Stan klęski żywiołowej ogłoszono w okolicach australijskiego miasta Lisnmore, gdzie wczorajszy grad zniszczył kilkadziesiąt budynków i samochodów. 21 osób trafiło do szpitala.
Po wczorajszym gradzie, pracownicy SES (State Emergency Service) odebrali 470 telefonów z prośbą o pomoc. Burza zniszczyła też pobliską plantację makadamii, popularnych australijskich orzechów.
- To było niesamowite. Zerwał się nagły, bardzo potężny wiatr, coś jak małe tornado... A potem rąbnął grad - opowiadał jeden z mieszkańców Lisnmore. - Ze strachu schowałem się z psem pod stół - mówił inny.
Zniszczone zostały kościoły, posterunki policji, a jedna ze szkół straciła wszystkie okna (było ich 100).
Australijskie Centrum Zarządzania Kryzysowego przygotowuje się na kolejne szkody. Meteorolodzy zapowiadają, że to dopiero początek burz.
Źródło: APTN