na 15 sierpnia, czyli dzień następny oraz obchody rocznicy 1 września. O akcji CBA mowy nie było.

PRZECIEK?

Jeden – jak mówił Nowak – był na pewno. Ten do Rzeczpospolitej. Innego – jego zdaniem i według jego wiedzy – nie było: Znając moje otoczenie polityczne oraz standardy premiera Donalda Tuska jestem przekonany, że tu do żadnego przecieku o operacji CBA nie doszło.

Na hazardzie się nie zna, o ustawie hazardowej ani z posłem Chlebowskim ani z ministrem Drzewieckim nie rozmawiał. Mógł wiedzieć o ich spotkaniach z Premierem, bo miał dostęp do kalendarza. O szczegółach rozmów nie miał pojęcia. Dopytywany, czy zwykle nie miał wiedzy o tym, w jakiej sprawie z daną osobą spotyka się Premier odpowiedział, że miał taką wiedzę tylko wtedy, kiedy sam spotkanie współorganizował, a z tymi spotkaniami nie miał nic wspólnego.

Ryszarda Sobiesiaka ani Jana Koska nie zna. Tym bardziej – jak tłumaczył, odpowiadając na pytania posłanki Kempy – nie mogli się do niego zwracać w żadnej sprawie. Zna Marcina Rosoła. Ale nigdy – jak zeznał – nie spotykał się z nim ani nie rozmawiał na temat będący w zainteresowaniu komisji śledczej.

NOTATKA KAPICY

Mowa o notatce z 28 lipca 2008 roku. Dla Premiera. Za pośrednictwem Sławomira Nowaka. Pisze Jacek Kapica. Temat: ustawa hazardowa, z uwzględnieniem wprowadzenia dopłat. Pisałam o niej w grudniu.

Jacek Kapica o okolicznościach powstania tej notatki mówił przed komisją tak: Z wnioskiem o sporządzenie notatki zwrócił się do mnie pan minister Nowak telefonicznie, prosząc o przedstawienie informacji dotyczącej realizacji projektu ustawy, realizacji procesu legislacyjnego projektu ustawy o grach i zakładach wzajemnych również w kontekście wprowadzenia tam dopłat. Telefon został wykonany kilka dni wcześniej, 23 czy 25, to państwo mogą sprawdzić w billingach. Notatkę przekazałem bezzwłocznie 28 lipca.

Sławomir Nowak zeznał, że polecenie w tej sprawie wydał mu Premier. Prosił o przedstawienie mu wiedzy na temat przebiegu prac nad ustawą hazardową. Dlatego Nowak zadzwonił do wiceministra finansów z prośbą o sporządzenie notatki w tej sprawie. Jak tłumaczył, żeby mieć background merytoryczny na wszelki wypadek. Notatki Premierowi nie przekazał, bo – jak mówił – Premier potrzebował konkluzji. Dostał ją po spotkaniu 4 sierpnia 2008 roku (w gronie: Nowak, Kapica, Derdziuk, Boni). Według Nowaka, ani w notatce ani podczas spotkania nie było żadnych niepokojących informacji w temacie ustawy hazardowej, stąd przekazał Premierowi, że wszystko jest w porządku, a prace toczą się normalnie.

Pytany o to, dlaczego Premier prosił o takie informacje akurat wtedy odpowiedział, że nie ma w zwyczaju pytać przełożonego, dlaczego wydaje takie, a nie inne polecenie. Sam przełożony, czyli Premier Donald Tusk mówił przed komisją, że prosił o informacje w sprawie ustawy, bo projekt mocno atakowały media:

(…) pojawiła się znowu taka – fala może za dużo powiedziane, no nie chcę przesadzać – ale istotna, jakieś takie istotne publikacje, które kwestionowały i robiły, nazwijmy to umownie, szum wokół projektu ustawy. I to było, to była późna wiosna, może wczesne lato 2008 r. To był czas, kiedy pierwszy etap prac dobiegał końca na komitecie stałym i publikacje prasowe – jeśli dobrze pamiętam dotyczyło to głównie „Pulsu biznesu” – w sposób taki bardzo fundamentalny zaatakowały to, co się dzieje. I, i wtedy poprosiłem o informację, czy dzieje się coś niepokojącego z tą ustawą, tak jak opisują to niektóre media. Ale otrzymałem informację od ministra Kapicy, że wszystko jest, w postaci notatki, że prace biegną tak, jak miały biec, że komitet stały kończy prace i że to, co budzi z reguły największe emocje, czyli kwestie dopłat, jest utrzymane.

O przebiegu spotkania 4 sierpnia mówił: Rozmawialiśmy o tej ustawie, pytałem o co chodzi i dostałem komunikaty bardzo uspokajające, że z punktu widzenia ministra finansów wszystko jest w porządku, a prace toczą się normalnie. Wersji tego spotkania jest sporo. Jedni twierdzą, że było poświęcone notatce (jak minister Boni), inni, że to była odprawa przed Komitetem Rady Ministrów, a temat notatki pojawił się na odchodnym (jak ministrowie Kapica i Derdziuk). Sławomir Nowak mówi, że sygnały były uspokajające, a Michał Boni zeznał przed komisją, że podczas spotkania padło hasło zagrożeń dla realizacji ustawy: Spotkanie odbywało się w związku z notatką, jaką pan minister Kapica przygotował po posiedzeniu komitetu stałego Rady Ministrów z lipca 2008 r. Ta notatka, z którą zapoznałem się podczas tego spotkania 4 sierpnia, dotyczyła, zdaniem pana ministra Kapicy, zagrożeń dla realizacji tej ustawy w związku z wątpliwościami dotyczącymi tego, czy stosować dopłaty, czy nie.

Minister Nowak zeznał, że nie wie, dlaczego minister Boni użył takiego sformułowania. Wielkiego znaczenia dla sprawy to nie ma. Zastanowiło mnie coś innego. Odpowiadając na pytania o notatkę i spotkanie 4 sierpnia, Sławomir Nowak trzy razy podkreślał, że obok uspokajających sygnałów były i te mówiące o tym, że pieniądze z ustawy hazardowej miały pójść na infrastrukturę sportową w związku z Euro 2012. Oznacza to tyle, że nie tylko media zrozumiały intencje ustawy w taki oto sposób, że pieniądze z dopłat miały zasilić inwestycje związane z Euro 2012. Minister Drzewiecki tłumaczył, że dopłaty z Euro nie miały nic wspólnego. Bo Stadion Narodowy miał być budowany od początku z budżetu, a reszta – to inna niż Euro bajka. Przypomnę, że w uzasadnieniu ustawy zapis o Euro 2012 też się pojawiał. Winę za nieporozumienie - jak mówił były minister sportu - ponosi ministerstwo finansów. Pytanie tylko, dlaczego przez tyle miesięcy nikt z resortu sportu nie wnioskował o zmianę uzasadnienia. Dopiero 30 czerwca 2009 roku.

MECZ TO MECZ

Było też o meczu. 19 sierpnia 2009 roku wieczorem. Że był. Umówiony wcześniej. I w innym niż zazwyczaj składzie. Zwykle – jak zeznał Nowak – gra się toczy w gronie rządowo – parlamentarnym. Tym razem politycy Platformy grali przeciwko żołnierzom Wojska Polskiego. Ani politycy ani żołnierze o spotkaniu Premiera z Mirosławem Drzewieckim nie rozmawiali. Nie rozmawiali też o akcji CBA. Zasada jest taka – mówił Nowak – że to rekreacja i że na boisku, jak się gra, to się o pracy nie rozmawia.

Było jeszcze powodach dymisji. Choć Premier dość dokładnie je tłumaczył. Że o pomoc Nowaka w klubie prosił wtedy jeszcze wicepremier Schetyna.

Było o meczu koszykówki we Wrocławiu, na który to mecz samolotem polecieli m.in. Premier, minister Drzewiecki, minister Nowak i Marcin Rosół. 7 września 2009. Jaki to ma związek ze sprawą? Gdyby chcieli rozmawiać o akcji CBA nie musieliby razem lecieć do Wrocławia…

Było też o nagrodach dla szefów gabinetów politycznych (w kontekście opisywanych premii dla Marcina Rosoła). Nowak zeznał, że nagród nie dostawał. Na co posłanka Kempa, że może nie zasłużył…. Jaki związek ze sprawą?

Było i o tym, czym się różni Państwo od Panów. Sławomir Nowak tłumaczył posłance Kempie, że Państwo to pan i pani…

Minister Nowak pytany o sprawy, które interesują komisję, często odpowiadał: nie wiem, nie moje kompetencje, proszę pytać kogoś innego. Aż Franciszek Stefaniuk zapytał w końcu, czy Premier ministrowi Nowakowi ufał? I czy dzielił się z nim jakąś wiedzą w ogóle? Nowak odpowiedział, że nie tą, która jest w zainteresowaniu komisji. I już zupełnie na koniec. Ostatnie pytanie brzmiało: Czy pan czuje, że żyje w dzikim kraju? Pytała posłanka Kempa. Sławomir Nowak odpowiadał: Jestem posłem z Gdańska. Obdarzonym wysokim zaufaniem. Zabrzmi to piekielnie banalnie, ale kocham moje miasto i mój kraj. I cieszę się, że jestem posłem Platformy.

I tak były szef gabinetu politycznego Premiera Donalda Tuska przesłuchiwany był przez komisję hazardową 3 godziny i 16 minut. Kiedy usłyszał, że to koniec, zapytał: tak krótko? Mistrz ironii. Przesłuchanie mogło trwać pół godziny. Może godzinę. Nie dłużej. Ale... ci sami posłowie, którzy dziś narzekali, że do Nowaka pytań prawie nie było, nie tak dawno wnioskowali o wezwanie świadków, których potem odsyłali do domu bez zadania im żadnego pytania… Za to z przeprosinami. Takie tam przerzucanie się odpowiedzialnością, kto bardziej bez sensu wydłuża listę świadków.

Pozostałe wiadomości

- Chcemy, żeby projekt CPK był w pełni polską inicjatywą i był zarządzany przez Polskie Porty Lotnicze - przekazał minister infrastruktury Dariusz Klimczak. PPL i CPK podpisały w poniedziałek list intencyjny w tej sprawie.

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Źródło:
PAP

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny konwojowanego przez policję na przesłuchanie. Trwa wyjaśnianie, w jaki sposób 42-latek doznał obrażeń, które doprowadziły do jego śmierci. Na tym etapie postępowania śledczy wykluczyli udział osób trzecich.

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokurator zablokował 328 rachunków bankowych prowadzonych przez różne banki na rzecz spółki Cinkciarz.pl – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prokurator Anna Marszałek.

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Źródło:
PAP

Ratownicy z Grupy Beskidzkiej GOPR przeprowadzili w niedzielę akcję ratunkową. Znieśli na noszach 32-letniego turystę z urazem pachwiny uniemożliwiającym mu chodzenie. Mężczyzna utknął na górnym odcinku zamkniętego żółtego szlaku na Babią Górę.

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Źródło:
PAP, GOPR

Kolejne nieruchomości trafiły do fundacji rodzinnej Daniela Obajtka. To willa oraz domki letniskowe nad morzem - pisze "Newsweek". Tygodnik zaznacza, że może być to sposób na ucieczkę byłego prezesa Orlenu przed ewentualnymi roszczeniami. Pytany o to, dlaczego przepisuje nieruchomości na rodzinę i na fundację, Obajtek odparł w poniedziałek: "Bo mi wolno".

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Źródło:
"Newsweek", tvn24.pl

Do zakopiańskiej policji zgłaszają się właściciele obiektów noclegowych, którzy zauważyli, że oszuści wykorzystują i publikują na popularnych portalach fotografie i opisy ich kwater, pensjonatów czy domków na wynajem. Podejrzane ogłoszenia dotyczą głównie okresu sylwestrowego.

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Źródło:
PAP

Warszawski sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy Michała Wosia na postanowienie prokuratora o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. W sierpniu prokurator postawił posłowi PiS zarzuty oraz zastosował dozór policji i zakaz kontaktowania się z kilkudziesięcioma osobami. W ocenie rzecznika Prokuratury Krajowej sąd "potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów" oraz "prawdopodobieństwo, iż Woś popełnił zarzucane mu przestępstwo".

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Źródło:
TVN24

Asma al-Asad, żona obalonego syryjskiego dyktatora, który znalazł schronienie w Rosji, nie jest zadowolona z życia w Moskwie - poinformował portal telewizji Al Dżazira. Arabskie i tureckie media przekazały, że złożyła też w Rosji pozew rozwodowy. O małżeństwie Asadów postanowił w tej sytuacji wypowiedzieć się sam rzecznik Kremla, który wszystkiemu zaprzeczył.

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Źródło:
PAP, Meduza, Interfax

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski powiedział, że na granicę polsko-białoruską "ściągane było bydło" w celu "zdestabilizowania sytuacji". Te słowa skomentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Ludzi z zasady nie powinno nazywać się bydłem. Jeżeli się ludzi odczłowiecza, to przesuwa się ich do innej kategorii - powiedział. Ocenił, że Zgorzelski "się zagalopował".

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Źródło:
TVN24

Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła w poniedziałek w trybie obiegowym uchwały w sprawie sprawozdania komitetu PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie - przekazał szef PKW Sylwester Marciniak. Dodał, że Komisja zajmie się ponownie sprawozdaniem 30 grudnia.

Szef PKW: Nie podjęto w trybie obiegowym uchwały dotyczącej PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie

Szef PKW: Nie podjęto w trybie obiegowym uchwały dotyczącej PiS. Sprawa musi wrócić na posiedzenie

Źródło:
PAP

- Oczekiwałbym, że w ciągu sześciu godzin Marcin Romanowski zgłosi się po prostu do prokuratury - mówił szef MSWiA Tomasz Siemoniak, komentując warunki wysunięte przez ściganego posła PiS, który dostał węgierski azyl po tym, jak uciekł z kraju. Romanowski przekonuje, że po ich realizacji przez rządzących właśnie "w ciągu sześciu godzin wróci do kraju". Według Siemoniaka "to jest żałosne po prostu, że ktoś podejrzany o poważne przestępstwa śmie jakiekolwiek warunki Rzeczpospolitej Polskiej stawiać". - Jego miejsce jest na ławie w sądzie - dodał.

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Źródło:
PAP, TVN24

"Do PKW dołączyłem wiele lat temu. Za każdym razem towarzyszy mi obawa, czy wybory uda się zorganizować, czy nie będzie żadnych problemów" - przyznał w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" szef Komisji Sylwester Marciniak. Zaznaczył, że teraz "zdecydowanie" zwiększyły się jego obawy. "Wzrosły po ubiegłotygodniowym posiedzeniu" - przekazał. Wtedy to PKW wstrzymała się z podjęciem decyzji wobec postanowienia nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN do czasu uregulowania jej statusu prawnego. Właśnie ta sama izba orzeka w sprawach związanych z ważnością wyborów.

"Ogromny błąd", który "może się zemścić". Szef PKW: wzrosły obawy w sprawie wyborów

"Ogromny błąd", który "może się zemścić". Szef PKW: wzrosły obawy w sprawie wyborów

Źródło:
"Dziennik Gazeta Prawna"

Policjanci uderzyli w narkotykowy biznes przy Inżynierskiej na Pradze Północ. Zatrzymali kilka osób, z czego dwie usłyszały zarzuty za handel nielegalnymi środkami. Na wniosek prokuratury zostali tymczasowo aresztowani.

Akcja policji w narkotykowym zagłębiu. Zatrzymano kilka osób

Akcja policji w narkotykowym zagłębiu. Zatrzymano kilka osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Lekarze pogotowia ratunkowego w Wielkiej Brytanii wydali w poniedziałek ostrzeżenie dotyczące plastikowych kulek, znanych też jako kulki hydrożelowe czy koraliki wodne. Specjaliści zalecają, by nie wręczać ich na święta dzieciom poniżej piątego roku życia. Dlaczego kolorowe kulki mogą być niebezpieczne?

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Źródło:
BBC, The Guardian

Mężczyzna zanim się ożenił dostał od rodziców stado krów. Kiedy się rozwodził, żona zażądała podziału stada, na co mąż się nie zgodził. Sprawę rozstrzygnął Sąd Okręgowy w Białymstoku, który stwierdził, że bydło zalicza się do wspólnego majątku małżonków. Bo po 18 lat trwania małżeństwa nie mogły być to te same krowy, które mężczyzna dostał od rodziców, a przychówek – czyli młode zwierzęta w stadzie - nie są już jego majątkiem osobistym. Zgodził się z tym Sąd Najwyższy, do którego wpłynęła skarga kasacyjna.

Podczas rozwodu spierali się o stado krów. Sprawa oparła się aż o Sąd Najwyższy

Podczas rozwodu spierali się o stado krów. Sprawa oparła się aż o Sąd Najwyższy

Źródło:
tvn24.pl

Statek towarowy Sparta, który Rosja wysłała w celu transportu żołnierzy, broni i sprzętu wojskowego z Syrii, uległ awarii w czasie rejsu - poinformował w poniedziałek wywiad wojskowy Ukrainy. Podał, że jednostka "dryfuje po otwartym morzu w pobliżu Portugalii".

Rosjanie wysłali statek, by zabrać sprzęt z Syrii. Zepsuł się i "dryfuje po otwartym morzu"

Rosjanie wysłali statek, by zabrać sprzęt z Syrii. Zepsuł się i "dryfuje po otwartym morzu"

Źródło:
Ukraińska Prawda, BBC, tvn24.pl

Nowe doniesienia prasy w sprawie lekarza Taleba Abdula Dżawada, który w piątek wjechał samochodem w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, podają w wątpliwość jego kompetencje zawodowe. Dżawad miał być nazywany przez współpracowników "Dr Google". W niektórych przypadkach jego praktyki terapeutyczne budziły zmieszanie wśród personelu.

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

Źródło:
PAP

Nad ranem deweloper, ignorując zakaz prowadzenia robót, zburzył kamienicę przy Łuckiej - poinformował w poniedziałek stołeczny konserwator zabytków. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych.

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rada Miasta zgodziła się na zbycie terenu położonego przy promenadzie w Ustce. Oznacza to, że bez przetargu będzie mógł go kupić przedsiębiorca, który dzierżawi nieruchomość od 1993 roku. Wątpliwości budziło głosowanie w tej sprawie, w którym brał udział radny, który jest jednocześnie zięciem przedsiębiorcy. Wojewoda pomorska uznała jednak ostatecznie, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. - To miejsce budowaliśmy przez lata, w przetargu mogłoby zostać przejęte jako gotowy, łatwy i rentowny biznes - uważa Zdzisław Górecki, dzierżawca działki.

Teren przy plaży za 114 tysięcy, głosował zięć. "Moralne wątpliwości", ale "w granicach prawa"

Teren przy plaży za 114 tysięcy, głosował zięć. "Moralne wątpliwości", ale "w granicach prawa"

Źródło:
TVN24

Orlen złożył pozwy przeciwko byłym członkom zarządu spółki: Danielowi Obajtkowi i Michałowi Rogowi - poinformował w poniedziałek zespół prasowy płockiego koncernu. Spółka domaga się zwrotu pieniędzy, które miały być przeznaczone na cele prywatne, na przykład wizyty w hotelach i restauracjach.

Wakacje i zabiegi na koszt Orlenu. Koncern pozywa Daniela Obajtka 

Wakacje i zabiegi na koszt Orlenu. Koncern pozywa Daniela Obajtka 

Źródło:
PAP

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom w rozumieniu przyjętym w Konstytucji RP i na gruncie prawa międzynarodowego - przekazało Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Przeprowadzone czynności wykazały równocześnie, że w pewnych sytuacjach dochodziło do niehumanitarnego traktowania zatrzymanego - czytamy w komunikacie. Chodziło z jednej strony o bardzo długie przesłuchania w kajdankach i bez jedzenia, a z drugiej - o brak czajnika elektrycznego w celi. Prokuratura przedstawiła Michałowi O. zarzuty, które dotyczą między innymi wypłaty z Funduszu Sprawiedliwości ponad 66 mln zł dla Fundacji Profeto, która – w ocenie śledczych – nie spełniła wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze.

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Ksiądz Michał O. nie był poddany torturom. Ale czasem niehumanitarnie traktowany. Jest komunikat RPO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Policjanci z szóstego Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi szukają mężczyzny, który nagrał nagą kobietę w jednym z solariów telefonem komórkowym. - Mężczyzna nie miał zamiaru się opalać, tylko wszedł do kabiny obok i nagrywał z premedytacją - informuje rzeczniczka policji.

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Źródło:
tvn24.pl
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Służby w Gwatemali uwolniły z rąk fundamentalistycznej żydowskiej sekty Lev Tahor 160 dzieci i nastolatków. Operację przeprowadzono po ucieczce z sekty czwórki nieletnich osób, które zaalarmowały władze.

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

Źródło:
PAP, "New York Times"

Uczniowie szkoły zawodowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) wrzucili do sieci dwa filmiki, na których pokazują ciasta w formie swastyk, wykonują nazistowskie gesty i odpalają petardy. Jak tłumaczy dyrektorka placówki, do zdarzenia doszło po wigilii klasowej, podczas chwilowej nieobecności nauczyciela.

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Źródło:
Gazeta Wyborcza/TVN24

Rosja próbuje ukryć obecność północnokoreańskich żołnierzy na froncie, wydając im fałszywe dokumenty - podały ukraińskie Siły Operacji Specjalnych. Pokazały one książeczki wojskowe zabitych w czasie walk w rosyjskim obwodzie kurskim Koreańczyków z Północy, które miały zawierać fałszywe dane. Połączone Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych Korei Południowej poinformowało w poniedziałek, że około 1100 żołnierzy armii Kima zginęło lub zostało rannych, biorąc udział po stronie Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie.

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Spalone twarze i "lewe" książeczki. Żołnierze Kima giną jako ziomkowie Szojgu

Źródło:
NV, Yonhap, tvn24.pl, PAP

Od 1 stycznia 2025 roku osoby uprawnione mogą składać wnioski o rentę wdowią, przy czym prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, ale nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 roku.

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Źródło:
PAP

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"Jeśli chodzi o oskładkowanie umów-zleceń, jest decyzja premiera, że ta reforma nie będzie realizowana" - wskazała w rozmowie z "Faktem" minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

"Ta reforma nie będzie realizowana"

"Ta reforma nie będzie realizowana"

Źródło:
PAP

Tomasz Siemoniak przedstawił priorytety dotyczące bezpieczeństwa podczas zbliżającej się prezydencji Polski w Radzie UE. Rozpocznie się ona 1 stycznia 2025 roku i potrwa sześć miesięcy. Jednym z priorytetów polskiej prezydencji będzie kwestia przeciwdziałania nielegalnej migracji - zapowiedział minister spraw wewnętrznych i administracji.

"Temat numer jeden" polskiej prezydencji w UE

"Temat numer jeden" polskiej prezydencji w UE

Źródło:
PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Podczas pokazu dronów na Florydzie jedna z maszyn spadła na siedmioletniego chłopca, który stracił przytomność i został zabrany do szpitala. - Krew spływała mu po twarzy - opowiada matka chłopca. Dziecko przeszło operację.

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Źródło:
Sky News, ABC News