W niedzielę skończyła się kadencja Kazimierza Marcinkiewicza w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. Kolejnej nie będzie. Jak dowiedział się "Dziennik", PO szykuje pakiet propozycji dla byłego premiera w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Za stworzenie dla niego właściwej oferty odpowiada wicepremier Grzegorz Schetyna. Politycy PO nadali nawet specjalny kryptonim akcji szukania pracy dla byłego dyrektora EBOiR. To "Projekt Marcinkiewicz". - Donald Tusk ciepło myśli o Marcinkiewiczu - deklaruje jedna z osób z otoczenia premiera. - W tej sprawie to on będzie osobiście podejmował decyzję - dodaje. - Nie można zapominać o byłych premierach, ten potencjał trzeba wykorzystać - dodaje poseł Paweł Graś.
Kazimierz Marcinkiewicz to wciąż jeden z najpopularniejszych polskich polityków. Dlatego liderzy PO poważnie biorą pod uwagę ściągnięcie go do siebie. - Marcinkiewicz mógłby być ministrem - mówi jeden z członków zarządu Platformy. Kiedy? Idealną okazją może być sierpniowa rekonstrukcja gabinetu Tuska. W grę wchodzą trzy resorty: edukacja, nauka i infrastruktura.
Oficjalnie władze PO nie chcą jednak ujawnić szczegółów negocjacji. Obawiają się, że były premier nie będzie chciał ryzykować swojej popularności pracą np. nad budową autostrad, co jest prawdziwym polem minowym dla każdego polityka. Co wtedy? Wówczas w grę wchodzi stanowisko w jednej z dwóch europejskich instytucji finansowych, które wymagają rekomendacji rządu. Może chodzić o Europejski Bank Inwestycyjny lub Europejski Fundusz Inwestycyjny.
Źródło: "Dziennik"