Pogoda na Wielkanoc. Do świąt pozostały jeszcze prawie dwa tygodnie, ale aktualne wyliczenia modeli meteorologicznych prognozują oczekiwany wzrost temperatury. Kilka dni może przynieść nam nawet wartości bliższe latu niż wiośnie.
- Po sobotnim załamaniu pogody i temperaturowym tąpnięciu trwa naturalna dla naszego klimatu walka o powrót do dominującej cyrkulacji zachodniej - przekazał synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński.
Obecnie jest ona wyjątkowo długa, ponieważ poza strefami frontowymi z opadami i okresowo większym zachmurzeniem, w Europie występuje blokada wyżowa - pogodą zawiaduje rozległy i stabilny wyż, na którego peryferiach rozlokowały się dwa ośrodki niżowe.
- Blokada ta jest bardzo trwała. My cały czas znajdujemy się w pobliżu ośrodka niżowego znad zachodniej Rosji, który ciągle dorzuca nam wilgoć, chmury i opad, szczególnie na wschodzie kraju. Blokada ta jest świetnie widoczna na poniższej mapie - opowiadał Wakszyński.
Ocieplenie i powrót do normalności
Jak opisywał Wakszyński, dziś rano w wielu miejscach w Europie wciąż panowało chłodniejsze powietrze pochodzenia arktycznego - sięgało ono nawet wschodniej Francji, Niemiec i Bałkanów. Najbliższa noc może okazać się jeszcze chłodniejsza, z temperaturami lokalnie spadającymi poniżej -6 stopni Celsjusza.
Powrót do tradycyjnych wiosennych wartości w przeważającej części kraju zostanie spowolniony poprzez przejście kolejnego frontu chłodnego. Przemieszczać się on ma nad krajem w nocy ze środy na czwartek i później w ciągu dnia. Ta druga fala chłodu, choć znacznie mniej spektakularna od tej z soboty, jest bardzo dobrze widoczna na mapach prognostycznych.
- Dopiero w sobotę i w niedzielę powrócimy do termicznej normy, a anomalie temperatury będą oscylowały około zera. Temperatura maksymalna w sobotę we wszystkich regionach wyniesie ponad 10 st. C, w niedzielę nawet ponad 15 st. C - zaznaczył Wakszyński.
Pogoda na Wielkanoc
Synoptyk wyjaśnił, ze dużą zmianę przyniesie dopiero Wielki Tydzień. Nastąpi wyraźna zmiana na cyrkulację południową - nad Polskę zaczną napływać masy powietrza pochodzenia zwrotnikowego, a temperatury maksymalne wzrosną. Mapa temperatury ekwiwalentno-potencjalnej na poziomie 850 hPa (parametr ten bardzo dobrze określa charakter masy powietrza) wskazuje, że pierwsze oznaki ocieplenia zobaczymy już w poniedziałek.
Temperatury maksymalne w środę i Wielki Czwartek mogą przekroczyć 25 st. C.
Wszystko wskazuje na to, że fala ciepła zatrzyma się na Niedzieli i Poniedziałku Wielkanocnym. Wtedy powinniśmy powrócić do wartości typowo wiosennych, nieprzekraczających 20 stopni, ale też wzrastających powyżej 12-13 st. C. Wakszyński podkreślił, że do Świąt zostało jeszcze trochę czasu, dlatego prognoza ma charakter raczej orientacyjny. "Wskazuje to jednak pewien trend pogodowy" - dodał.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: wetterzentrale.de