27 października sąd apelacyjny w Bolonii zgodził się na przekazanie niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości 49-letniego obywatela Ukrainy Serhija K., podejrzanego o atak na gazociąg Nord Stream w 2022 roku.
Ukrainiec, były wojskowy, został aresztowany na podstawie europejskiego nakazu zatrzymania w sierpniu koło Rimini, gdzie przebywał z rodziną na wakacjach. Twierdził, że nie miał nic wspólnego z akcją sabotażową i w tamtym czasie przebywał na Ukrainie.
W następnych miesiącach włoskie sądy kolejnych instancji wydały zgodę na przekazanie mężczyzny Niemcom, które chcą wytoczyć mu proces. Następnie włoski Sąd Najwyższy (Kasacyjny) zablokował zgodę wydaną wcześniej przez sąd apelacyjny i odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Boloński sąd po raz drugi wyraził zgodę na przekazanie Ukraińca Niemcom, a mecenas Canestrini zapowiedział ponowne zaskarżenie tej decyzji we włoskim Sądzie Najwyższym.
Obywatel Ukrainy prowadzi strajk głodowy
We wtorek adwokat Serhija K. przekazał włoskim mediom, że jego klient, osadzony w więzieniu, piąty dzień z rzędu odmawia jedzenia, domagając się poszanowania podstawowych praw.
Jak wyjaśnił, prawa te mają dotyczyć odpowiedniego odżywiania, zgodnego z jego stanem zdrowia, godnych warunków przetrzymywania oraz takiego samego traktowania, jak w przypadku innych więźniów, zwłaszcza w kwestiach związanych z wizytami rodziny i dostępem do informacji.
Adwokat ogłosił, że zwrócił się o interwencję do dyrekcji więzienia i włoskiego ministerstwa sprawiedliwości. Wcześniej Canestrini argumentował, że w toku postępowania przed sądem w Bolonii nie zweryfikowano gwarancji procesowych oraz dotyczących warunków uwięzienia Serhija K. w Niemczech.
Ponadto prawnik zwrócił uwagę na "charakter polityczny i militarny zarzucanych czynów, które wpisują się w kontekst operacji powiązanych z międzynarodowym konfliktem zbrojnym".
Serhij K. podejrzany o przeprowadzenie ataku na Nord Stream
Niemieckie media podały wcześniej, że K. był organizatorem ataku na rosyjsko-niemiecki Nord Stream, a nie - jak sądzono - jednym z koordynatorów tej operacji.
Według niemieckiej prokuratury Ukrainiec i jego towarzysze do swojej akcji wykorzystali jacht, który wypłynął z portu w Rostocku. Wynajęli go w Niemczech na podstawie fałszywych dokumentów tożsamości i z pomocą pośredników.
Śledczy twierdzą, że nurkowie przyczepili do nitek gazociągu Nord Stream co najmniej cztery ładunki wybuchowe. Później mieli zostać odebrani przez kierowcę i zawiezieni na Ukrainę.
Drugi podejrzany został zatrzymany w Polsce
We wrześniu na terenie Pruszkowa zatrzymano obywatela Ukrainy Wołodymyra Żurawlowa, także podejrzanego przez niemieckie służby w sprawie wysadzenia Nord Stream. 46-latek był ścigany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania, wydanego przez niemiecki sąd. Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił wydania mężczyzny władzom niemieckim. Uchylił też areszt dla obywatela Ukrainy.
Sędzia Dariusz Łubowski wyjaśnił wówczas, że przedmiotem postępowania nie jest ustalenie, czy ścigany dopuścił się zarzucanego mu czynu, a jedynie czy ten czyn może stanowić podstawę do wykonania europejskiego nakazu aresztowania.
Autorka/Autor: asty/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: DANISH DEFENCE/Newscom/PAP/EPA